Julita MACIEJEWSKA: Gdybym nie zaczęła działać społecznie, nie byłabym dziś w miejscu, w którym jestem

Gdybym nie zaczęła działać społecznie, nie byłabym dziś w miejscu, w którym jestem

Photo of Klub Młodych Autorów

Klub Młodych Autorów

Platforma opinii prowadzona przez Instytut Nowych Mediów, przy redakcji miesięcznika „Wszystko co Najważniejsze".

Wolontariaty są naprawdę bardzo różnorodne, można znaleźć opcje we własnym obszarze zainteresowań i zrobić coś bardzo dobrego, filantropijnie, ale też dużo wyciągnąć dla siebie.

.Trochę już nie pamiętam czasów, gdy aktywność społeczna w ogóle nie istniała w moim życiu. Byłam dzieckiem, którego zawsze było wszędzie pełno, które do wszystkiego się rwało, chciało we wszystkim brać udział.

Jak chyba większość młodych, aktywnych ludzi zaczynałam w szkole. Nauczyciele widzieli we mnie ten potencjał i zapał. Trochę mnie nakłaniali, żebym zgłosiła się do wolontariatu czy samorządu uczniowskiego. Krok po kroku zaczęłam też brać udział w różnych szkoleniach, które pomogły mi zacząć organizować własne działania społeczne. Zaczęłam brać udział w letnich programach, a później bardzo naturalnie i płynnie, przez większe i mniejsze projekty, trafiłam najpierw do Młodzieżowego Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, a potem do Młodzieżowej Rady Miasta Kalisza, mojego rodzinnego miasta.

Zbierałam kontakty, nowe umiejętności, doświadczenia wolontariatów. Poznawałam coraz więcej ludzi, którzy podsuwali mi nowe opcje, nawiązywały się znajomości i przyjaźnie. Dostałam też pracę w jednej z fundacji, bo w pewnym momencie tak rozbudowałam swoje CV, że zajęłam się koordynacją wolontariatu. Byłam w zarządzie organizacji studenckiej, stowarzyszenia z osobowością prawną. Wygrałam też nagrodę finansową i wyróżnienie w regionalnym etapie konkursu „Barwy Wolontariatu” w kategorii Wolontariusz Roku. To było dla mnie ogromne zaskoczenie. Nie zgłosiłam się do tego konkursu, zrobiła to organizacja pozarządowa z Kalisza, w której przez wiele lat pomagałam w organizacji Multi Art Festiwal. Cała ta praca stała się częścią mojej osobowości i pokochałam działania społeczne.

Myślę, że środowisko wolontariuszy i aktywnych ludzi składa się z tych samych postaci, które kiedyś połknęły tego bakcyla i przewijają się w kolejnych akcjach społecznych. Wolontariaty są naprawdę bardzo różnorodne, można znaleźć opcje we własnym obszarze zainteresowań i zrobić coś bardzo dobrego, filantropijnie, ale też dużo wyciągnąć dla siebie. Można się zaangażować w wydarzenia sportowe, kulturalno-artystyczne. Przez wiele lat byłam wolontariuszką przy Festiwalu Sztuki Aktorskiej Kaliskie Spotkania Teatralne, pomagałam przy organizacji, udzielałam się, ale jednocześnie też miałam wstęp na spektakle teatralne, mogłam z tej sztuki korzystać i z tego czerpać. Wydaje mi się, że czasem rzeczywiście potrzeba kogoś zachęcić, namówić do tego, żeby pierwszy raz wziął udział w jakimś wolontariacie, ale potem to jest bardzo uzależniające.

Nie każdy też zetknął się z wolontariatem w dobrym tego słowa znaczeniu. Może dlatego niektórym się wydaje, że to wyzysk. Ale projekty, w których brałam udział, były zawsze fantastycznymi doświadczeniami i mnie nigdy nie trzeba było do tego namawiać.

Informacje o wolontariacie są przesyłane zarówno pocztą pantoflową, jak i zinstytucjonalizowaną, ale wydaje mi się, że poczta pantoflowa jest bardziej skuteczna. Łatwiej jest się zgłosić do udziału w wolontariacie, który poleciła najlepsza przyjaciółka i w którym sama bierze udział od wielu lat, niż samemu szukać informacji o wolontariatach na stronach urzędów. Niemniej jednak w miastach działają centra aktywności lokalnej, są do tego dedykowane jednostki w urzędach, które zajmują się partycypacją społeczną i aktywnością. Ale jeżeli ktoś się interesuje piłką nożną, to nie musi brać udziału w jakichś szczególnych szkoleniach, żeby łatwo się dostać na wolontariat w jakimś bardzo dużym wydarzeniu sportowym w swoim mieście. Myślę, że nie potrzeba do tego jakiejś szczególnie dużej wiedzy i umiejętności, żeby zacząć, ale jeśli ktoś się chce w tym doskonalić, to jak najbardziej są takie możliwości.

Wolontariat to jest bardzo szerokie pojęcie i jest naprawdę jest bardzo dużo przeróżnych organizacji, które potrzebują wsparcia wolontariuszy. Od takich zupełnie pozarządowych, pomocowych, przez te związane z Kościołem katolickim, który w Polsce jest bardzo rozwinięty, po organizacje sportowe, a nawet instytucje. Nawet instytucje państwowe, jak Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, organizują wolontariat. Można też bardzo dużo się nauczyć. Jeśli ktoś się interesuje polityką albo administracją, to może, zanim zaaplikuje o płatny staż, zacząć od wolontariatu i później doświadczenie to może pomóc mu w uzyskaniu pracy czy stażu w danej instytucji.

.Studiuję prawo i zawodowo chciałabym się zajmować ochroną praw człowieka. Szłam na studia z myślą o pracy w NGO; organizacje pozarządowe mają specjalne miejsce w moim sercu i chciałabym wykorzystywać wiedzę prawniczą do wspierania misji organizacji pozarządowych, których cele się pokrywają z moimi wartościami.

Julita Maciejewska

Klub Młodych Autorów
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 grudnia 2024