COVID

Rekordowa fala zakażeń wirusem COVID-19 wywołała w Chinach kolejne restrykcje dla ludności. Komisja zdrowia w Pekinie poinformowała w czwartek o ponad 31 tys. nowych przypadków w całym kraju w ciągu ostatnich 24 godzin.

Elon MUSK sfinalizował transakcję zakupu Twittera za 44 mld dolarów. Swoje rządy w spółce technologicznej nowy właściciel rozpoczął od zwolnienia głównych menadżerów, którzy mieli go wprowadzić w błąd co do liczby kont spamowanych na platformie.

W nowym raporcie WHO informuje, że do końca 2021 r. odnotowano 14,9 mln przypadków śmierci z powodu Covid-19.

Decyzją Ministerstwa zdrowia od poniedziałku w Polsce przestał obowiązywać nakaz zasłaniania ust i nosa (noszenia maseczek) w zamkniętych przestrzeniach.

Na naszych oczach rodzi się nowa, dotycząca go dziedzina nauki. To nauka o sposobach zarządzania falami informacji. Światowa Organizacja Zdrowia nazywa tę dziedzinę infodemiologią. Warto się nią zainteresować, bo dzisiaj wszyscy chcemy wiedzieć coraz więcej. Szczególnie o koronawirusie. Ale to właśnie ta nieodparta chęć, wręcz pogoń za wiedzą powoduje, że sami zapędzamy się w kozi róg. Przestajemy odróżniać informację złą od dobrej, prawdziwą od fałszywej, zdrową od chorej.

Informacja o skuteczności szczepionki spowodowała silne wzrosty notowań firmy Pfizer na giełdzie, ale łyżką dziegciu w beczce miodu jest informacja, że prezes firmy po wzroście notowań akcji zbył 62 proc. posiadanych akcji firmy. Co taki ruch może oznaczać?

W mediach społecznościowych wezwałem do noszenia maseczek. W reakcji jedni nazywają mnie „pozytywną twarzą Kościoła”, inni „modernistą”, „obrzezanym” czy „sprzedawczykiem”. Nie sądziłem, że ruch antycovidowy jest tak krzykliwy. Najbardziej dziwi fakt, że niektórzy moi współbracia kapłani są zaangażowani po tamtej stronie.

Prawda powinna być jedna. Problem w tym, że w przypadku koronawirusa nie bardzo jest ona znana. W walce z pandemią podejmowane są różne warianty rozwiązań, co sprawia, że ludzie mają poczucie chaosu.

Pandemia COVID-19 to dla naszego społeczeństwa oraz dla nas – psychologów – zupełnie nowe wyzwanie. Nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie, jaka czeka nas przyszłość za tydzień, za miesiąc.

W Brazylii coraz częściej pojawiają się doniesienia o tym, że biedni mieszkańcy ulegają oparzeniom chemicznym z powodu źle przygotowanych środków dezynfekujących ręce. W wielu miejscach przychodnie i szpitale często nie mają nawet bieżącej wody. Apele o częste i dokładne mycie rąk mydłem są tu nie do wypełnienia. I brzmią złowrogo – bo jeśli nie będziemy myć rąk tak często, jak apelują Europejczycy, ba, jeśli nie będziemy mogli myć rąk mydłem nawet raz dziennie, to czy jesteśmy skazani na zakażenie?