Prof. Ewa THOMPSON

Literaturoznawca, profesor literatury porównawczej i slawistyki na Rice University w Houston. Autorka książek "Trubadurzy imperium. Literatura rosyjska i kolonializm" (2000) i „Zrozumieć Rosję. Święte szaleństwo w kulturze rosyjskiej” (1987).

Ryc.Fabien Clairefond

Prof. Ewa THOMPSON: Słabsi muszą przegrać
Prof. Ewa THOMPSON

Prof. Ewa THOMPSON

Słabsi muszą przegrać

Za pozorami zdrowego rozsądku i troski o stabilność Europy w tekście Henri Guaino kryje się narodowy egoizm potencjalnie nie mniej brutalny w swoim przyzwoleniu na zachcianki Rosji niż to, na co Rosja obecnie pozwala sobie na Ukrainie – pisze Ewa THOMPSON.

Prof. Ewa THOMPSON: Les faibles doivent perdre
Prof. Ewa THOMPSON

Prof. Ewa THOMPSON

Les faibles doivent perdre

Henri Guaino en appelle à notre bon sens. Il refuse de fantasmer sur le bien et le mal, et va jusqu’à affirmer que si on voulait introduire de telles catégories dans le débat, autant accepter le retour du climat des croisades.

Prof. Ewa THOMPSON: Kiedy i jak zakończy się wojna na Ukrainie? Pięć scenariuszy
Prof. Ewa THOMPSON

Prof. Ewa THOMPSON

Kiedy i jak zakończy się wojna na Ukrainie?
Pięć scenariuszy

Najgorszy z możliwych scenariuszy: Putin wygrywa tak, jak wygrał w Czeczenii, czyli przez zrównanie ukraińskich miast z ziemią i zlikwidowanie warstwy przywódczej. Zrezygnowany Zachód wraca do pozy, którą przybrał w czasach zimnej wojny, chroniąc jednocześnie swoje ekonomiczne interesy wymagające kontaktów z Rosją.

Prof. Ewa THOMPSON: Puste słowa, płytka polityka
Prof. Ewa THOMPSON

Prof. Ewa THOMPSON

Puste słowa, płytka polityka

Zarówno w języku dziennikarskim, jak i akademickim istnieje współcześnie oczekiwanie, że do opisywania spraw społecznych i międzynarodowych będzie się używać określonego zestawu terminów. Znajdują się w nim pojęcia „pozytywne”, takie jak „demokracja”, „prawa reprodukcyjne”, „różnorodność”, „wielokulturowość”, „równość”, „sprawiedliwość społeczna”, „LGBTQ+” i „Black Lives Matter”. Lista znaczeń „negatywnych” jest dłuższa i obejmuje takie słowa, jak: „faszyzm”, „nacjonalizm”, „populizm”, „nierówność”, „rasizm”, „autokracja”, „biały przywilej”, „dyskryminacja” i wreszcie „mowa nienawiści”, „przestępstwa z nienawiści”, przy czym te ostatnie mają posmak orwellowskich „przestępstw myślowych”.

Prof. Ewa THOMPSON: Co się dzieje w Ameryce?
Prof. Ewa THOMPSON

Prof. Ewa THOMPSON

Co się dzieje w Ameryce?

Do jakiego stopnia podżeganie Afroamerykanów do buntu, wmawianie im, że należy się im zapłata w gotówce za to, że ich prapradziadowie (10 razy „pra”) przybyli do Ameryki jako niewolnicy, jest systematycznie i świadomie podsycane przez zagraniczne ośrodki wrogie Ameryce oraz przez te ośrodki uniwersyteckie, które faworyzują neomarksistowskie poglądy? Do jakiego stopnia amerykańska uniwersytecka humanistyka jest przesycona teoriami, które potępiają w czambuł zachodnią cywilizację, zamiast starać się skorygować jej błędy? Demonstracje i marsze nie wystarczą, aby zniszczyć Amerykę, ale mogą to zrobić filozofowie.

Prof. Ewa THOMPSON: O Wschodzie i Zachodzie. Od nowa
Prof. Ewa THOMPSON

Prof. Ewa THOMPSON

O Wschodzie i Zachodzie. Od nowa

Europa Zachodnia potrzebuje Wschodu, aby odbudować swoją wiarę w to, że idee mają konsekwencje. A Europa Środkowa potrzebuje nie tylko finansowej pomocy Europy Zachodniej (bardzo zresztą przesadzonej w wyobrażeniach Niemców czy Francuzów), ale również jej rozwagi politycznej.

Prof. Ewa THOMPSON: Gombrowicz gardził intelektualnym lokajstwem
Prof. Ewa THOMPSON

Prof. Ewa THOMPSON

Gombrowicz gardził intelektualnym lokajstwem

Dziennik uczy intelektualnej pewności siebie, której Polakom tak bardzo brak. Gdy czytam drugorzędnych niemieckich myślicieli, którzy z wielką pewnością siebie snują swoje przydługie rozważania o świecie i miejscu Niemców w nim, przychodzą mi na myśl teksty niektórych polskich autorów, prawie zapomniane w ich własnym kraju, odrzucone z pogardą ze względu na ich niskie notowania na rynku międzynarodowej próżności. Gombrowicz gardził intelektualnym lokajstwem, które tak często widział wśród Polaków i od którego się odżegnywał. Myślę, że te dwa utwory: trzy tomy Dziennika i Transatlantyk mają szanse — i powinny — przetrwać w pamięci polskiego czytelnika przez parę stuleci.