God bless America and Polska
To wszystko się łączy. Czas walki z nazistami, z wieloma wieloma ofiarami, czas oporu wobec modelowania Polaków na wzór „człowieka sowieckiego”, teraz zaś czas oporu wobec kolejnej ideologii ultrapoprawności i braku rozmowy, dyskusji, debaty, o tym, co naprawdę groźne jest dla Europy, dla Polski, dla Francji – pisze Jean-Paul OURY
.Ze zdziwieniem zauważyłem, że myślę i mówię o Polsce podobnie, jak mówił w Warszawie Donald Trump. « During and after the war, Poland survived threats to its existence from Nazi Germany and the Soviet Union. Mr. Trump believes that the West today confronts threats of a different sort, threats both physical and cultural. “This continent,” said Mr. Trump, “no longer confronts the specter of communism. But today we’re in the West, and we have to say there are dire threats to our security and to our way of life. »
Miałem dokładnie tę samą refleksję we Wrocławiu, gdzie przed kilkoma tygodniami uczestniczyłem w bardzo ciekawym spotkaniu o nazwie #DebataPolska organizowanym przez redakcję Wszystko Co Najważniejsze i Centrum Historii Zajezdnia. Spotkanie odbyło się w ciekawym miejscu, pełnym emocji, jakim jest Zajezdnia, w której powstała wrocławska „Solidarność”, gdzie działała także „Solidarność Walcząca”, które to miejsce w niesamowitej scenerii przypomina te lata opowiadając o historii końcówki XX wieku.
Zwiedzając to niesamowite miejsce zatrzymałem się nagle przed dwoma ekranami, jeden obok drugiego. Na pierwszym wyświetlano film ze zbrodniami niemieckiego faszyzmu, na drugim – zbrodnie rosyjskiego komunizmu. Musimy jeszcze długo czekać, aby w podobny sposób przybliżano historię we Francji: w emocjonujący, a przy tym mądry sposób. W sposób zrozumiały, przejmujący, uzasadniony wydarzeniami i ciągiem zdarzeń, które opowiadamy. Dobrze, aby odwiedził tę ekspozycję choćby Jean-Luc Mélenchon, który występuje publicznie pozdrawiając swych zwolenników na sposób, w jaki witał się narodowy socjalista i zbrodniarz Adolf Hitler. I nikogo to nie szokuje. A wyobraźmy sobie, co byłoby gdyby w podobny sposób witała się z tłumami Marine Le Pen. Słuszna byłaby to krytyka.
Mało wiemy my, Francuzi, o historii współczesnej, szczególnie tego rejonu Europy. Dlatego dobrze, że są takie miejsca jak Zajezdnia we Wrocławiu (koniecznie zobaczcie!) i toczą się takie rozmowy jak #DebataPolska (jest na Twitterze: @DebataPolska, ale też informacje o kolejnych spotkaniach będą na www.DebataPolska.pl). Ta, w której uczestniczyłem wraz z Piotrem Biłosem, profesorem INALCO z Paryża, Maciejem Świrskim, założycielem Reduty Dobrego Imienia, Markiem Kacprzakiem z Polsat News i Erykiem Mistewiczem, szefem Instytutu Nowych Mediów, który to instytut jest wydawcą Wszystko Co Najważniejsze, miała tytuł: « Quelle image renvoie la Pologne aux yeux du monde ? » czyli „Jak Polska prezentuje się światu”?
W trakcie tej debaty zapytano mnie, jak osoba spoza Polski odbiera wasz kraj. Miałem w pamięci wystawę w Zajezdni, którą kilkadziesiąt minut wcześniej zwiedzałem. Powiedziałem wówczas to, co silnie czułem i czuję: « la Pologne est l’un des dernier pays d’Europe où les individus ont une conscience aiguë de la liberté…. ». Polska jest dla mnie jednym z ostatnich krajów Europy, w którym ludzie czują się wolni. Nie poddali się nazizmowi, aktywnie zwalczali komunizm, wreszcie, co konstatuję szczególnie silnie w ostatnich miesiącach, nie poddają się politycznej poprawności niezadawania pytań, niekwestionowania „najwyższej władzy”, „nieomylnej władzy” technokratów z Brukseli.
