Łukasz KOŁTUNIAK: O Jerzym Turowiczu - polskim patriocie burzącym filozoficzne podstawy antysemityzmu

O Jerzym Turowiczu - polskim patriocie burzącym filozoficzne podstawy antysemityzmu

Photo of Łukasz KOŁTUNIAK

Łukasz KOŁTUNIAK

Doktorant na Wydziale Prawa UJ oraz na Uniwersytecie Palackiego w Ołomuńcu. Zainteresowania badawcze skupia wokół filozofii polityki i wszystkiego co środkowo-europejskie.

zobacz inne teksty Autora

Wśród wielu zasług trudno przecenić wkład Jerzego Turowicza, legendarnego redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, w dialog polsko-żydowski – pisze Łukasz KOŁTUNIAK

.Jerzy Turowicz był świadkiem trzech epok i trzech systemów politycznych. Redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego” stworzył środowisko, które skupiało przez lata takie postacie, jak Zbigniew Herbert, Tadeusz Mazowiecki, Władysław Bartoszewski czy Stanisław Stomma, a które dążyło do tego, by w czasach komunistycznej cenzury i propagandy dać Polakom namiastkę normalnej prasy i debaty publicznej. Jerzy Turowicz sformował poglądy całych pokoleń polskiej inteligencji, choć po 1989 r. jego wybory polityczne rozminęły się z wyborami wielu wychowanków. Wojna na górze podzieliła obóz Solidarności, a Turowicz ze swoim poparciem dla Unii Demokratycznej stanął w opozycji do znacznej części dawnych sympatyków czy nawet kolegów (np. wyboru „Tygodnika” nie zaakceptował Stefan Kisielewski, również publikujący na jego łamach).

Wśród wielu zasług trudno przecenić wkład Jerzego Turowicza w dialog polsko-żydowski. Życie redaktora „Tygodnika Powszechnego” przypadło na okres wielu kryzysowych momentów, takich jak Marzec 1968, kryzys wokół emisji filmu „Shoah” czy dyskusja wokół artykułu Jana Błońskiego „Biedni Polacy patrzą na getto”. Turowicz zawsze wnosił do tych dyskusji umiar oraz ważenie polskich i żydowskich racji.

Podcinanie korzeni chrześcijaństwa

.Jerzy Turowicz w swych artykułach przeprowadził głęboką filozoficzną krytykę antysemityzmu. Uważał nienawiść do Żydów za sprzeczną tak z katolicyzmem, i szerzej chrześcijaństwem, jak i „ideą polską”; uważał antysemityzm za coś niegodnego Polaka. Jeszcze przed wojną polemizował z prasą endecką, po wojnie zaś nie tylko uczestniczył w dyskusjach dotyczących historii, takich jak podczas kryzysu wokół klasztoru sióstr karmelitanek na terenie obozu w Oświęcimiu, ale konsekwentnie dążył do dialogu polsko-żydowskiego. Uczestnicząc w tym dialogu, próbował burzyć filozoficzne podstawy antysemityzmu. Krytyka antysemityzmu skupiała się u Turowicza na kilku najważniejszych punktach.

Po pierwsze, chrześcijanin nie może być antysemitą, ponieważ religie chrześcijańska i żydowska wyrastają ze wspólnych korzeni. Żydem był Chrystus, Żydówką była Matka Boska. Dla Żydów Nowy Testament ma pewne znaczenie, Stary Testament to jeden z fundamentów chrześcijaństwa. Tym samym, nienawidząc Żydów, chrześcijanin podcina gałąź, na której siedzi. Religia żydowska to dziedzictwo tak ważne dla nas chrześcijan, że musimy je pielęgnować, a nie zwalczać. W opublikowanym w 1957 roku artykule „Antysemityzm” Turowicz pisał: „Związki między chrześcijaństwem a Judaizmem są bezpośrednie i dużo głębsze, niż to przeciętny antysemita przypuszcza. Nienawiść do Żydów pośrednio uderza w chrześcijaństwo”. Turowicz był niezwykle zaangażowany w soborowe poszukiwania dialogu między katolicyzmem a judaizmem. Jako człowiek niezwykle zaangażowany w Vaticanum II (Turowicz uważał Sobór za jedno z najważniejszych wydarzeń swojego życia) uznał za jedno z najbardziej doniosłych wydarzeń tegoż Soboru przełom w relacjach ze starszymi braćmi w wierze.

Po drugie, absurdalne jest obwinianie Żydów o śmierć Jezusa. Za postawą taką kryje się niezrozumienie zbawczego Bożego planu. Jezus przyszedł na świat, aby zbawić całą ludzkość. Narzędziem tej zbawczej misji miała być męczeńska śmierć. Jezus sam zdecydował się na nią. Dlatego obarczanie odpowiedzialnością narodu żydowskiego za ówczesne wydarzenia jest niezrozumieniem zbawczej misji Jezusa. „»Naród wybrany« został wybrany spośród całej ludzkości po to, by tę ludzkość reprezentować. Naród ten w imieniu całej ludzkości odrzucił Mesjasza i ukrzyżował. W pewnym sensie powiedzieć można, że to nie Żydzi krzyżowali Chrystusa, lecz że ukrzyżowała Go cała ludzkość, że ukrzyżowała go złość świata, w której każdy człowiek ma swój udział, Żydzi też” – taki argument przytoczył Turowicz we wspomnianym tekście „Antysemityzm”. Z teologicznego punktu widzenia Turowicz przekonywał więc, iż obarczanie Żydów odpowiedzialnością za śmierć Chrystusa jest tylko wygodną „wymówką” dla reszty ludzkości.

