Dariusz LIPIŃSKI: Byłe demokratyczne sumienie Europy

Byłe demokratyczne sumienie Europy

Photo of Dariusz LIPIŃSKI

Dariusz LIPIŃSKI

Poseł na Sejm V i VI kadencji, polityk Platformy Obywatelskiej a następnie Porozumienia. B.przewodniczący polskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. W 2014 r. odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

zobacz inne teksty Autora

Przestając być „demokratycznym sumieniem”, Rada Europy staje się niepotrzebna. Nie może konkurować z Unią Europejską pod względem znaczenia. Nie ustanawia żadnych wiążących praw, a nawet nie egzekwuje przestrzegania reguł przez swych członków. Zakłamuje własną symbolikę – pisze Dariusz LIPIŃSKI

Dnia 26 listopada 2021 r. Polska przystąpiła do Rady Europy, najstarszej, największej i – przynajmniej do niedawna – najbardziej szanowanej europejskiej organizacji zajmującej się prawami człowieka, standardami demokracji i państwa prawa oraz wspieraniem tożsamości i różnorodności kulturowej.

Rada Europy została ustanowiona traktatem podpisanym 5 maja 1949 roku w Londynie przez 10 państw Europy Zachodniej, wyrażających przekonanie o znaczeniu „utrwalenia pokoju opartego na sprawiedliwości i współpracy międzynarodowej” oraz „przywiązanie do duchowych i moralnych wartości stanowiących wspólne dziedzictwo ich narodów i źródło zasad wolności osobistej, swobód politycznych i praworządności”.

Struktura, którą przyjęła Rada, jest odległą prefiguracją schematu późniejszych Wspólnot i dzisiejszej Unii Europejskiej. Tworzą ją – powiemy dzisiejszym językiem – Komitet Ministrów (ministrowie spraw zagranicznych, na co dzień reprezentowani przez stałych przedstawicieli), Sekretarz Generalny (od roku 2019 jest nim Marija Pejčinović Burić, była wicepremier Chorwacji) oraz złożone z reprezentantów parlamentów narodowych Zgromadzenie Parlamentarne. Jeśli uwzględnić (niebędący organem Rady Europy, ale związany z nią między innymi poprzez wybór sędziów, którego dokonuje Zgromadzenie Parlamentarne) Europejski Trybunał Praw Człowieka, otrzymujemy schemat obejmujący gremia, odpowiednio: decyzyjne, administracyjne, parlamentarno-dyskusyjne i sądownicze, mający swe odbicie w strukturze Unii Europejskiej w postaci Rady, Komisji, Parlamentu i Trybunału Sprawiedliwości.

Pierwsze lata istnienia Rady Europy były najbardziej entuzjastyczne, z tamtego okresu pochodzą też jej największe dokonania. Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności została otwarta do podpisu 4 listopada 1950 r., a weszła w życie 3 września 1953 r. Sformułowała katalog praw człowieka podobny do nieco wcześniejszej Powszechnej deklaracji praw człowieka ONZ. Różniła się jednak od niej istnieniem mechanizmu egzekwowania: w 1959 roku powołany został Europejski Trybunał Praw Człowieka, ów „Strasburg”, gdzie szukają sprawiedliwości ci, którzy we własnych krajach wyczerpali już wszystkie ścieżki sądowe lub nie mogą doczekać się rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie; zastąpił on analogiczne gremia funkcjonujące wcześniej. Rada Europy przyjęła też szereg innych dokumentów, m.in. Europejską kartę społeczną (1961, 1965); łącznie do chwili obecnej jest to ponad 220 konwencji, kart, protokołów, umów i porozumień.

Wczesne lata przyniosły także ciekawe z dzisiejszego punktu widzenia, przejęte później przez Unię Europejską, ustalenia w sferze symbolicznej. „Flaga Europy” pierwotnie była emblematem Rady. Zaprojektował ją jej pracownik, strasburczyk Arsène Heitz (1908–1989), którego inspiracją były gwiazdki Cudownego Medalika św. Katarzyny Labouré i werset Apokalipsy: „Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12,1; w przekładzie Biblii Tysiąclecia). Krótko przed śmiercią Heitz wyznał, iż jest „bardzo dumny z tego, że flagą Europy jest flaga Matki Boskiej”. Została przyjęta przez Radę Europy 8 grudnia 1955 roku, w Święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.

