

Cool Pics (108). Mingalaba!
Mingalaba! A więc: dzień dobry po birmańsku.
Z przyjemnością prezentuję pierwszą serię zdjęć z dopiero co zakończonego pobytu w Birmie.
Piękno tego kraju zapiera dech w piersiach i proponuję zacząć od tego, co w każdym kraju jest najpiękniejsze i najcenniejsze, czyli od jego mieszkańców.
Kto choć trochę zna historię Birmy-Myanmaru, ten wie, że Birmańczycy i inne ludy zamieszkujące to terytorium, sporo przeszli, a i teraz sytuacja w wielu miejscach nie jest ani stabilna, ani bezpieczna.
Pomimo tego wszystkiego, mieszkańcy Myanmaru zachwycają otwartością, ciepłem i gościnnością. W trakcie dwutygodniowego pobytu starałam się skupić na robieniu tego, co od pewnego już czasu coraz bardziej mnie pociąga, mianowicie na portretowaniu.
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć z targu, dworca, warsztatu, świątyni, ulicy i paru innych miejsc Birmy.
Joanna Lemańska