Maciej RUCZAJ: Czeski konserwatyzm Petra Fiali

Czeski konserwatyzm Petra Fiali

Photo of Maciej RUCZAJ

Maciej RUCZAJ

Politolog i publicysta, od 2016 dyrektor Instytutu Polskiego w Pradze.

Ryc. Fabien CLAIREFOND

zobacz inne teksty Autora

Znaczenie współpracy wyszehradzkiej, środkowoeuropejska wspólnota losów, związki kulturowe i historyczne między Polską a Czechami to hasła powtarzane jak mantra przez polityków i intelektualistów w Polsce. Niestety rzadko kiedy idzie za nimi autentyczna próba głębszego zrozumienia sąsiadów – pisze Maciej RUCZAJ

.Na temat czeskiej polityki czy procesów społecznych nie przeczytamy w polskiej prasie niemalże nic, w końcu przez długi czas żadne z polskich mass mediów nie posiadało w Pradze swojego etatowego korespondenta (w tej chwili obecne są PAP i Polskie Radio). Dlatego polskiej percepcji najczęściej wymykają się głębokie różnice mentalnościowe i kulturalne, a także fakt, że w rzeczywistości wspólnych miejsc w polskiej i czeskiej pamięci historycznej jest bardzo niewiele, nawet wspólne doświadczenie komunizmu w obu krajach rezonuje w zupełnie odmienny sposób. Takie nietuzinkowe i kontrowersyjne postaci, które w ostatnim ćwierćwieczu tworzyły główne zarysy czeskiej debaty publicznej, chociażby kolejni prezydenci Václav Havel, Václav Klaus i Miloš Zeman, absolutnie nie dają się zmieścić w polskich „szufladkach”. „Havlowskie” połączenie egalitaryzmu i moralizatorstwa, tak różne od języka używanego przez jego naturalnych polskich partnerów z okolic „Gazety Wyborczej”, „Klausowskie” mieszanie postawy wolnorynkowej i ostrego ataku na intelektualne świętości nowej lewicy, od idei europejskiej aż po feminizm, z konsekwentnym antyamerykanizmem, prorosyjskością i relatywizacją okresu komunizmu, czyniły te postacie bardzo szczególnymi idolami dla środowisk polskiej prawicy. Wskazując na obecnego prezydenta Zemana, można by oczywiście kontynuować…

Krótko mówiąc, powierzchowne poczucie bliskości sprawia, że absolutnie ignorujemy w Polsce rzeczywistą fundamentalną odmienność.

Petr Fiala co prawda nie jest być może aż tak wielkim „oryginałem” jak wyżej wymienieni prezydenci Republiki Czeskiej, niemniej reprezentuje również specyficzny typ intelektualny czeskiego konserwatysty, w dodatku wzmocniony autorytetem szanowanego naukowca. W jego bogatym dorobku naukowym, w którym znajduje się ponad dwadzieścia pozycji dotyczących szerokiej skali tematów, od funkcjonowania Unii Europejskiej, przez teorie systemów partyjnych, aż po historyczno-politologiczne analizy politycznych przejawów czeskiego katolicyzmu i fenomenu sekularyzacji społeczeństwa czeskiego, polski czytelnik może zapoznać się z publikacją Laboratorium sekularyzmu (o związkach polityki i religii w XX-wiecznych Czechach) oraz ze zbiorem esejów Koniec beztroski. Ten ostatni pochodzi z przełomowego dla autora okresu, kiedy z naukowca powoli stawał się aktywnym politykiem.

Kiedy Petr Fiala zabierał się w 2010 roku do pisania eseju Jaka nie powinna być polityka, wydawało się, że jest człowiekiem spełnionym. Pierwszy profesor politologii w Republice Czeskiej, długoletni (i najmłodszy w historii) rektor najlepszego uniwersytetu w kraju, w sferze akademickiej osiągnął już niemal wszystko. Swój esej – ostrą krytykę kultury politycznej Czech i Europy – zakończył konstatacją, że polityka nie jest jednak brudna i godna pogardy sama z siebie. Wręcz przeciwnie – jest kluczowym elementem życia każdej wspólnoty i jako taka zasługuje na naszą uwagę i zaangażowanie…

