Śmieciowy kapitalizm
.Śmieciowe formy zatrudnienia to element większej całości: pewnego wariantu kapitalizmu, który zadomowił się na dobre nad Wisłą. Śmieciowego kapitalizmu.
Powstał on w wyniku przepuszczenia przyjętego w latach 90. neoliberalnego kursu reformatorskiego przez naszą lokalną specyfikę. Kurs ten zmierzał do osłabienia roli państwa i rozszerzenia działania rynku kapitalistycznego tak bardzo, jak to tylko możliwe. Nasze zazwyczaj marne państwo (lokalna tradycja) zostało jeszcze dodatkowo osłabione przez doktrynerską presję na jego osłabienie. W tej sytuacji żywioł rynku nie miał już żadnych tam, żadna moc nie była w stanie go zrównoważyć.
Rynek kapitalistyczny to jednak siła, która wymaga cywilizowania, w przeciwnym razie zamienia się w amoralnego potwora, który zmiecie wszystkie bariery przyzwoitości na swojej drodze. W taki sam bowiem sposób jak pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy, nieprzyzwoite formy kapitalizmu wypierają te lepsze. I jest to proces o charakterze obiektywnym, niezwiązany wcale z jakością charakteru ludzi, którzy biorą w nim udział (mogą go wcale nie chcieć).
Sam system wymusza demoralizację. Mechanizm jest prosty: jeśli można uzyskać przewagę konkurencyjną przez granie nie fair, prędzej czy później granie nie fair się upowszechni, ci bowiem, którzy chcieliby grać fair przegrają z nieuczciwymi. Nagradzane przez rynek oszustwo wkrótce staje się normą.
Podobnie jest ze śmieciowymi formami zatrudnienia. Ich wprowadzenie w jakimś fragmencie gry rynkowej szybko prowadzi do upowszechnienia, albowiem przewagi konkurencyjne wynikające z ich stosowania (niższe koszty) zmuszają także tych, którzy wcale nie chcieliby ich stosować do rezygnacji z oporu (często o charakterze moralnym). W ten sposób zaczyna się pochód na dno. To, co gorsze wypiera to, co lepsze, wszyscy równają do jak najniższych standardów. Śmieciowy kapitalizm to system, w którym mechanizm ten występuje powszechnie. Czy nie stał się on przypadkiem naszym udziałem?
Czy nie macie Państwo wrażenia, że w wielu dziedzinach naszego życia to, co gorsze wypiera to, co lepsze? Że elementy oszustwa zaczynają być wpisywane w logikę działania systemu ekonomicznego, konstytuując coś, co nazwałem kiedyś „kapitalizmem drobnego druku”? Że każdy z nas staje się frajerem, na którego polują różne firmy i instytucje finansowe, aby go złapać w taką czy inną pułapkę?
Skąd się wziął ów śmieciowy kapitalizm? Z braku barier instytucjonalnych, a dokładnie słabości państwa, fałszywej ideologii – neoliberalizmu, wedle której rynek ma zawsze rację, z naszej kultury, w której zasady przyzwoitości działają słabo pomimo wpływów katolicyzmu.
Czy jesteśmy na niego skazani? Mam nadzieje, że nie. Szybko trzeba jednak dokonać reorientacji naszej polityki. Pożegnać się z mitami doskonale samoregulującego się rynku, przekonaniem, że pracodawca ma zawsze rację w relacji z pracownikiem, wiarą w to, że ludzie jakoś sami zawsze dadzą sobie radę.
Nasze państwo stało ostatnie 25 lat po stronie silniejszych w grze rynkowej, w przekonaniu, że wszystkim się to opłaci (przypływ miał wszak podnosić wszystkie łódki). Dziś widać wyraźnie, że było w tym wiele naiwności. Skutek uboczny tej wieloletniej polityki to poczuciem osamotnienia i bezsilności wielkiej części społeczeństwa. Dziś samotność, lęk i poczucie niepewności stały się nie do wytrzymania. Pora na zmiany. Dobrze byłoby, aby poszły one w kierunku tzw. nordyckiego modelu społecznego i ekonomicznego. Najlepiej na świecie łączy on wolność gospodarowania z równością i sprawiedliwością. I tylko proszę mi nie mówić, że nas na niego nie stać. Skandynawowie dlatego stali się bogaci, bo system ten zastosowali, a nie dlatego go zastosowali, bo stali się bogaci. Nadto hojne państwo socjalne jest tylko jednym z jego elementów, być może wcale nie najważniejszym.
.Już czas, aby rozpocząć dyskusję na temat alternatywnych wariantów kapitalizmu. Gołym okiem widać, że ten, który stał się naszym udziałem wyczerpał swój potencjał ekonomiczny, nie mówiąc już o tym, że spowodował ciężkie straty społeczne (znaczne nierówności społeczne, brak zaufania, anomia, rozpowszechnienie się socjaldarwinizmu). Wymyślmy siebie od nowa.
Andrzej Szahaj
Fragment najnowszej książki „Inny kapitalizm jest możliwy” wyd. Biblioteka Le Monde Diplomatique / Książka i Prasa. POLECAMY: [LINK]