Proces przyjmowania nowych członków postępował powoli: w ciągu 40 lat, pomiędzy rokiem 1949 a 1989, do Rady Europy przyjęto 13 nowych państw, w tym wychodzące z izolacji po II wojnie światowej Republikę Federalną Niemiec (1950) i Austrię (1956) oraz byłe dyktatury: Portugalię (1976) i Hiszpanię (1977). Wysyp nowych członków nastąpił po roku 1989 na fali optymizmu związanego z upadkiem komunizmu. Wydaje się, że okres ten przypominał pionierskie lata organizacji z nadzieją i przekonaniem o perspektywach stojących przed Europą, a także ciekawością poznawania dotychczas nieznanych sąsiadów. Obecnie w skład Rady Europy wchodzi wszystkich 47 państw szeroko rozumianej Europy (wraz z Turcją, Rosją i Azerbejdżanem), z wyjątkiem Białorusi; Stolica Apostolska ma status obserwatora przy Komitecie Ministrów.

Kolejne rozszerzenia Unii Europejskiej spowodowały stopniowy, ale nieuchronny spadek znaczenia Rady Europy. Nadal jednak pozostawała ona ważnym miejscem toczenia politycznych sporów i uprawiania polityki zagranicznej dla państw spoza Unii (Rosji, Ukrainy, Turcji, Gruzji, Armenii czy Azerbejdżanu), a także istotnych debat światopoglądowych. Bez Rady Europy wiedza europejskiej opinii publicznej o agresji Rosji na Gruzję czy Ukrainę byłaby o wiele mniejsza. Bez skutecznej obrony na forum Zgromadzenia Parlamentarnego prawa lekarzy do sprzeciwu sumienia (w czym piszący te słowa miał okazję czynnie uczestniczyć) i wielu podobnych działań przemarsz politycznej poprawności przez Stary Kontynent byłby szybszy. A jednak los Rady Europy wydaje się przesądzony. Opinia „demokratycznego sumienia Europy” dawała jej autorytet, lecz ta opinia to już przeszłość.

W kwietniu 2014 r. po aneksji Krymu i wybuchu wojny w Donbasie Zgromadzenie Parlamentarne zawiesiło prawa członkowskie delegacji rosyjskiej. Mimo że była to represja statutowa najmniejsza z możliwych, a stanowisko Rosji nie uległo zmianie, w grudniu 2018 r. przywrócono jej najważniejsze prawa, a pięć miesięcy później – wszystkie. Komitet Ministrów argumentował, że państwa członkowskie powinny mieć jednakowe możliwości uczestnictwa w organach Rady Europy, a „JEDNYM Z [ich] PODSTAWOWYCH OBOWIĄZKÓW JEST WPŁACANIE OBOWIĄZKOWYCH SKŁADEK DO BUDŻETU” (wyróżnienie moje – D.L.).

Od „ochrony i wcielania w życie ideałów i zasad stanowiących wspólne dziedzictwo” (artykuł 1a Statutu Rady Europy) ważniejsze okazało się płacenie zawieszonych przez Rosję składek członkowskich. Zatem to Rosja, której wpłaty stanowią 7 proc. budżetu Rady Europy (33 miliony euro rocznie), wymogła ustępstwa na „demokratycznym sumieniu Europy”, a nie na odwrót.

To nie wyjątek. O Turcji i Azerbejdżanie nie da się powiedzieć, że są tam przestrzegane prawa człowieka. W październiku 2017 r. z funkcji przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego zrezygnował Pedro Agramunt, obwiniony wcześniej o stronniczość w pracach nad raportem o więźniach politycznych w Azerbejdżanie i wezwany do rezygnacji przez Biuro (prezydium) Zgromadzenia. Z kolei w styczniu 2021 r. były przewodniczący frakcji EPP w Zgromadzeniu Luca Volontè został przez sąd w Mediolanie skazany w I instancji na cztery lata więzienia pod zarzutem przyjęcia łapówki za wpływanie po myśli władz Azerbejdżanu na głosowanie nad raportem o sytuacji więźniów politycznych w tym kraju.

Przestając być „demokratycznym sumieniem”, Rada Europy staje się niepotrzebna. Nie może konkurować z Unią Europejską pod względem znaczenia. Nie ustanawia żadnych wiążących praw, a nawet nie egzekwuje przestrzegania reguł przez swych członków. Zakłamuje własną symbolikę. Nie trzeba dodawać, że z religijnej inspiracji twórcy flagi Europy nie ma już ani śladu, a z oficjalnych stron Rady można „dowiedzieć się” jedynie, że „liczba gwiazdek nigdy się nie zmienia: zawsze jest ich 12, reprezentujących jedność” i że flaga wyraża „pragnienie budowania pokoju i dobrobytu wraz z poszanowaniem wspólnych wartości: demokracji, praw człowieka, praworządności i różnorodności”.

.Czy do dyskutowania takich problemów jak „Wymiar płci w polityce zagranicznej” (rezolucja nr 2351 z 2020 r.) warto utrzymywać wielką organizację za 500 milionów euro rocznie?

Dariusz Lipiński

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 25 listopada 2021