Blaise METREWELI: Konflikt nie jest czymś nieuchronnym

Konflikt nie jest czymś nieuchronnym

Photo of Blaise METREWELI

Blaise METREWELI

Szefowa Secret Intelligence Service (MI6) od 2025 r. Dama Orderu Świętego Michała i Świetego Jerzego.

Nasza służba jest cicha i ukryta. Zakorzeniona w głębokim przekonaniu, że kiedy ludzkość działa w sposób celowy i prawy, jest w stanie podźwignąć świat chwiejący się w posadach. Kiedy upadł Mur Berliński, to właśnie nasza wspólna wiara w wolność pchnęła Europę do przodu. Gdy terroryzm zagroził społeczeństwom otwartym, to właśnie wywiad, współpraca i determinacja pozwoliły im przetrwać. A kiedy przeciwnik zaciera różnice między faktem a kłamstwem, naszym zadaniem jest stać na straży przestrzeni, w której prawda nadal może istnieć – twierdzi Blaise METREWELI

Witamy w siedzibie Tajnej Służby Wywiadowczej – MI6

Ten charakterystyczny budynek, dobrze znany kinomanom z całego świata, jest centralą brytyjskiej agencji wywiadu zagranicznego. Ale choć codziennie przychodzą tu do pracy setki ludzi, większość naszej działalności prowadzimy daleko stąd – poza zasięgiem wzroku, w tajemnicy, pod przykryciem, rekrutując i prowadząc agentów, którzy obdarzywszy nas zaufaniem, powierzają nam tajne informacje w trosce o bezpieczeństwo Wielkiej Brytanii oraz całego świata.

Być może mijacie naszych funkcjonariuszy na ulicy, siedzicie obok nich w samolocie, gdy wyruszacie na spotkanie własnej przygody, albo spotykacie ich w obcym mieście, robiąc sobie selfie na tle zabytków. W pozornie zwykłych miejscach czy też na linii frontu, ramię w ramię z siłami zbrojnymi, MI6 jest wszędzie.

Przez kilka pierwszych tygodni mojej pracy często słyszałam, że MI6 cieszy się na całym świecie szacunkiem i zaufaniem, a to nigdy nie jest coś oczywistego. Postrzega się nas jako źródło brutalnej siły, subtelnych wpływów i dynamicznych innowacji.

Mówiono mi też, że ludzie pragną pokładać nadzieję w naszej agencji. Moim zadaniem jest zadbać, aby było to możliwe.

Chcę opowiedzieć o ludzkiej sprawczości. Wszyscy stajemy bowiem w obliczu wyboru, jak reagować na siły kształtujące naszą rzeczywistość. Jak w nowym, szybszym, coraz groźniejszym i zależnym od technologii świecie odkrywać na nowo nasze wspólne człowieczeństwo, naszą umiejętność słuchania oraz odwagę, która zadecyduje o naszej przyszłości. Konflikt nie jest czymś nieuchronnym.

Zaciekawienie ludzką naturą mam we krwi. Ponieważ pochodzę z rodziny ukształtowanej przez wyniszczający konflikt, dorastałam w głębokim poczuciu wdzięczności za demokrację i wolność, jaką cieszymy się w naszym kraju. Sporą część dzieciństwa spędziłam za granicą, co zaszczepiło we mnie pasję do podróży i żądzę przygód. Studiowałam antropologię, a potem psychologię i sztuczną inteligencję, próbując dowiedzieć się, jak człowiek poszukuje sensu w świecie i w sobie samym. To właśnie przyciągnęło mnie do MI6: wyrazisty cel, możliwość służby i wiara w pozytywną moc więzi międzyludzkich.

Podobnie jak cała nasza jednostka, jestem z natury nastawiona na działanie. Przez niemal trzy dekady zajmowałam się rekrutacją i prowadzeniem agentów na wrogich terytoriach oraz kierowałam operacjami w strefach działań wojennych w celu rozładowywania napięć i wdrażania rozwiązań pokojowych. Zawsze byłam częścią zespołu, ucząc się od moich kolegów i koleżanek.

Przez lata współpracowałam z setkami wyjątkowych ludzi – niektórzy znajdowali się po drugiej stronie barykady – przeciwdziałając rozprzestrzenianiu broni i szerzeniu się terroryzmu w dziesiątkach krajów. Pracując dla MI5, zobaczyłam na własne oczy, na czym polega obrona kraju przed zakusami wrogich państw.