Po trzecie, nawet gdyby Jezus nie chciał zginąć, do żadnego narodu nie można stosować zasady odpowiedzialności zbiorowej. Absurdem byłoby obwinianie całego narodu o wydarzenia, które miały miejsce 2000 lat temu w Palestynie. Byłaby to odpowiedzialność zbiorowa, która jest obca chrześcijaństwu.

Chrześcijaństwo ma charakter personalistyczny. Dla chrześcijanina każdy człowiek ma osobną wartość. Mimo iż chrześcijaństwo nie tylko akceptuje, ale wspiera idee suwerenności narodowej, każdy człowiek ma wartość jako jednostka, a nie jako członek narodu. Dlatego każdy odpowiada tylko za swoje własne uczynki i zachowania. Podkreślmy raz jeszcze – inne założenie byłoby stosowaniem odpowiedzialności zbiorowej, nieznanej chrześcijaństwu. Chrześcijanie muszą oceniać człowieka przez pryzmat tego, jakim jest człowiekiem, a nie do jakiego narodu przynależy. Turowicz cytował swojego filozoficznego mistrza Jacques’a Maritaina, który mówił: „Można powiedzieć więcej – katolik, który jest równocześnie antysemitą, nie jest katolikiem w tym stopniu, w jakim jest antysemitą. Jest to więc katolicyzm okaleczony”. Jak pisał Turowicz, chrześcijanie muszą nienawidzić zło, ale nie mogą nienawidzić człowieka. Każdemu człowiekowi przysługuje prawo wynikające z jego natury. I to bez względu na rasę, płeć czy kolor skóry.

Podcinanie korzeni polskości

.Turowicz swoją wizję relacji chrześcijanie–Żydzi przedstawił jeszcze przed wojną. Pozostał jej wierny aż do swojej śmierci. Jego postawa przyczyniła się do soborowego dialogu. Jednocześnie do końca życia uważał antysemityzm za sprzeczny również z dobrze rozumianą polskością. Turowicz podkreślał wspólną historię Polaków i Żydów. Chciał bronić tej historii Polski, w której nasz kraj był przez całe wieki schronieniem i oazą bezpieczeństwa dla starszych braci w wierze. Polskość rozumiał jako otwartość w duchu jagiellońskim. Tak samo sprzeczna z pewnym ideałem polskości była dla niego nienawiść do Ukraińców, Rosjan, Białorusinów czy Niemców. Dla Turowicza historia polskich Żydów była częścią historii Polski. Kiedyś Żydzi przybyli do Polski i znaleźli tu schronienie. Jednak po tylu latach mają prawo czuć się pełnoprawną częścią polskiego społeczeństwa, a ich historia jest częścią historii Polski.

Antysemityzm w Polsce i w każdym innym miejscu na świecie Turowicz uważał za część jakiegoś światopoglądu magicznego. Widoczna odrębność Żydów stworzyła przekonanie, że istnieje jakaś „żydowska konspiracja” czy też „światowy spisek żydowski”. Mamy tu jednak do czynienia jedynie z tak zwanymi „spiskowymi teoriami dziejów”. Polacy, którzy przez tyle lat współżyli z Żydami, powinni wiedzieć, iż wpływ Żydów na polską historię był niekiedy pozytywny, niekiedy negatywny, wszystko zależy oczywiście od konkretnych jednostek. Jednak zdaniem Turowicza historia polskich Żydów jest częścią historii Polski i współtworzyła tę historię.

O przyszły kształt dialogu

.„Tygodnik” był środowiskiem, które formowało całe pokolenie inteligencji. Trzeba przypomnieć, że w pierwszym okresie pismo Jerzego Turowicza odgrywało rolę w formowaniu również młodego księdza Karola Wojtyły. Krakowski wikary w 1947 roku opublikował w „Tygodniku” swój pierwszy artykuł. Tekst dotyczył ruchu księży-robotników we Francji i ukazał się na pierwszej stronie pisma. Podobnymi zasługami, jak w przypadku dialogu polsko-żydowskiego, pismo może się pochwalić w kwestii dialogu z Niemcami, Ukraińcami, Rosjanami czy Litwinami. Turowicz i ludzie „Tygodnika” zawsze kierowali się głębokim polskim patriotyzmem, ale jednocześnie chrześcijańskim personalizmem i zrozumieniem dla racji innych narodów. Obyśmy jak najwięcej mieli w Polsce takich ludzi i oby ich wysiłki przyniosły nowy impuls w międzyreligijnym i międzynarodowym dialogu.

Łukasz Kołtuniak

Korzystałem z pracy: Jerzy Turowicz, „Pisma wybrane”, oprac. Anna Mateja, tom 1 (Rozdział II. Starsi bracia w wierze, s. 317 –  445), Towarzystwo Autorów i Prac Naukowych Universitas, Kraków 2013. Cytowany tekst: J. Turowicz, Antysemityzm, „Tygodnik Powszechny” nr 11, 17 marca 1957.

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 3 marca 2018
Fot. Agencja Forum