Tydzień pobytu na greckich wyspach dostarczył zupełnie innych wrażeń, niż czas spędzony w okolicach Aten i na Peloponezie. Olśniewające bielą i pastelowymi kolorami, wąskie uliczki największego miasta na Mykonos – Chory, są wymarzonym miejscem do spacerowania, bowiem urzekają lokalną atmosferą. Uroku dodają wiatraki, które są symbolem wyspy. Mykonos nazywana jest też grecką Ibizą ze względu na rozliczne tawerny, w których odbywają się wielogodzinne zabawy.
Podobnie jak w wielu innych miejscowościach Cyklad, natkniemy się tu na duże ilości przyjacielsko nastawionych kotów. Prędzej czy później zawsze trafi się też do portu, który jest na Mykonos zachwycający, można też zobaczyć niezwykłą architektonicznie Latarnię Armenistis oraz spotkać mieszkańców, chłonących atmosferę nadchodzącego wieczoru.
Joanna Lemańska