Jolanta KRYSOWATA: "Polska właśnie (18) Winzig i Wińsko. Zgliszcza i Ogrody Pamięci"

"Polska właśnie (18) Winzig i Wińsko. Zgliszcza i Ogrody Pamięci"

Photo of Jolanta KRYSOWATA-ZIELNICA

Jolanta KRYSOWATA-ZIELNICA

Jedna z najbardziej nagradzanych polskich reportażystek. Autorka audycji i filmów dokumentalnych. Laureatka Prix Europa, Nagrody Głównej SDP (dwukrotnie), Grand Press, Grand Prix KRRiTV, Europejskiej Nagrody Filmowej i in. Związana z Polskim Radiem, TVP i TV Polsat. Od grudnia 2014 roku, po wygranych wyborach, wójt gminy Wińsko na Dolnym Śląsku.

zobacz inne teksty Autorki

Dwa kościoły, synagoga, trzy cmentarze. Dowody na czasy przeszłe historyczne. Dokumenty  świetności. Wspomnienie normalności. Bez propagandowej, wszechobecnej „tolerancji”. Jak normalnie musiało tu być sto lat temu, dwieście.

.Kościół ewangelicki, potężny, wyniesiony na wzgórzu, wyjątkowej urody. Z wieżą murowaną z cegieł, coś niespotykanego. Przy dobrej pogodzie widać go z kilkudziesięciu kilometrów, bez względu na to, z której strony nadjeżdżamy. Nic dziwnego. Ewangelików w niemieckiej społeczności Winzig było najwięcej.

katolKościół katolicki. Piękny w środku, skromny na zewnątrz. Mniejszy, drobny, jakby delikatny. Młodszy od ewangelickiego. Niewielka społeczność niemieckich katolików miała wydzieloną w ratuszu kaplicę. Kiedy miasteczko się rozwijało i pomieszczenia te okazały się potrzebne dla urzędu, miasto wypłaciło katolikom odszkodowanie. Tak potężne, że parafia kupiła za nie parcelę i pobudowała na niej swój kościół.

Działka była niewielka, podzielona na pół, rozgraniczona kamiennym murem. W podobnym czasie, jeszcze mniejsza niż katolicka, społeczność żydowska Winzig, zbudowała po drugiej stronie tego muru synagogę. I tak obie świątynie „mniejszościowe” stały w jednym rogu tuż przy rynku, a wielki kościół „większościowy” sam na wzniesieniu opodal przeciwnego rogu. Jednym słowem było jak trzeba.

Podobnie rzecz się miała z cmentarzami. Na tyłach głównej ulicy wielki ewangelicki, na obrzeżach miasta z jednej strony średni katolicki, z drugiej, jeszcze dalej od centrum, malutki żydowski.

.W czasach polskich, pierwsza w Wińsku poległa synagoga. Bezpańska (co oczywiste) po 1939 roku. Nie spłonęła w noc kryształową, bo przylegała do kamienicy aryjskiej, podpalenie groziło więc większym pożarem. Opuszczona i dziurawa została wyburzona w 1954 roku. Zapewne dlatego, że komunistyczne władze Polski zamierzały w 1955, w dziesiątą rocznicę zakończenia wojny, odtrąbić „zakończenie odbudowy kraju”. Czego więc do tej pory nie wyremontowano, to wyburzono. Tak jak synagogę przy ul. Ogrodowej.synagoga1

Dziś w tym miejscu jest dziki śmietnik. Opuszczone podwórko. Obok dom, tylko częściowo zamieszkały. O odzyskaniu podwórka (na początku lat 90-tych sprzedanego przez gminę Wińsko pochopnie) należy rozmawiać z bankiem. To trudne rozmowy, trudny bank, trudna sytuacja. Wstyd. Dla każdego, bez względu na wyznanie. Jakby tak postawić przy tej posesji baner ze starym zdjęciem synagogi?

