Piotr PATKOWSKI: Radom – miasto neoromantyczne

Radom – miasto neoromantyczne

Photo of Piotr PATKOWSKI

Piotr PATKOWSKI

Podsekretarz stanu w ministerstwie finansów.

Ryc. Fabien CLAIREFOND

Francuzi i Niemcy zarabiają na milionach turystów, bo odbudowali swoje zamki. My też mamy do tego prawo. Mieszkańcy królewskiego Radomia mają prawo do swojego kazimierzowskiego zamku – pisze Piotr PATKOWSKI

Jeden z najwybitniejszych polskich malarzy okresu Młodej Polski, autor takich arcydzieł jak Melancholia czy Błędne koło, Jacek Malczewski pochodził z Radomia. Jak sam przyznawał, Radom zawsze miał wyjątkowe miejsce w jego sercu. Nie jest przypadkiem, że wielki polski twórca symbolizmu w malarstwie wywodził się właśnie z tego miejsca. To jedno z największych polskich miast, które mimo że nie ma dziś najlepszego wizerunku w publicznej percepcji, jest miejscem szczególnym, wielką nieopowiedzianą historią polskiego neoromantyzmu.

Podróż przez neoromantyzm radomski najwłaściwiej zacząć od drewnianego grodziska Piotrówka, założonego w X wieku nieopodal rzeki Mlecznej. Czas zbudować drewnianą rekonstrukcję grodziska, przedstawiającą początki państwowości polskiej wyłaniające się ze słowiańskiego świata. To absolutnie pasjonująca historia, którą poznajemy coraz lepiej dzięki osiągnięciom archeologii. Powinien to być jeden z kluczowych przystanków turystycznych w mieście. Piotrówka znajduje się przy najstarszym w mieście kościele św. Wacława. Najwyższy czas, by plac przy kościele wypełniły wielkie rzeźby Mieszka I, Bolesława Chrobrego i św. Wojciecha, którym zawdzięczamy wejście w świat Zachodu.

Kolejnym kluczowym elementem odbudowy tożsamości Radomia, miasta królewskiego, jest stworzenie rekonstrukcji zamku kazimierzowskiego. Dzisiejszy układ przestrzenny miasta uniemożliwia budowę we właściwym miejscu, ale na świecie nie ma nic niezwykłego w przenoszeniu zabytków czy budynków.

Zamek kazimierzowski zrekonstruowany na podstawie zachowanych informacji ma nade wszystko pełnić funkcję symboliczną i podkreślać majestat miasta. W Radomiu jest dość przestrzeni, by go postawić.

Krytykom takiego rozwiązania warto przypomnieć, że w XIX w. Europa zaczęła na potęgę odbudowywać swoje dziedzictwo i zamki. Dziś są to znane symbole Niemiec czy Francji; zrekonstruowane zamki wcale nie przypominają wyglądu budowli ze średniowiecza. Każdy zamek na przestrzeni wieków był przebudowywany, więc twierdzenie, że nie można dokonać rekonstrukcji, bo budowla zatraci wartość historyczną albo że mamy ograniczoną wiedzę, jak wyglądał pierwowzór, jest bezzasadne. Francuzi i Niemcy zarabiają na milionach turystów, bo odbudowali swoje zamki. My też mamy do tego prawo. Mieszkańcy królewskiego Radomia mają prawo do swojego kazimierzowskiego zamku.

Rynek miejski w Radomiu ma się ożywić. Trzeba przywrócić go mieszkańcom, powinien być swoistym radomskim placem Zbawiciela, wypełnionym kawiarniami. Tym bardziej że obok niego znajduje się Muzeum im. Jacka Malczewskiego, które ma znakomity dziedziniec, na którym może tętnić wieczorne życie kawiarniane. Absolutną koniecznością jest doinwestowanie muzeum, by poszerzyło swoje zbiory i weszło w rzeczywistość cyfrową. Muzeum powinno nadawać ton kulturalny miastu, a zapuszczenie bluszczu na jego fasadzie dałoby niewątpliwie romantyczny efekt.

