
Franciszek. Papież młodych
W 2013 roku z balkonu bazyliki św. Piotra na Watykanie kolejny raz w historii Kościoła wybrzmiały dwa słowa: Habemus papam. Nowy papież, po raz pierwszy z kontynentu amerykańskiego, po raz pierwszy jezuita. Nie po raz pierwszy natomiast papież otwarty na młodego człowieka – pisze Karolina BŁAŻEJCZYK
.Szczególnymi adresatami papieskiego nauczania uczynił młodych św. Jan Paweł II. Papież Franciszek również podąża tą drogą i wychodzi mu to naprawdę dobrze. Trwają przygotowania do XV Zgromadzenia Zwyczajnego Synodu Biskupów, które w październiku 2018 r. będzie obradować wokół tematu „Młodzież, wiara i rozeznawanie powołania”. Synod jest instytucją doradczą Kościoła, która zajmuje się aktualnymi wyzwaniami duszpasterskimi. Ma za zadanie nie wydawanie zarządzeń i dekretów, lecz analizę bieżącej sytuacji. Młodość jest czasem, kiedy człowiek kształtuje swoją drogę życia. Dokonuje wyborów, które będą rzutowały na całe jego dalsze życie. Papież Franciszek ewidentnie dostrzega rolę Kościoła w pomaganiu młodym. Zwołanie synodu, a także związane z nim przygotowania to zaproszenie do rozmowy o młodych w Kościele, o ich miejscu, roli. Co ważne, nie na zasadzie teoretycznej rozmowy, ale dialogu – oddania głosu tym, których dyskusja przede wszystkim dotyczy.
Warto więc spojrzeć na papieża Franciszka z perspektywy młodzieży. A co widać na pierwszy rzut oka? Przede wszystkim to, że Papież Franciszek rozumie współczesnego młodego człowieka – jego problemy, bolączki, ale też radości. Obserwuje nasz świat i sprawnie się w nim porusza. Obecność papieża w mediach społecznościowych – konto na Twitterze czy Instagramie – a także nawiązywanie w tekstach kierowanych do młodzieży do sfery internetu tylko to potwierdzają.
Fake, polubienia, wirtualna chmura, flashmob, reality show – to tylko przykłady słów, którymi posługuje się papież Franciszek w orędziach przygotowanych na Światowe Dni Młodzieży.
Trafne porównania budowane na zestawieniu codziennych doświadczeń młodego człowieka z rzeczywistością wirtualną, która jest mu bliska, a czasem niemal równoległa ze światem rzeczywistym, otwierają furtkę na zainteresowanie młodych nauczaniem papieskim i przekazanie im ważnych treści ich językiem.
Jeśli o sferze wirtualnej mowa, to nie sposób nie wspomnieć o tegorocznych przygotowaniach do synodu biskupów, które są poprzedzone szerokimi działaniami w internecie. Ankieta online, do której wypełnienia zostali zaproszeni młodzi, grupy dyskusyjne na Facebooku czy WhatsAppie, mają być przestrzenią do wymiany poglądów i stworzenia bazy odpowiedzi, które zostaną przekazane papieżowi. Takie podejście jest czymś nowym. Do tej pory spotkania biskupów nie były poprzedzane konsultacjami za pomocą nowych technologii, a na pewno nie na taką skalę.
Papież Franciszek rozumie też dynamizm, który wiąże się z młodością. Co więcej, sam nawołuje do korzystania z tego potencjału. Przywołajmy choćby słowa z ostatniego orędzia na 33. ŚDM: „Wy, ludzie młodzi, macie siłę, przechodzicie przez etap życia, w którym z pewnością nie brakuje energii. Używacie tej siły i energii, aby ulepszyć świat, zaczynając od tego, co najbliżej was”. Przy okazji Światowych Dni Młodzieży w Rio de Janeiro nawoływał do robienia rabanu, po ŚDM w Krakowie pozostał znany już chyba wszystkim zwrot „zejść z kanapy”. Bezruch, wygodnictwo – to słowa obce papieżowi Franciszkowi i do ich porzucenia nawołuje młodych. Z jednej strony apel o odważne ruszenie w świat, korzystanie z przywilejów młodości, jakimi są siła, głowy pełne pomysłów i rozpalone do działania serca, a z drugiej zawsze przestroga, byśmy nigdy nie zrezygnowali z ideałów. Nie szli za tym, co łatwe, ale za tym, co Boże. Stała ojcowska troska o każdego młodego, na każdym kontynencie, z każdym bagażem doświadczeń – historycznych i kulturowych.
Tym, co wyróżnia przemówienia papieża skierowane do młodych, są też silne odwołania do pielęgnowania relacji z osobami starszymi. Babciami, dziadkami, rodzicami, wszystkimi tymi, którzy są dla młodych źródłem wiedzy. Żywym bogactwem doświadczeń. W świecie samotnych wysp, wyścigu szczurów i pięcia się po szczeblach kariery takie przypomnienie może być dla młodych otrzeźwiającym powiewem świeżości. Dialog pokoleń jest ważny dla papieża Franciszka, i to widać.
Niezwykłe jest też to, jak papież Franciszek potrafi odpowiedzieć na konkretne problemy współczesnych młodych. Doskonale dostrzega, co jest trudne dla młodzieży – strach przed samotnością, chowanie się za maskami, obawy związane z niezrealizowaniem marzeń i planów zawodowych. „Nie bójcie się” – powtarza wielokrotnie, przywołując przykład Maryi, a także innych, którzy stają się wzorami osób ufających Panu i dzięki temu wyzbywających się lęku przed przyjęciem swojego życiowego powołania. Chciałabym się zatrzymać nad postacią Maryi. Doskonałego wzoru, który został nam dany przez papieża na trzy lata przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w Panamie. Maryja jest młoda – tak jak my. Zostaje jej postawione zadanie, które z ludzkiego punktu widzenia znacznie przerasta dziewczynę w jej wieku, ale dzięki łasce Bożej przyjmuje ona najwspanialszą misję, jaką mogła dostać od Boga. Papież Franciszek również prosi nas, byśmy z odwagą przyjęli nasze misje. Tu, gdzie aktualnie się znajdujemy – w naszych rodzinach, szkołach, miejscach pracy. Bardzo często wspomina o tym, że chce nas słuchać – on, jako papież – ale powinni nas słuchać też wszyscy hierarchowie Kościoła jako jego pomocnicy na różnych szczeblach wspólnot. Zapewnienie o tym, że chcą nas usłyszeć przed synodem biskupi, księża, siostry zakonne, świeccy pracujący z młodymi, to piękna obietnica. Bo czy można obojętnie przejść wobec takiego zapewnienia z ust papieża, który swoje orędzie kończy pytaniem: „Czy przyjmujecie wyzwanie?”. Staje tym samym w partnerskiej relacji podjęcia misji, która ma być wspólną drogą papieża i młodych w kierunku budowania świata pełnego wartości. Pokazuje w pełni, że młodzi są nadzieją na lepsze jutro.
.Młodzi lubią wyzwania. Lubią, kiedy szanuje się ich zdanie, poglądy, odmienne spojrzenie na różne kwestie, ale jednocześnie gdy stawia się im wymagania. Kiedy tłumaczy się im rzeczy, które budzą niejasności w ich sercach. A przede wszystkim młodzi lubią ludzi autentycznych, a taki jest przecież papież Franciszek.
Karolina Błażejczyk