W mojej organizacji jest wiele osób takich jak ja: silnie zmotywowanych, aby chronić nasz kraj, a do tego ciekawych zmieniającego się świata, rozumiejących te zmiany i podejmujących działania w różnych dziedzinach.

Dopiero jednak na moim ostatnim stanowisku jako „Q”, kiedy moim zadaniem było przekształcać zagrożenia płynące z nowoczesnych technologii w nowe możliwości, naprawdę miałam okazję uprzytomnić sobie skalę zmian, którym podlega nasza rzeczywistość. Zagłębiając się w problematykę danych i niezwykłych innowacji, mogłam zobaczyć, w jak ogromnym tempie technologia odmienia nie tylko nasze możliwości, ale także charakter konfliktów, poczucie zaufania, prawdę i globalny układ sił.

Pozwolę sobie teraz wskazać, jakimi ogólnoświatowymi problemami w moim przekonaniu musi zająć się MI6. Bo największe niebezpieczeństwo to niezrozumienie natury problemu.

Nie oszukujmy się. Nasza rzeczywistość od dziesięcioleci nie była tak niebezpieczna i niestabilna. Narastają konflikty, a zaufanie słabnie, podczas gdy nowe technologie potęgują zarówno konkurencję, jak i zależności. Rywalizacja toczy się na morzu i w kosmosie, na polu walki i w dyrektorskich biurach. A nawet w naszych własnych głowach, bo dezinformacja manipuluje tym, jak postrzegamy siebie samych i ludzi wokół nas. Cały świat mierzy się obecnie nie z jednym zagrożeniem, ale ze skomplikowaną siecią wyzwań – militarnych, technologicznych, społecznych, a nawet etycznych – z których każde w złożony sposób oddziałuje na pozostałe.

Poruszamy się w przestrzeni pomiędzy pokojem a wojną

Nie jest to stan tymczasowy ani stopniowy, nieunikniony proces. Nasz świat jest aktywnie przebudowywany w sposób, który ma głębokie konsekwencje dla bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego. Instytucje powstałe z popiołów II wojny światowej tracą autorytet. Tworzą się nowe bloki, nowe tożsamości, a sojusze są przebudowywane. Wielobiegunowa konkurencja przenika się w napięciu z wielostronną współpracą.

Ale jedno czyni te zmiany szczególnie bezprecedensowymi: zaawansowane technologie, które zwiększają tempo i skalę każdego zagrożenia i każdej możliwości, a z czasem coraz bardziej je indywidualizują. Postęp w dziedzinie sztucznej inteligencji, biotechnologii i komputerów kwantowych nie tylko rewolucjonizuje gospodarkę, ale zmienia rzeczywistość konfliktu, dając początek narzędziom rodem z science fiction.

Jest w tym dla nas ogromna szansa, jak choćby zielone technologie i medycyna spersonalizowana. Ale jest to także wielkie niebezpieczeństwo. Roboty i drony w połączeniu ze sztuczną inteligencją to rozwiązanie genialne w produkcji na dużą skalę, ale niszczycielskie na polu walki. Odkrycia, które pozwalają leczyć choroby, mogą równie dobrze posłużyć do stworzenia nowej broni. A w międzypaństwowym wyścigu o technologiczną dominację czy też w miarę tego, jak algorytmy stają się równie potężne, jak władze państwowe, takie hiperspersonalizowane metody mogą stać się nowym narzędziem konfliktów i kontroli.

Władza jako taka staje się coraz bardziej rozproszona i nieprzewidywalna, ponieważ kontrola nad technologiami przechodzi z państw na korporacje, a niekiedy na jednostki. Jednocześnie kruszą się fundamenty zaufania w naszych społeczeństwach. Informacja, niegdyś jednocząca siła, coraz częściej stanowi narzędzie ataku. Fałsz rozprzestrzenia się szybciej niż fakty, dzieląc społeczności i zniekształcając rzeczywistość. Żyjemy w erze bezprecedensowej łączności, a jednocześnie głębokiej izolacji. Algorytmy schlebiają naszym uprzedzeniom i degradują debatę publiczną. A gdy zaufanie maleje, maleje również nasze uniwersalne poczucie prawdy – co jest bodaj jedną z największych strat, jakie może ponieść społeczeństwo. Najistotniejszym wyzwaniem XXI wieku nie jest po prostu władanie najpotężniejszą technologią, ale raczej mądre nią kierowanie. Od tego zależą nasze bezpieczeństwo, nasz dobrobyt i nasze człowieczeństwo.