Być może to dziesięciolecia walki o wolność sprawiają, że Polacy nie poddają się dziś żadnym dyktatom.
Mam wrażenie, że to wszystko się bowiem łączy. Czas walki, z wieloma wieloma ofiarami wobec nazistów, czas oporu wobec modelowania Polaków na wzór „człowieka sowieckiego”, teraz zaś czas oporu wobec kolejnej ideologii ultrapoprawności i braku rozmowy, dyskusji, debaty, o tym, co naprawdę groźne jest dla Europy, dla Polski, dla Francji.
Polacy, którym ufam dziś za sprawą ich przeszłości, ich oporu, ich ofiar wobec totalitaryzmom, mają rację mówiąc, że nie godzą się na dyktat instytucji technokratycznych narzucających bez dyskusji jedną wizję świata. Polacy mają intuicję i czują, że ktoś znów chce zawładnąć ich decyzjami. Ich wolnością.
Oczywiście, ta afirmacja nastrojów Polaków być może nie jest pełna, być może są w Polsce ci, którzy obawiają się, co do drogi, którą idzie ich rząd, nie żyjąc w Polsce nie jestem w stanie tego ocenić. Obserwacje moje wynikają z tego, co widzę przyjeżdżając do Polski co jakiś czas. A widzę mądrych ludzi, kierujących się swoją intuicją i wiarą, doświadczeniem i historią. I ogromnym, ogromnym poczuciem wolności.
A propos wolności, dla której Polacy potrafili przez wieki robić tak wiele. A propos wolności, którą Polacy tak hołubią. Oto Index Wolności Gospodarczej publikowany przez Think Tank US Heritage Foundation. W dokumencie tym widzę, że w 1995 r. Francja mogła pochwalić się wynikiem 64,4%, zaś Polska jedynie 50,7%. A dziś? Dziś ta kolejność, kolejność umiłowania wolności, w tym wypadku wolności gospodarczej, z realizacją warunków dla wolności gospodarczej jest inna: Polska z wynikiem 68,3% i Francja 63,3%, co sprawia, że te dwa kraje zajmują 45. (Polska) i 72. (Francja) miejsce! [LINK].
Ależ drogę przeszliście, ależ drogą idziecie. Ależ widać i czuć tu w Polsce wasze umiłowanie wolności!
I jakże miło mi widzieć, jak Polska się zmienia, o czym zresztą już nieraz na Wszystko Co Najważniejsze pisałem. Zapraszam do moich poprzednich analiz i tekstów: [LINK].
Cieszę się, że wiele osób w podobny sposób odbiera wasz kraj. Cieszę się, że dostrzegł to podczas swojej wizyty prezydent Donald Trump. Cieszę się, że rozumie, skąd bierze się siła Polski. Ta siła, której tak brak dziś w innych krajach “confront forces, whether they come from inside or out, from the South or the East, that threaten over time to undermine these values and to erase the bonds of culture, faith and tradition that make us who we are.” W Warszawie Donald Trump ostrzegał “lack of pride and confidence in our values.”
Przypomniało mi to słowa innego amerykańskiego prezydenta, Ronalda Reagana : « Freedom is never more than one generation away from extinction. We didn’t pass it to our children in the bloodstream. It must be fought for, protected, and handed on for them to do the same, or one day we will spend our sunset years telling our children and our children’s children what it was once like in the United States where men were free. »
Pierwsza myśl, która pojawia się po tych słowach, to powrót we mnie tych emocji, które były we mnie po Charlie, potem po ataku na Bataclan, później po kolejnych tragediach w Europie.
Jean-Paul Oury