Francja zajmuje nieustannie kluczowe miejsce wśród sojuszników Polski
Rocznica wybuchu II wojny światowej przywołuje kluczowe momenty w historii między naszymi narodami. Czerpiąc z bliskości sojuszu, który łączył Paryż i Warszawę przed II wojną światową, również dzisiaj wspólnie pracujemy na rzecz bezpieczeństwa Europy w ramach polityczno-wojskowych sojuszy w UE i NATO – pisze Tomasz MŁYNARSKI
Dla Polski wrzesień 1939 r. był podwójną tragedią. Po zaledwie 20 latach od odzyskania terytorium i niepodległości mój kraj ponownie zniknął z mapy Europy. I podobnie jak w XIX wieku, dwaj sąsiedzi Polski porozumieli się co do rozbioru odradzającego się państwa. Inwazja nazistowskich Niemiec 1 września uprzedziła zaledwie o dwa tygodnie wkroczenie wojsk ZSRR na tereny wschodniej Polski. Pozostawieni sami mimo bohaterskiej obrony Polacy nie mieli szans wobec przewagi sił obu agresorów.
Nigdy jednak nie przestali walczyć. Utrata ledwie odzyskanej w 1918 r. wolności i niezależności była silnym impulsem do oporu i do walki z okupantem, tak w kraju, jak i poza nim. I to Francja stanowiła od jesieni 1939 r. centrum dowodzenia tą walką. Tutaj zainstalował się polski rząd na uchodźstwie, w Paryżu, a następnie w Angers. Stąd kierował Polskim Państwem Podziemnym – największej tego typu organizacji konspiracyjnej w okupowanej przez Niemców Europie. Stąd też organizował oddziały polskie, które w 1940 roku stanęły w obronie Francji.
Do Paryża również przeniosło się polskie życie kulturalne i intelektualne. Od grudnia 1939 r. w gmachu Biblioteki Polskiej w Paryżu, z siedzibą do dziś na Wyspie św. Ludwika, działał Uniwersytet Polski za Granicą. Tu przeniosła się znaczna część polskiej elity akademickiej, zaczęły być wydawane polskie pisma naukowe.
Wybór Francji na pierwszą siedzibę rządu generała Władysława Sikorskiego był całkiem naturalny. Od czasu utworzenia na terenie Francji w 1917 r. polskiej tzw. Błękitnej Armii oraz podpisania porozumień politycznych i wojskowych w 1921 roku Paryż był najlepszym sojusznikiem Warszawy w Europie. Tym większym ciosem dla tego sojuszu była klęska Francji w 1940 r. i ustanowienie rządów Vichy.
Upadek Francji nie osłabił zapału Polaków do wyzwolenia kontynentu spod hitlerowskiego jarzma. Od bitwy o Wielką Brytanię po piaski Tobruku, od Monte Cassino po francuską Normandię Polacy byli gotowi walczyć na wszystkich frontach, bo wierzyli, że wolna Francja czy Wielka Brytania przybliżą ich do wolnej Polski.
Dlatego z takim zapałem żołnierze 1. Dywizji Pancernej pod dowództwem generała Stanisława Maczka walczyli w 1944 r. na polach Normandii, następnie Belgii i Holandii. Oddziały zaangażowane w obronę Polski we wrześniu 1939 r. zostały odtworzone w 1940 r. w Wielkiej Brytanii. Droga, która prowadziła tych żołnierzy do kampanii normandzkiej, była długa. Lądując we Francji w 1944 r., byli głodni zwycięstw nad wrogiem, który odebrał im ojczyznę pięć lat wcześniej. Zaledwie kilka dni temu świętowaliśmy 75. rocznicę ich zwycięstwa pod Falaise, w bitwie, która stanowiła poważny chrzest bojowy i test sprawności działania dywizji. Pamiętamy także zaangażowanie Marynarki Wojennej RP podczas lądowania aliantów w Normandii i tym samym nasz wkład w wyzwalanie Francji. Podczas operacji aliantów w Normandii ORP Dragon wspierał jednostki brytyjskie desantowane na plaży Sword (Hermanville-sur-Mer), jak również ich działania w dalszej fazie operacji lądowej.
.Rocznica wybuchu II wojny światowej przywołuje kluczowe momenty w historii między naszymi narodami. Czerpiąc z bliskości sojuszu, który łączył Paryż i Warszawę przed II wojną światową, również dzisiaj wspólnie pracujemy na rzecz bezpieczeństwa Europy w ramach polityczno-wojskowych sojuszy w UE i NATO.
Tomasz Młynarski
Tekst opublikowany w wyd.16 miesięcznika „Wszystko Co Najważniejsze” [LINK] oraz we francuskim dzienniku opinii „L’Opinion”.