Nasz świat się zmienia. I po raz pierwszy wszyscy jesteśmy w centrum tego procesu

Agencja, którą kieruję, musi odnaleźć się w tym nowym kontekście, nie tylko służąc wiedzą na temat działalności wrogich państw, terroryzmu, proliferacji itp., ale także biegle posługując się technologią, by umieć przewidzieć skutki drugiego i trzeciego rzędu wszystkich tych przekształceń, których wpływ mierzy się w minutach zamiast w miesiącach.

A ponieważ to Chiny będą centralną siłą napędową globalnej transformacji obecnego stulecia, jako MI6 musimy nadal służyć rządowi wiedzą na temat rosnącej potęgi Państwa Środka i konsekwencji tego dla bezpieczeństwa narodowego Wielkiej Brytanii.

Zerwę teraz z tradycją i nie będę mówić o zagrożeniach w skali globalnej. Zamiast tego skupię się na putinowskiej Rosji. Wciąż stoimy w obliczu zagrożenia ze strony agresywnej, ekspansjonistycznej i rewizjonistycznej Federacji Rosyjskiej, dążącej do podporządkowania sobie Ukrainy i prowokowania NATO. Uważam za przerażające to, że zginęły już setki tysięcy ludzi i co dzień giną kolejni w imię putinowskich przekłamań historii i jego wypaczonych metod zdobywania szacunku. Rosyjski dyktator przeciąga negocjacje i przerzuca koszty wojny na swoich obywateli.

Ale niech nie ma złudzeń – nasze wsparcie dla Ukrainy nie ustanie. Nie ustanie też presja, jaką wywieramy na arenie międzynarodowej w jej imieniu, ponieważ jest to fundamentalna sprawa nie tylko dla suwerenności i bezpieczeństwa Europy, ale dla stabilności całego świata. Prowadząc tę wyniszczającą wojnę, Rosja jednocześnie testuje nas w szarej strefie, używając taktyk plasujących się tuż poniżej progu otwartych działań wojennych. Musimy mieć świadomość tych prób nękania, zastraszania i manipulacji, ponieważ dotykają nas wszystkich.

Mam tu na myśli: cyberataki na infrastrukturę krytyczną, drony na lotniskach i bazach lotniczych, agresywne poczynania na morzu, także pod wodą, zlecane odgórnie podpalenia i akty sabotażu, działania propagandowe i manipulacje wywołujące i wykorzystujące pęknięcia w jedności społeczeństw.

Przeciwdziałanie tym operacjom to zadanie agencji wywiadowczych i służb bezpieczeństwa w całej Europie i na świecie. A jak zaznaczył w ubiegłym tygodniu minister spraw zagranicznych, Wielka Brytania broni się przed rosyjską wojną informacyjną, nakładając sankcje na rosyjskie media promujące narrację Kremla. Wywoływanie chaosu to celowy element rosyjskiej strategii i musimy być przygotowani, że nie ustanie, dopóki Putin nie zostanie zmuszony do zmiany kierunku. Jak zatem powinniśmy reagować?

Nie wystarczy już rozumieć świat. Trzeba go także kształtować

MI6 jest dobrze przygotowana, by reagować na te zagrożenia i globalną destabilizację. Będziemy nadal się rozwijać, tak jak robiliśmy to od początku naszej długiej historii.

Brytyjski rząd zainwestował w agencje wywiadowcze i wszyscy korzystamy z wyjątkowych uprawnień, aby zapewnić Brytyjczykom bezpieczeństwo.

Nasze otwarte i relacyjne partnerstwa z całym brytyjskim środowiskiem wywiadowczym, HMGCC, NSSIF i ogólnie pojętym ekosystemem technologicznym w kraju jeszcze zyskają na znaczeniu, ponieważ na cyfrowym polu walki nikt nie ma szans na zwycięstwo w pojedynkę.

Siłą MI6 jako agencji o zasięgu globalnym są nasi partnerzy i nasi ludzie. Wspomniane przeze mnie zagrożenia wymagają od nas jeszcze ściślejszej współpracy z naszymi kolegami i koleżankami z MI5, GCHQ, instytucji obrony i jednostek dyplomatycznych. Ale również z naszymi partnerami z Five Eyes, E3, UE, NATO, Bliskiego Wschodu, Indo-Pacyfiku i nie tylko, ponadto z wieloma cennymi partnerami, których tożsamość musi pozostać tajemnicą. W ten sposób łączymy nasze różnorodne talenty, dane i narzędzia, by stawić czoło zagrożeniu.

