Tam, gdzie jest wojna, jest też gwałt, i to gwałt wykorzystywany jako broń – pisze Ewelina U. OCHAB
W ostatnich latach widzieliśmy, jak Państwo Islamskie wykorzystuje gwałt jako broń i metodę ludobójstwa kobiet i dziewcząt, jazydek w Iraku. Ta sama taktyka była stosowana w Birmie przez birmańskich wojskowych wobec kobiet Rohingja, w Etiopii wobec kobiet z plemienia Tigrajan, a także w wielu innych krajach i konfliktach. Wraz z trwaniem agresji Władimira Putina na Ukrainę na światło dzienne wychodzą oskarżenia o gwałty na ukraińskich kobietach. Gwałty na Ukrainie nie zostały jeszcze w pełni zbadane.
Już w marcu 2022 roku minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba mówił o licznych przypadkach przemocy seksualnej, które miały wydarzyć się już w pierwszym tygodniu wojny. Jak mówił, „kiedy bomby spadają na miasta, kiedy żołnierze gwałcą kobiety w okupowanych miastach – a niestety mamy liczne przypadki gwałcenia kobiet przez rosyjskich żołnierzy w ukraińskich miastach – trudno mówić o skuteczności prawa międzynarodowego”.
Łesia Wasylenko, Alona Szkrum, Maria Mezentsewa i Olena Homenko – cztery ukraińskie deputowane do parlamentu brytyjskiego – poinformowały 17 marca 2022 roku, że Putin celowo atakuje kobiety i dzieci, ponieważ Ukraina nie chce się poddać. Mówiły, że obejmuje to gwałty na Ukrainie i przemoc seksualną. Jak relacjonowały dziennikarzom w Westminsterze, mają „doniesienia o zbiorowych gwałtach na kobietach; zazwyczaj są to kobiety, które nie są w stanie się wydostać z okrążonych terenów. Kobiety te w większości albo zostały stracone po dokonaniu na nich gwałtu, albo odebrały sobie życie”.
Kluczową rolę w zbadaniu tych kwestii mógłby odegrać nowy mechanizm, który ma zostać utworzony przez ONZ – 4 marca 2022 roku 33 państwa zagłosowały za przyjęciem odpowiedniej rezolucji. Jedynie Rosja i Erytrea głosowały przeciw, a 13 państw wstrzymało się od głosu. Nowy mechanizm, Niezależna Międzynarodowa Komisja Śledcza, powołana początkowo na rok, ma umożliwić zbadanie wszelkich domniemanych naruszeń praw człowieka, łamania międzynarodowego prawa humanitarnego i związanych z tym zbrodni przeciwko Ukrainie, dokonywanych przez Federację Rosyjską, oraz ustalić fakty, okoliczności i przyczyny takich naruszeń i nadużyć. W ramach tego mechanizmu będą „gromadzone, porównywane i analizowane dowody takich naruszeń i nadużyć; będą też rejestrowane i przechowywane wszelkie informacje, dokumentacja i dowody, w tym wywiady, zeznania świadków i materiały dowodowe, zgodnie ze standardami prawa międzynarodowego, z myślą o wszelkich przyszłych postępowaniach sądowych”. Ponadto zostaną wydane zalecenia dotyczące odpowiedzialności.
Jesteśmy świadkami kolejnego konfliktu, w którym gwałt jest stosowany jako metoda prowadzenia wojny. Potwierdza to znaną tezę, że tam, gdzie jest wojna, jest też i gwałt. Musimy w końcu coś zrobić, by efektywnie zająć się tym problemem.
W tym duchu dr Denis Mukwege, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, ogłosił Inicjatywę Czerwonej Linii [Red Line Initiative], której celem jest wyznaczenie granicy dla przemocy seksualnej w konfliktach. Inicjatywa będzie dążyć do stworzenia prawnie wiążącego instrumentu międzynarodowego, który „wywoła wyraźny moralny sprzeciw i międzynarodowe potępienie, gdy przemoc seksualna będzie stosowana jako broń wojenna; zapewni zdecydowaną i szybką reakcję państw zgodnie z ich międzynarodowymi zobowiązaniami oraz ustanowi jasne przepisy prawne, które doprowadzą do ponoszenia odpowiedzialności nie tylko przez jednostki, ale także rządy, jeśli nie podejmą działań”.
.Gdy gwałty ciągle są częścią każdej wojny, potrzebujemy zdecydowanych kroków, a nie pustych obietnic.
Ewelina U. Ochab