Ks. Stefan MOSZORO-DĄBROWSKI: Nie nakręcać się. O świadomym korzystaniu z mediów

Nie nakręcać się.
O świadomym korzystaniu z mediów

Photo of Ks.Stefan MOSZORO-DĄBROWSKI

Ks.Stefan MOSZORO-DĄBROWSKI

Duchowny Prałatury Opus Dei w Warszawie. Urodził się w Rosario (Argentyna) w 1957 r. Poprosił o przyjęcie do Opus Dei w 1972 r., wyświęcony na kapłana w 1982 r. Jest magistrem inżynierem elektroniki (Politechnika, Rosario) i doktorem teologii (Uniwersytet Nawarry, Hiszpania).

Każdy dojrzały człowiek ma prawo do korzystania z tych źródeł informacji, o których sądzi, że są rzetelne. Jednak nie powinien tracić świadomości, że wybór tego co się czyta lub czego się nie czyta, tego co się śledzi lub nie na portalach społecznościowych – nie jest obojętny i kształtuje nastawienie serca – pisze ks.Stefan MOSZORO-DĄBROWSKI

.Od Kartezjusza wiele się zmieniło. Daleko jesteśmy od poszukiwania modelu matematycznego na zachowanie człowieka. Docenione zostały emocje, ich wpływ na zdolność rozpoznawania rzeczywistości. Bez pozytywnego patrzenia trudno poznać dogłębnie świat, mieć szacunek do niego i nie zniekształcać go własnymi uprzedzeniami. W sposób szczególny dzieje się tak w sprawach dotyczących bezpośrednio człowieka: analizy sytuacji politycznych, historycznych, religijnych.

Od zawsze teologia moralna wskazywała na szkodliwość krytycznych myśli wobec bliźniego, tak zwanych pochopnych sądów. Temat jest obecny w Katechizmie Kościoła Katolickiego – tam, gdzie jest mowa o poszanowaniu dobrego imienia bliźniego. Nakaz zabraniający jakiegokolwiek niesprawiedliwego czynu lub słowa, które mogłyby wyrządzić bliźniemu krzywdę, jest konkretny: „Staje się winnym: pochopnego sądu – kto nawet milcząco uznaje za prawdziwą – bez dostatecznej podstawy – moralną wadę bliźniego; obmowy – kto bez obiektywnie ważnej przyczyny ujawnia wady i błędy drugiego człowieka osobom, które o tym nie wiedzą; oszczerstwa – kto przez wypowiedzi sprzeczne z prawdą szkodzi dobremu imieniu innych i daje okazję do fałszywych sądów na ich temat” (KKK 2477).

Wydaje się, że wielu sądzi, że te słowa nie dotyczą portali internetowych. Niestety, nawet na tych przedstawiających się jako życzliwe Kościołowi często występują pomówienia. Gdy rzeczywistość nie pasuje do głoszonych poglądów, dochodzi się do otwartej krytyki wobec hierarchii lub instytucji kościelnych. Wielu gorliwych wiernych, którzy pragną być dobrze poinformowani o życiu Kościoła, karmi się tymi newsami. Często nie zdają sobie sprawy z jednostronnego nastawienia tych mediów. Informacja jest w nich podawana w kontekście polemicznym. Nietrudno przewidzieć, że uprzedzenia łatwo przenoszą się na czytelników. Szczególnie jeżeli ci karmią się wyłącznie taką wizją.

Każdy dojrzały człowiek ma prawo do korzystania z tych źródeł informacji, o których sądzi, że są rzetelne. Jednak nie powinien tracić świadomości, że wybór tego co się czyta lub czego się nie czyta, tego co się śledzi lub nie na portalach społecznościowych – nie jest obojętny i kształtuje nastawienie serca. Czytanie negatywnych ocen o konkretnych kardynałach i biskupach, dzielenie ich na lepszych lub gorszych, naszych czy nie naszych, godnych zaufania i niegodnych – nie sprzyja budowaniu komunii w Kościele. Kto się nakręca takimi tekstami, temu trudno będzie tworzyć wewnątrz Kościoła klimat autentycznej miłości.

Ks.Stefan Moszoro-Dąbrowski
Tekst opublikowany w wyd.25/2017 Tygodnika „Idziemy”. POLECAMY: [LINK]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 12 lipca 2017