Sztuczna inteligencja to dziedzina, w której będziemy się doskonalić, poszerzając za jej pomocą, a nie zastępując, nasze ludzkie umiejętności. Każdy cyfrowy ślad, każdy bajt danych, każda decyzja algorytmu ma wpływ na bezpieczeństwo odważnych ludzi, którzy pracują z nami jako funkcjonariusze i agenci, a także na strategiczną przewagę Wielkiej Brytanii.

Technologia będzie podstawą wszystkiego, co robimy. Nie tylko w laboratoriach, ale także w terenie, w naszym rzemiośle, a co jeszcze ważniejsze – w sposobie myślenia każdego funkcjonariusza. Będziemy rozumieć wiersze kodu równie łatwo, jak słowa naszych informatorów, a Pythonem posługiwać się tak samo płynnie jak innymi licznymi językami.

Pod moim kierownictwem MI6 będzie nadal przyciągać najlepsze i najkreatywniejsze umysły naszego kraju: lingwistów i specjalistów ds. danych, śledczych i inżynierów, behawiorystów i technologów.

Potrzebujemy ludzi, którzy wejdą w skórę i w głowy naszych przeciwników. Ludzi, którzy myślą inaczej, kwestionują założenia i działają zdecydowanie. Tacy ludzie w MI6 mogą się rozwijać i zmieniać świat.

Na poziomie operacyjnym będziemy śmielej budować naszą przewagę i wpływ, wykorzystując nasze doświadczenia wypracowane za czasów SOE. Naszą specjalnością jest aktywne przechodzenie do czynu, ponieważ działalność wywiadowcza ma największą wartość, gdy przynosi realne rezultaty.

Będziemy podejmować świadome ryzyko tam, gdzie korzyść jest znaczna, a interes narodowy czytelny. Nigdy nie zniżymy się do taktyki naszych przeciwników. Ale będziemy starali się ich przechytrzyć.

W każdej dziedzinie. Pod każdym względem.

Z wywiadu musi wynikać działanie.

Działanie musi przynosić korzyść.

A korzyścią musi być bezpieczeństwo i dobrobyt Wielkiej Brytanii.

Ale u podstaw naszego działania leży proste dążenie do wyzwalania ludzkiej sprawczości.

Nasz dynamiczny, stechnicyzowany i jeżący się od niebezpieczeństw świat generuje obecnie więcej chaosu niż spokoju. Gdy narody okopują się i zbroją, przestajemy słuchać, co się dzieje naprawdę.

Nie raz w swojej karierze przekonałam się, że to na tym polega najważniejsza rola MI6: bo my słuchamy i słyszymy. Słysząc – rozumiemy, ponieważ znamy języki i kultury, mamy świadomość technicznych i historycznych niuansów, dostrzegamy prawdziwe przyczyny wydarzeń.

Na całym świecie nasi funkcjonariusze znajdują ludzi, którzy mają odwagę podjąć ryzyko, i wsłuchują się w ich relacje, aby przerwać spiralę przemocy. Nasłuchują w poszukiwaniu subtelności, więzi, możliwości.

Przez lata miałam okazję słuchać terrorystów, którzy mówili nam, jak rozbroić bombę, bo zrozumieli, że przemoc nie jest rozwiązaniem; handlarzy bronią i przemytników, którzy informowali nas, gdzie znaleźć niebezpieczne materiały, bo chcieli zabezpieczyć przyszłość swoich dzieci; obywateli autorytarnych reżimów, którzy czuli, że odbiera się im człowieczeństwo – dzielili się z nami swoją wiedzą, aby pomóc całej ludzkości lepiej zrozumieć mechanizmy rządzące zmieniającym się światem.

Będziemy zatem współpracować z naszymi agentami. I zamierzamy nadal z szacunkiem wchodzić w bezpośrednie relacje z władzami państw i organizacji, które nam nie sprzyjają. Z dala od blasku fleszy będziemy wykorzystywać dostępne MI6 środki wszędzie tam, gdzie możemy coś zmienić, aby jednoczyć zwaśnione strony i rozładowywać napięcia.

Ale reagowanie na rosnące zagrożenia nie jest zadaniem tylko brytyjskiego wywiadu. Społeczeństwo też ma tu do odegrania swoją rolę. Mam na myśli np. wysiłki podejmowane w szkołach w całym kraju, by nasze dzieci nie dały się zwieść zmanipulowanym informacjom. Zawsze sprawdzajmy źródła, ważmy dowody i bądźmy wyczuleni na algorytmy, które służą wywoływaniu mocnych reakcji, takich jak strach.