Rita, lat 92, urodzona w Wińsku Żydówka, profesor historii żyjąca w Stanach Zjednoczonych, napisała mi w mailu; „ A nie wiesz co się stało z naszą torą?” Nie wiem. Ale zgadzam się z Ritą, że tu trzeba zrobić tzw. „park kieszonkowy”. Odkryć fundamenty, posprzątać, opisać to miejsce, oznaczyć. Odprawić mszę międzywyznaniową. Chwalić się historią.

DSC_2804-1a_798x1200Kościół ewangelicki miał więcej szczęścia. Niszczał do lat osiemdziesiątych. Wtedy stowarzyszenie byłych Wińszczan/Winziger podjęło się finansowania remontu. Dziś ich świątynia jest kościołem filialnym parafii katolickiej, czynnym latem. Zadbanym, pilnowanym na bieżąco przez proboszcza. Żeby żadna dachówka nie spadła, żeby rynny były całe. Kolejne remonty, bo czas leci, a parafianie niebogaci. Kosztowna radość posiadania zabytku, ale nikt się nie buntuje. Przeciwnie. Jesteśmy dumni.

Kościół katolicki – ten mały, ma się najlepiej. Osadnicy od 1945 roku nie dali mu zrobić krzywdy. Proboszcz, ks. Czesław przeprowadził w tym roku remont dachu. Teraz mozoli się z daszkiem nad prezbiterium. Skomplikowana konstrukcja. Ale na szczęście od wszystkiego są fachowcy. Tylko pieniądze to, jak zwykle, problem.

Cmentarz katolicki, coraz większy. Cmentarz żydowski, zdewastowany przed laty, stoi i czeka na lepsze czasy. Próbowałam rozmawiać o nim i z Rabinem i z Gminą Wyznaniową z Wrocławia. Dobrych chęci mają jeszcze więcej niż ja. I tu się rozmowa kończy. Należy w końcu do Gminy Wińsko, a nie do Gminy Wyznaniowej. Obok jest kawałek lasku. Nadleśnictwo obiecało się zamienić na inny kawałek lasu gminnego i w ten sposób powstanie kompleks – park publiczny, ścieżka edukacyjna prowadząca do cmentarzyka. Powstanie, gdy będzie grosz.

Najgorzej jest z cmentarzem ewangelickim. Należy do gminy Wińsko. W latach 70-tych został niby „zlikwidowany”. Płyty nagrobne wytargane, wywiezione. Miał być park (choć to nielegalne, ale za komuny możliwe). Powstało krzaczowisko dla żuli. Od kilku lat dba o nie gminna „komunalka”. Żule znalazły sobie inne miejsce. Na środku stoi krzyż i tablica w dwóch językach. „Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których zamieszka sprawiedliwość. ”.ewangelik2

Cmentarz jest schowany za ruinami stodół i krzakami. Na ostatniej sesji radni pozwolili mi te ruiny odkupić. Zrobimy na ich miejscu parking dla kaplicy pogrzebowej, która stoi tuż obok. Naprawimy staw, wyrównamy skarpę.

Na cmentarzu powstanie lapidarium z odnajdowanych w różnych dołach tablic. Postawimy ławki. Tablice z objaśnieniami, starymi zdjęciami.

.Pomysł na wszystkie trzy cmentarze i podwórko po synagodze, nazwałam wspólnie projektem „Ogrody Pamięci”. Szykujemy dokumentację. Będziemy startować w konkursie piękności o pieniądze na ten cel.

Choć wiem, że są pilniejsze rzeczy. Drogi, chodniki, mostki, przepusty, oświetlenie uliczne, nieszczelne szamba i przeciekająca hala sportowa, odpadające elewacje i niesprzedane puste obiekty do remontu. Wiem. Są pilniejsze rzeczy. Przecież nie mówię, że nie ma.

Jolanta Krysowata

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 1 listopada 2015
Fot. Kamilla Żółkowska