Wojciech JAKÓBIK: Na politykach spoczywa dziś trudny wybór między ceną, czystością i bezpieczeństwem dostaw energii

Na politykach spoczywa dziś trudny wybór między ceną, czystością i bezpieczeństwem dostaw energii

Photo of Wojciech JAKÓBIK

Wojciech JAKÓBIK

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl, analityk Instytutu Jagiellońskiego. Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego.

zobacz inne teksty Autorki

Polska jest krajem czerpiącym 85 procent energii elektrycznej z elektrowni węglowych. Nasz miks energetyczny, czyli struktura źródeł, z których czerpiemy energię, będzie ewoluował. To politycy zdecydują, w jakim kierunku. Gra idzie o bardzo wysoką stawkę: o bezpieczeństwo energetyczne Polski.

.I od razu ważne zastrzeżenie : bezpieczeństwo energetyczne jest efektem, a nie daną. Wynika z aktywnej i przemyślanej polityki energetycznej państwa. Jego zapewnienie zawsze kosztuje i pozostaje to jedynie kwestią wyboru polityków, za co zapłaci społeczeństwo. Cena dostaw to tylko jedna ze składowych oceny czy polityka energetyczna jest skuteczna.

Aby modernizować energetykę, nie wystarczy dzisiaj poczekać na rozwiązanie problemu przez rynek. Ten, jako najprostsze rozwiązanie wskazuje import energii i nawet ten wybór wiąże się z koniecznością dofinansowania rozbudowy sieci transgranicznych. Jeżeli wybierzemy tanią energię, także musimy zainwestować.

Musimy inwestować w tzw. czystą energię w kraju. Trwają spory wokół definicji tego, który rodzaj energetyki jest czysty. Ortodoksi przekonują, że tylko odnawialne źródła energii (także nie wszystkie) są bezpieczne dla środowiska. Jeżeli jednak iść za definicją śladu węglowego, to najczystsze są te technologie, które wiążą się z najmniejszą emisją dwutlenku węgla. Takie źródła to Odnawialne Źródła Energii, które potrzebują zielonego podatku lub taryf gwarantowanych, aby się rozwijać. Do nich także trzeba dopłacić. Inne rozwiązanie, to sięgnięcie po energetykę jądrową, która także nie emituje dwutlenku węgla. Jednakże jej rozwój wymaga cen gwarantowanych, czyli tzw. kontraktów różnicowych z gwarancją opłacenia różnicy między ceną rynkową, a dającą opłacalność energetyce jądrowej przez państwo. Potrzebny jest także kapitał i technologia zza granicy, które pozwolą na budowę całego sektora od podstaw. Czysta energia także potrzebuje inwestycji.

Ostatnie rozwiązanie to inwestycja w bezpieczeństwo energetyczne. Ze względu na charakter odnawialnych źródeł energii, które pracują w sposób nieregularny, a nie mają dotąd do dyspozycji magazynów energii, potrzebują źródeł zabezpieczających. Co ciekawe, w Niemczech są to najczęściej elektrownie węglowe. Jest to paradoks wynikający z etapu rozwoju technologicznego, na którym się znajdujemy. Aby usunąć konieczność utrzymywania zapasowych względem OZE źródeł należy inwestować w magazyny energii, co zapowiedziało ministerstwo rozwoju RP. Bez magazynów OZE nigdy nie dadzą pełnego bezpieczeństwa energetycznego.

Alternatywa to dofinansowanie energetyki konwencjonalnej, w polskim przypadku najpewniej węglowej. Wytwarzanie energii z węgla jest obecnie skrajnie nierentowne. Ceny tego surowca na holenderskiej giełdzie ARA notują rekordowy niż. Tymczasem koszty wytwarzania energii z węgla rosną dzięki staraniom promotorów polityki klimatycznej. System handlu emisjami w Unii Europejskiej, czyli giełda glejtów na emitowanie dwutlenku węgla z elektrowni, podnosi koszty dla wytwórców. Jeżeli powiedzie się reforma promowana przez przodowników zielonej rewolucji energetycznej, ETS będzie gwarantował stabilny wzrost obciążeń dla węgla. W tych realiach elektrownie potrzebują rynku i rezerwy mocy. Rynek to forma gwarancji jak kontrakty różnicowe, a rezerwa to opłacanie samej dostępności elektrowni węglowych niezależnie od zapotrzebowania na jej energię. Bez tego elektrownie węglowe nie będą nigdy rentowne, bo zawsze wygra importowana, tania energia zza granicy, która także jest subsydiowana, ale z zewnątrz. Energia nie będzie bezpieczna bez inwestycji.

Na politykach spoczywa dziś trudny wybór między ceną, czystością i bezpieczeństwem dostaw energii. Każdy z wyborów niesie za sobą pozytywne i negatywne konsekwencje. Wsparcie dla energetyki odnawialnej zabije współczesną gospodarkę Śląska. Wsparcie dla węgla narazi nas na spór z Komisją Europejską. Rozwój energetyki jądrowej uzależni nas od zagranicznego partnera technologicznego i inwestycyjnego. Z deklaracji polskiego rządu można wywnioskować, że stawia on na polski węgiel. Za ten wybór zapłacą obywatele, ale długofalowo zyskają bezpieczeństwo energetyczne.

.Przyszłość pokaże, czy plany Polaków są możliwe do realizacji. Niezależnie od tego czy zmiany polityczne zweryfikują plan, czy nie, za zapewnienie energii będzie trzeba zapłacić.

Wojciech Jakóbik

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 czerwca 2016