Polska do dziś nie ma godnego muzeum upamiętniającego Powstanie Styczniowe. To jedno z najtragiczniejszych polskich powstań było ostatnim akordem świata I Rzeczypospolitej i zasługuje na właściwe upamiętnienie. Radom odegrał niepoślednią rolę w powstaniu i jest właściwym miejscem na takie muzeum. Kościół ojców Bernardynów ma w nim swoją piękną kartę. Co więcej, to w Radomiu tworzył Walery Przyborowski, uczestnik powstania i jego późniejszy historyk. Wiecznym symbolem polskiego romantyzmu będą rysunki Grottgera. Radom jest idealnym miejscem na pokazanie ich cyfrowej wizualizacji w Muzeum Powstania Styczniowego.

Walery Przyborowski, zasłużony patriota i historyk, był także jednym z pierwszych twórców polskiej powieści kryminalnej. Dziś powieści kryminalne i detektywistyczne biją na świecie rekordy popularności. Radom powinien zbudować Dom Literatury Kryminalnej i stać się ośrodkiem globalnej promocji polskich kryminałów. To często fascynujące historie, wokół których powstał ogromny segment przemysłu kreatywnego. Radom powinien na tym zarabiać.

Kolejną nieopowiedzianą historią jest rewolucja przemysłowa, której beneficjentem był Radom. Miasto potrzebuje doinwestowania w renowacje swoich kamienic w centrum.

Jeśli ktoś chce zobaczyć polską belle époque, to radomskie kamienice z XIX i początku XX w. są właśnie jej częścią. Nie powstydziłyby się ich dzisiejsze niemieckie perły turystyki, takie jak Wiesbaden. Układ przestrzenny centrum musi znów się zazielenić i pokazać całe piękno radomskiej belle époque – należy przebudować przestrzeń wspólną.

Z Radomiem byli związani również Leszek Kołakowski i Witold Gombrowicz, dwaj wybitni przedstawiciele polskiej inteligencji. Z jednej strony historia stalinowskiego, marksistowskiego filozofa, który z wiekiem zaczął odkrywać znaczenie wiary, a z drugiej krytyka polskości, którego całym życiem była właśnie ta polska kultura. Obaj niewątpliwie byli ludźmi wybitnymi, choć kontrowersyjnymi pod wieloma względami. Radom powinien być miejscem odnowy polskiej myśli, która ma tak wiele do zaoferowania światu. Odnowa może nastąpić tylko przez twórczy spór. Dlatego Radom powinien być miejscem Centrum Myśli Romantyzmu, gdzie z jednej strony można pokazać niezwykłą żywotność polskiej myśli romantycznej, a z drugiej jej krytyczną tradycję. Serce polskości bije w Radomiu szczególnie mocno.

Radom zasługuje na godne upamiętnienie strajków z 1976 r. poprzez Radomski Dom Walki z Komunizmem. Opór Radomia wobec tej ideologii zaczął się w 1920 r., podczas zaangażowania radomian w wojnę przeciwko bolszewickiej Rosji, następnie powojenny ruch oporu i strajki z 1976 r. Sprzeciw wobec komunizmu zawsze był głęboko zakodowany w DNA miasta. Niestety, ta opowieść jest rzadko przywoływana w całości.

Wreszcie Radom to miasto romantycznych parków – Stary Ogród czy park Kościuszki to miejsca, w których można się zakochać. Ponadto Stary Rynek otaczający kościół św. Wacława, a w szczególności radomskie katakumby to widok, którego nie powstydziłyby się urokliwe miasteczka z południa Europy. Trudno znaleźć lepsze miejsce na romantyczny spacer w ciepły wieczór.

.Jacek Malczewski dorósł w atmosferze świata Radomia z jego średniowiecznymi, słowiańskimi korzeniami, w tle ruin zamku kazimierzowskiego, wszechobecnej symboliki powstania styczniowego, ale równocześnie w rodzinie intelektualnie otwartej na świat i widzącej narodziny belle époque w swoim mieście. Ten Radom należy pokazać Polsce i światu. Radom neoromantyczny, niemal magiczny, królewskie miasto ludzi wolnych, zachwycające pięknem.

Piotr Patkowski
Tekst ukazał się w wyd. 23 miesięcznika opinii „Wszystko Co Najważniejsze” [LINK].

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 listopada 2020