Oznacza to również, że całe społeczeństwo musi być świadome, w jakim świecie żyjemy – w świecie, gdzie terroryści knują przeciwko nam, wrogowie sieją strach, nękają i manipulują, a linia frontu jest wszędzie: w internecie, na ulicach, w łańcuchach dostaw, w umysłach i na ekranach urządzeń naszych obywateli.

Musimy razem się temu przeciwstawiać. Tak jak robimy to dzisiaj z naszymi australijskimi przyjaciółmi w następstwie szokującego antysemickiego ataku terrorystycznego, który miał miejsce w miniony weekend. Wraz z całą moją organizacją łączę się w bólu z rodzinami, przyjaciółmi i bliskimi ofiar. Światło zawsze zwycięży nad ciemnością.

Stawiając czoła wszystkim tym wyzwaniom, MI6 pozostaje wierna naszym wartościom: odwadze, kreatywności, szacunkowi i uczciwości. A także naszym zasadom – odpowiedzialność i zaufanie nie są dla nas przeszkodami, ale fundamentem naszego mandatu wobec brytyjskiej opinii publicznej.

Ostatnio miałam zaszczyt spotkać się z zagranicznym agentem i podziękować mu za wieloletnią współpracę i podejmowanie ogromnego ryzyka w imię bezpieczeństwa wielkiej Brytanii. Spytałam go, dlaczego się na to zdecydował. Odpowiedział po prostu: „Wasze wartości. Prawość i szacunek. Bez nich nie ma dla nas wszystkich przyszłości”. To wyznanie utwierdziło mnie w przekonaniu, że w naszej organizacji musimy stawiać na człowieczeństwo.

Aby zatem nadal zasługiwać na zaufanie, MI6 pozostanie otwarta. Nie dla samej widoczności, ale dlatego, że to ważne, a przy tym – jak powiedział ostatnio mój odpowiednik w MI5 sir Ken McCallum – jest to naszą siłą. Będziemy nadal wypowiadać się publicznie, poszerzać nasze zaangażowanie i koncentrować się na przyciąganiu do naszej jednostki zróżnicowanych talentów. Transparentność nie oznacza ujawniania tego, co musi pozostać tajemnicą. Oznacza natomiast pokazanie Brytyjczykom, kim jesteśmy, co reprezentujemy i dlaczego nasza praca ma znaczenie. Potrzebujemy Waszego zaufania i wsparcia w tej trudnej i niejednokrotnie niebezpiecznej pracy, którą wykonują codziennie nasi agenci.

W erze niepewności jedno pozostaje pewne: ludzkie wybory wciąż kształtują świat

Tak, technologia może wskazać nowe możliwości, ale informacja wymaga rozważenia, a złożoność – wyjaśnienia. Człowiek sam obiera własną ścieżkę.

Głos Wielkiej Brytanii w światowym dialogu nigdy nie opierał się wyłącznie na sile, ale na zaufaniu, wartościach i zrozumieniu siebie i innych. Taka jest zresztą istota pracy wywiadowczej: nie tylko wiedzieć, ale interpretować z czysto ludzkiego punktu widzenia.

Nasza służba jest cicha i ukryta. Zakorzeniona w głębokim przekonaniu, że kiedy ludzkość działa w sposób celowy i prawy, jest w stanie podźwignąć świat chwiejący się w posadach. Kiedy upadł Mur Berliński, to właśnie nasza wspólna wiara w wolność pchnęła Europę do przodu. Gdy terroryzm zagroził społeczeństwom otwartym, to właśnie wywiad, współpraca i determinacja pozwoliły im przetrwać. A kiedy przeciwnik zaciera różnice między faktem a kłamstwem, naszym zadaniem jest stać na straży przestrzeni, w której prawda nadal może istnieć.

W przyszłości dostępne nam narzędzia będą ewoluować. Ale najważniejszy zawsze pozostanie czynnik ludzki: człowiek, który stojąc w cieniu, decyduje, co jest słuszne, a co nie.

Ten wybór – ludzka sprawczość – kształtował świat kiedyś i będzie go kształtował nadal.

Bo ostatecznie definiuje nas nie to, co możemy zrobić, ale to, na co się decydujemy.

Blaise Metreweli

Tekst wystąpienia wygłoszonego 15 grudnia 2025 roku.

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 18 grudnia 2025