Młodzieżowa rada miasta jest szkołą samorządności i uważności społecznej
Gdyby z każdej kadencji młodzieżowej rady w gminie, powiecie czy sejmiku wyszła choć jedna osoba zakochana w działaniu społecznym, to byłoby świetne. Ostrołęce naprawdę tego potrzeba – pisze Bartosz ŚNIECIŃSKI
.W 2019 roku w Ostrołęce Młodzieżowa Rada Miasta jeszcze nie istniała. Założyłem internetową petycję, aby zebrać głosy poparcia dla idei jej powołania. Odezwał się wtedy do mnie Paweł Niewiadomski, najmłodszy ostrołęcki radny, który chciał zaangażować się w ten projekt. Wspólnie udało nam się przekonać do tego pomysłu Prezydenta Miasta oraz Przewodniczącego Rady Miasta. Na początku wcale nie było łatwo – opieraliśmy się głównie na tym, co znaleźliśmy w mediach społecznościowych innych rad. Tam również szukaliśmy inspiracji do przyszłych działań młodzieżowej rady. Po ok. pół roku pracy byliśmy gotowi na powołanie Młodzieżowej Rady Miasta Ostrołęki.
Nasza rada liczy 23 członków, wybieranych przez społeczności 10 ostrołęckich szkół ponadpodstawowych. Liczba przedstawicieli z danej szkoły zależy od jej wielkości – wynika to ze wzoru zawartego w ordynacji wyborczej. Uczniowie, aby zostać kandydatami do rady, muszą zebrać podpisy pod swoją listą poparcia. W tym czasie powstaje miejska komisja wyborcza, a w szkołach organizowana jest kampania. Wybory są demokratyczne – każdy uczeń oddaje swój głos, a mandaty zdobywają osoby z największą liczbą głosów.
Kiedy odbywały się wybory do młodzieżowej rady pierwszej kadencji, miałem 18 lat. Zgłosiłem swoją kandydaturę w wyborach, zostałem wybrany i otrzymałem funkcję przewodniczącego.
Młodzieżowe rady zazwyczaj działają w dwuletnich kadencjach, co w mojej ocenie jest logiczne – przez pierwszy rok członkowie uczą się funkcjonowania w radzie, a w drugim roku wiele inicjatyw realizowanych jest już sprawniej, niemal automatycznie. Członkami rady mogą być uczniowie szkół ponadpodstawowych, jednak gdy kandydują, nie mogą być w ostatniej klasie. Ten zapis w statucie gwarantuje, że osoba, która uzyska mandat radnego, nie będzie musiała go zdać w trakcie kadencji z powodu zakończenia nauki.
Na działania pierwszej kadencji rady mocno wpłynęła pandemia COVID-19. Zamknęła wiele pomysłów, a środki pozyskane na wydarzenia trzeba było zwrócić. Połączyliśmy jednak siły z innymi radami z całej Polski w przestrzeni internetowej. Przygotowaliśmy raport na temat zdalnego nauczania, na którego podstawie wydział oświaty wprowadził poprawki w systemie. Zorganizowaliśmy także szereg działań angażujących młodych ludzi: internetowe seanse filmowe, szycie maseczek dla policji i Ostrołęckiego Centrum Krwiodawstwa. Gdy pandemia odpuszczała, wracaliśmy do działań stacjonarnych, takich jak sprzątanie świata czy przygotowanie raportu dotyczącego kursowania autobusów MZK w Ostrołęce. Dzięki temu raportowi w mieście powstały nowe linie autobusowe. Tak zakończyła się pierwsza kadencja naszej rady.
W organizacji wyborów do drugiej kadencji uczestniczyłem w mniejszym stopniu, ponieważ w tym czasie podjąłem studia i pracę. Radny Paweł Niewiadomski ponownie pełnił rolę opiekuna rady. W tym okresie udało się m.in. pozyskać środki na festiwal filmowy oraz Ostrołęcki Dzień Młodzieży.
Kiedy nadszedł czas wyborów do rady trzeciej kadencji, Paweł Niewiadomski zdecydował się ubiegać o fotel prezydenta miasta. Wówczas opiekę nad Młodzieżową Radą Miasta Ostrołęki przejąłem ja. W tegorocznych wyborach samorządowych ubiegałem się również o mandat do Rady Miasta, co zakończyło się sukcesem.
Obecna rada jest aktywna i pełna energii, choć jak zauważam, w jej działania angażuje się zwykle tylko część radnych. Niektórzy zniechęcają się, inni uznają, że to nie dla nich, a część się wypala. To nieuniknione, ponieważ członkowie rady znajdują się na etapie wybierania swojej drogi życiowej, podejmowania decyzji o studiach czy pracy. Większość radnych to młodzi ludzie bez wcześniejszego doświadczenia w tego typu działaniach. W tej kadencji przewodniczącą jest Urszula Remiszewska, która w poprzedniej kadencji pełniła funkcję wiceprzewodniczącej. Dzięki temu wykorzystuje zdobyte wcześniej doświadczenie. Wspieram ją, doradzając, jakie działania są możliwe do zrealizowania, a czego prawo nie pozwala zrobić.
Jako radny „dorosłej” rady widzę potencjał w młodzieżowej radzie, ich działania są często pionierskie i umilają życie uczniom w naszym mieście. Wiele organizowanych akcji angażuje znaczną część ostrołęckiej młodzieży.
Ważne jest również to, że Prezydent Miasta Ostrołęki rozumie ideę działania Młodzieżowej Rady dzięki wcześniejszemu doświadczeniu w pracy z nią. Po wyborach spotkał się z samorządami uczniowskimi wszystkich szkół ponadpodstawowych i zebrał ich pomysły na Centrum Inicjatyw Młodzieżowych. Projekt zapowiada się bardzo obiecująco – przewiduje m.in. powstanie studiów nagrań, pokojów ciszy czy pokojów gier. Obecnie czekamy na wizualizację projektu. Myślę, że kiedy uda się go zrealizować, będzie to świetny przykład dla innych miast w Polsce.
Patrząc na swoje doświadczenia, uważam, że Młodzieżowa Rada Miasta to doskonała szkoła samorządności, odpowiedzialności i wrażliwości społecznej. Gdyby z każdej kadencji młodzieżowej rady w gminie, powiecie czy sejmiku wyszła choć jedna osoba zakochana w działaniu społecznym, to byłoby świetne. Ostrołęce naprawdę tego potrzeba, ponieważ jak każde miasto w pobliżu większych aglomeracji, zmaga się z odpływem młodych ludzi.
.Na szczęście dwoje młodzieżowych radnych z obecnej kadencji zaangażowało się w pracę rad osiedlowych. To bardzo dobry znak na przyszłość.