Polska pasja odbudowy

Photo of Eryk MISTEWICZ

Eryk MISTEWICZ

Prezes Instytutu Nowych Mediów, wydawcy "Wszystko co Najważniejsze".  www.erykmistewicz.pl

Ryc.: Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

1 września 1939 roku, 80 lat temu, Niemcy napadły na Polskę rozpoczynając II wojnę światową – pisze Eryk MISTEWICZ

Gdy podczas studiów we Francji tłumaczyłem kolegom skąd jestem mówiąc, że mój kraj leży między Niemcami a Rosją, słyszałem, że tam nie ma miejsca. Potem słyszałem, że musi być nam trudno w „strefie zgniotu”.

Nie było dla Polski miejsca przez 123 lata, gdy kraj o bogatej historii, silnej wspólnocie, wydajnym rolnictwie i rozwijającej się gospodarce, został zaatakowany i rozdzielony między zaborców: Prusy, Rosję i Austrię. I gdy wreszcie 11 listopada 1918 r. wywalczyliśmy sobie niepodległość i zaczęliśmy odbudowywać swoją gospodarkę, ekonomię, państwowość, modernizować Polskę, ledwie po dwudziestu latach spadł na Polskę kolejny atak: 1 września 1939 r. napadły na Polskę Niemcy.

Tak rozpoczęła się II wojna światowa –  od ataku Niemiec na Polskę.  Wojna ta byłaby o wiele krótsza, albo wręcz zduszona zostałaby w zarodku, gdyby Francuzi i Brytyjczycy zrealizowali swoje zobowiązania wynikające z podpisanych sojuszy. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że gdyby Niemcy napadli wpierw na Francję czy Wielką Brytanię, Polacy pospieszyliby tym krajom na pomoc. Zaatakowali by Niemcy i zmusili ich do walki na kilku frontach, co ograniczyłoby ich zapędy. Nie byłoby tylu ofiar, nie byłoby Holocaustu.

Gdy jednak Francuzi nie pospieszyli Polsce z pomocą, 17 września 1939 r. zaatakowani zostaliśmy przez Rosję. Po raz kolejny dopełnił się zły los. Znów znaleźliśmy się w „strefie zgniotu”.

Straty, jakie Polska poniosła, są ogromne. To przede wszystkim rozstrzeliwania, deportacje, obozy śmierci (śmierć poniosło 6 mln polskich obywateli!) , masowa emigracja. Ale także później – mimo ofiarności Polaków walczących w szeregach armii zachodnich – zdradzenie nas przez Zachód i oddanie w strefę wpływów Rosji w trakcie konferencji w Jałcie i Poczdamie. W 1945 r. Zachód nas zdradził po raz kolejny, porzucił na rzecz Rosji. Byliśmy zmuszeni do różnego rodzaju kontrybucji na rzecz Rosji – aż do 1989 roku.

Zniszczona została polska inteligencja, polskie elity, polska kultura. Polski miało nie być, miała zostać zniszczona. Rozstrzeliwano polskich inżynierów, nauczycieli, wynalazców, przedsiębiorców, naukowców, pracowników banków, urzędników. Demograficzne straty nadrobiliśmy dopiero niedawno, gdy w 2001 r. osiągnęliśmy stan demograficzny z roku 1939.

Równie dużo czasu potrzebowaliśmy na odbudowę gospodarki. Tym bardziej, że przemysł, infrastrukturę, przez pół wieku zatrzymane zostały w rozwoju. Bowiem po ataku NIemiec musieliśmy przyjąć atak Rosji i wpisanie Polski do RWPG – radzieckiej sfery ideologicznej i gospodarczej –  i gigantyczną skalę eksploatacji Polski przez Związek Radziecki między 1945 a 1989 rokiem. Skalę zapóźnień nadrabiać zaczęliśmy w ostatnich 25 latach, także dzięki funduszom europejskim, choć przede wszystkim dzięki polskiej pasji i ogromnej energii Polaków.

Gdy opowiadam Francuzom o Polsce, mówię o ogromnym poświęceniu i o tym, że każda polska rodzina straciła kogoś w tej wojnie. Mówię o tym, że Polacy mają w genach geny wolności, solidarności, wsparcia dla innych. Dziś 2 miliony imigrantów ekonomicznych z Ukrainy, także z rejonów Ukrainy ogarniętych wojną, znalazło u nas swój azyl.

Gospodarka jest dziś elementem oceny pozycji krajów. Patrząc, na najniższe dziś w Europie bezrobocie, najsilniejszy wzrost gospodarczy zwróćmy uwagę na drogę, jaką przebyli Polacy i Polska w ciągu ostatnich 80 lat. O tym piszemy w tym wydaniu #Cahier Pologne. Zapraszam do lektury, zapraszam do Polski!

Eryk Mistewicz

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 grudnia 2019