Innowacje - twórczy składnik twórczej destrukcji
Postęp techniczny, sprzęgnięty z mechanizmami gospodarki rynkowej, jest potężną siłą rozrywającą gospodarcze status quo. Wraz z destrukcją, ta potężna siła niesie nadzieję na tworzenie czegoś nowego, lepszego, ułatwiającego życie, ale równocześnie czyniącego je pełniejszym. Warunkiem jest dobrze rozumiana innowacyjność – pisze prof. Aleksander SURDEJ
Trudno o innowacje pożądanego rodzaju i niezbędnej skali bez adekwatnego finansowania. Przoduje pod tym względem Japonia, przeznaczając na badania i rozwój 3,28% swojego PKB, a za nią znajdują się Niemcy (3,13%) i Stany Zjednoczone (2,83%). Francja, w ciągu ostatnich dziesięciu lat, konsekwentnie zwiększa wydatki na B&R i w 2018 roku na cele te przeznaczyła, łącznie administracja publiczna i przedsiębiorstwa, 52,9 miliarda euro, czyli 2,19% PKB. Wzrost wydatków zaowocował przesunięciem się Francji z 18 w 2016 roku na 12 w 2020 roku miejsce w Global Innovation Index – rankingu innowacyjności przygotowywanym przez WIPO (World Intellectual Property Organization).
Nie każda innowacja jest równa innej innowacji. Spośród nieskończonej ilości możliwych innowacji najważniejsze są te, które upowszechnione zostaną w gospodarczych zastosowaniach. Dobrymi przykładami są: inżynieria materiałowa pozwalająca tworzyć nowe materiały lub poprawiać charakterystyki dotychczasowych, biotechnologie, które dają nadzieję na skuteczniejsze leczenie.
Tworzenie i podaż innowacji powinny być ukierunkowane przez rządy i presję opinii publicznej. Współcześnie takim niekwestionowanym kierunkiem jest innowacyjność ukierunkowana na nowe, przyjazne środowisku, źródła energii.
Kurs na energię odnawialną jest nieodwracalny, ale technologie pozwalające na generowanie energii elektrycznej w sposób stabilny i relatywnie tani nie są czymś danym. Muszą być opracowane i testowane. Przykładowo, trwa technologiczny wyścig w poszukiwaniu rozwiązań dla pływających elektrowni (siłowni) wiatrowych. Oferują one, w przeciwieństwie do funkcjonujących już, stacjonarnych (wbudowywanych w dno) morskich elektrowni, możliwość zakotwiczenia na większych odległościach od linii brzegowej – wiatr jest tam silniejszy i bardziej stabilny, a same zakotwiczone elektrownie, budzą mniejszy sprzeciw rybaków i ekologów. Obecnie dostępne są trzy techniczne rozwiązania: elektrownie wiatrowe osadzone na dość tanich podstawach betonowych, elektrownie wiatrowe osadzone na platformach używanych do wierceń w morzu oraz elektrownie wiatrowe, pół-zanurzone, na podstawach ze stali przypominających konstrukcje elektrowni wiatrowych typu offshore.
Firmy francuskie są wśród liderów w każdym z testowanych rozwiązań. Jeśli wszystko przebiegnie pozytywnie, to na pływających platformach instalowane będą 15 MW turbiny, które do 2030 roku mogą zapewnić Francji podaż energii elektrycznej równą 33000 MW, czyli połowie obecnej produkcji energii elektrycznej ze źródeł nuklearnych. Długa linia brzegowa Francji może pozwolić temu państwu, według oszacowań ADEME (Agence de la transition ecologique) wiatrowe elektrownie pływające o łącznej mocy 160000 MW – nie tylko samowystarczalność energetyczna, ale Francja mogłaby stać się wtedy wielkim eksporterem energii elektrycznej, krajem wiatrem i energią płynącym.
Są oczywiście inne pola oczekiwanej i pożądanej innowacyjności. W starzejących się społeczeństwach wzrost produktywności, niezbędny dla utrzymania poziomu życia, zapewnić może tylko robotyzacja.
W Korei Południowej liczba robotów na 10000 zatrudnionych w przemyśle wynosi 855, tym tropem podąża też Japonia z 364 robotami, a za nią Niemcy (346) i Szwecja (277). Francja pozostaje znacznie w tyle z 177 robotami na 10000 pracowników w przemyśle, łudzona chyba przekonaniem, że masowa imigracja będzie zapewniać tanich pracowników.
Innowacyjne przedsięwzięcia potrzebują przedsiębiorców, którzy podejmą ryzyko przetwarzania innowacji w rynkowo aprobowane produkty i usługi. W tym celu tworzą oni nowe przedsiębiorstwa, owe start-upy, z których szydzą, nierozumiejące natury procesów gospodarczych, gwiazdy kabaretów.
.Jeśli nowe przedsięwzięcie gospodarcze się powiedzie, to jego owoce zasłużenie przypadają przedsiębiorcy. Zakusy na owoce tego sukcesu, w postaci bardzo silnie progresywnego opodatkowania zniechęcają do przedsiębiorczości – wysiłku i ryzyk, które jej towarzyszą. Jak pisze francuski ekonomista Philippe Aghion: „Z powodu zawiści społecznej nie wolno karać super bogatych, należy jednak przeszkodzić im w tworzeniu barier dla innowacyjności poprzez regulacje czy nadużywanie siły rynkowej”.
Aleksander Surdej