Prof. Ewa THOMPSON: Słabsi muszą przegrać

Słabsi muszą przegrać

Photo of Prof. Ewa THOMPSON

Prof. Ewa THOMPSON

Literaturoznawca, profesor literatury porównawczej i slawistyki na Rice University w Houston. Autorka książek "Trubadurzy imperium. Literatura rosyjska i kolonializm" (2000) i „Zrozumieć Rosję. Święte szaleństwo w kulturze rosyjskiej” (1987).

Ryc.Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autorki

Za pozorami zdrowego rozsądku i troski o stabilność Europy w tekście Henri Guaino kryje się narodowy egoizm potencjalnie nie mniej brutalny w swoim przyzwoleniu na zachcianki Rosji niż to, na co Rosja obecnie pozwala sobie na Ukrainie – pisze prof. Ewa THOMPSON

.Henri Guaino wygłasza apel do naszego zdrowego rozsądku. Odrzuca fantazjowanie o dobru i złu, argumentując, że wprowadzanie takich kategorii do dyskusji równałoby się powrotowi do atmosfery wypraw krzyżowych. Przyznaje, że ustępstwa wobec Rosji dzisiaj byłyby „poddaniem się prawu silniejszego”. Podkreśla jednak, że za tym „poddaniem się” stoi stabilność kontynentu europejskiego.

Więcej ludzi można ocalić przez skłonienie głowy przed Putinem niż przez szaleńczą walkę z przeciwnikiem, którego siła jest o wiele większa niż nasza. Innymi słowy, najgłębszą motywacją ustępstw nie jest „poddanie się prawu silniejszego”, lecz szlachetna, chociaż bolesna troska o całość Europy, o te setki tysięcy Europejczyków, którzy prawdopodobnie polegliby, gdyby wojna z Rosją przerodziła się w trzecią wojnę światową. Panu Guaino chodzi o ocalenie europejskiej wioski. Któż by się ośmielił zarzucać mu jakąkolwiek inną motywację?

A jednak ośmieliłabym się zapytać, czy Henri Guaino wygłosiłby ten sam apel, gdyby Francja znalazła się geograficznie na terytorium Polski i Ukrainy, a Polska i Ukraina zajęłyby przestrzeń geograficzną Francji. Czy apel do zdrowego rozsądku, odmowa powrotu do atmosfery wypraw krzyżowych i szlachetna walka o zapobieżenie trzeciej wojnie światowej motywowałyby autora równie silnie?

Od paru już stuleci przecież, a już z pewnością od czasu, gdy potęga Rosji wzrosła do takiego stopnia, że zaczęła zagrażać nie tylko sąsiadom, ale i całemu światu – można zaobserwować, że państwa Europy Zachodniej, odseparowane od Rosji pasmem narodów niegermańskiej Europy Środkowej i Wschodniej, zdawały i zdają sobie doskonale sprawę z tego, że Rosja im nie zagraża bezpośrednio.

Można nawet powiedzieć, że dla Rosji korzystne było i jest utrzymywanie przyjaznych stosunków z niepodległą Francją czy Włochami. Te państwa czują się bezpieczne, niezależnie od tego, czy niegermańska Europa Środkowa i Wschodnia będzie składała się z krajów niezawisłych, czy będzie pod kolonialnym butem Rosji. Można wręcz powiedzieć, że krajom Europy Zachodniej byłoby wygodniej, gdyby te narody pomiędzy Niemcami a Rosją były pod czyjąś kuratelą, bo to zapewniłoby większą stabilność Europie Zachodniej. Ta postawa była jaskrawo widoczna w latach 80. XX wieku, gdy polska Solidarność walczyła o przetrwanie i wolną Polskę.

Jestem więc zdania, że za pozorami zdrowego rozsądku i troski o stabilność Europy w tekście Henri Guaino kryje się narodowy egoizm potencjalnie nie mniej brutalny w swoim przyzwoleniu na zachcianki Rosji niż to, na co Rosja obecnie pozwala sobie na Ukrainie.

.Byłoby uczciwiej, gdyby Guaino powiedział: „Słuchajcie, Francji to nie dotyczy, w interesie Francji leżą dobre stosunki z Rosją, otrzymujemy od niej surowce i pieniądze, a to, że wschód Europy jak zwykle będzie za to płacił, to nie nasza sprawa. Słabsi muszą przegrać. My podamy im herbatkę i ciasteczka i powiemy, że jest nam bardzo przykro i że w pełni rozumiemy ich ból”.

Ewa Thompson
Tekst ukazał się w nr 42 miesięcznika opinii „Wszystko co Najważniejsze” [LINK].

Z TEKSTEM HENRI’EGO GUAINO POLEMIZUJE TAKŻE:
* Prof. Wojciech ROSZKOWSKI: „Wystarczy przestać dokarmiać smoka” [LINK].

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 6 sierpnia 2022
Fot. : World History Archive / Universal Images Group / Forum