Rok później, w 2011 roku, przyjął propozycję objęcia stanowiska doradcy premiera Petra Nečasa ds. edukacji. Od tego momentu spirala wydarzeń ruszyła ze zdwojoną szybkością. Już wiosną 2012 został mianowany ministrem edukacji i sportu. Jest jednym z bardziej popularnych przedstawicieli skrajnie niepopularnego rządu, krytykowanego za surową politykę oszczędnościową, rozsadzanego przez konflikty między koalicjantami i oskarżonego o pobłażanie praktykom korupcyjnym. Kolejny przełomowy krok uczyni jesienią 2013 r., kiedy zapisuje się do partii politycznej i decyduje się na kandydowanie do parlamentu. Uzyskuje jeden z najlepszych wyników w kraju i wkrótce potem zostaje prezesem liberalno-konserwatywnej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) – niegdyś potężnej, teraz balansującej nad progiem wyborczym.

Dlaczego taka decyzja? Dlaczego wybitny naukowiec zdecydował się na niepewną i niewdzięczną rolę lidera partii politycznej? W dodatku partii, która w danym momencie znajdowała się na dnie?

Odpowiedź na to pytanie łatwo można znaleźć w prezentowanych we wspomnianej publikacji. Niemal wszystkie teksty powstały jeszcze przed jego oficjalnym „wejściem do polityki”. Jednak „pomiędzy wierszami” nietrudno dostrzec człowieka, który spojrzenie naukowca łączy z jasnymi przekonaniami obywatela i myśliciela, człowieka głęboko zaangażowanego w życie publiczne. To zaangażowanie przejawiało się wyraźnie w całej jego biografii.

Już w latach 80., jeszcze jako student, jest współorganizatorem tajnych wykładów, na które do jego rodzinnego Brna przyjeżdżają konserwatywni akademicy z Wielkiej Brytanii, na czele z Rogerem Scrutonem, znanym również w Polsce myślicielem, którego można traktować jako swego rodzaju „ojca chrzestnego” i przewodnika dla środowiska młodych morawskich konserwatystów. Drugim ważnym wymiarem jego młodzieńczych doświadczeń jest działalność w tzw. „Kościele podziemnym” – tajnych strukturach kościelnych, budowanych w związku z nasileniem represji wobec Kościoła po wydarzeniach z 1968 roku. Również po upadku komunizmu, gdy rozpoczyna swoją karierę akademicką, nie opuszcza sfery debaty publicznej. Współtworzy czasopisma „Proglas” i „Revue politika”, później także „Kontexty”. Wszystkie trzy wydaje instytut Centrum Studiów nad Demokracją i Kulturą (w skrócie CDK), który Fiala z gronem przyjaciół zakłada w 1993 roku. Chodzi o jeden z najstarszych w Czechach „think tanków” , instytucję łączącą pracę wydawniczą w dziedzinie nauk społecznych, historii i filozofii z wydawaniem wspomnianych czasopism oraz działalnością analityczną. Właśnie dzięki CDK w języku czeskim ukazywały się prace takich autorów, jak Eric Voegelin, Alain Besançon, Roger Scruton czy – koniec końców – także Ryszard Legutko, Andrzej Nowak i Jadwiga Staniszkis.

Poza tym odnajdujemy w tych tekstach nie tylko abstrakcyjną krytykę degeneracji klasy politycznej i sposobu prowadzenia polityki, ale także bardzo konkretne aluzje do negatywnych tendencji w samej Republice Czeskiej. Historia polityczna kraju w ciągu ostatnich dziesięciu lat stanowi zapewne główny kontekst, w którym należy odczytywać życiowe wybory Fiali.

Okres ten charakteryzowany jest zmierzchem „tradycyjnych partii politycznych”, oczywiście na czele z ODS, do której sympatii Fiala nigdy nie ukrywał, oraz równoległym „boomem” na „niepolityczną politykę”. Pojęcie, które do czeskiej debaty publicznej wprowadził Václav Havel, pisząc jeszcze w okresie przed upadkiem komunizmu o przewadze obywatelskiego zaangażowania w sferze metapolitycznej nad metapolityczną technologią władzy, wyewoluowało w ogólne „zniesmaczenie polityką”.

Rezultatem tej ogarniającej coraz szersze grupy społeczne frustracji (Czesi mówią – również cytując Havla – o „złym nastroju”) był fakt, że w latach 2009–2014, czyli w ciągu 5 lat, prawie dwa lata sprawowały w Czechach władzę tzw. „rządy techniczne” czy też „rządy fachowców”. Najpierw trudności ze zdobyciem większości parlamentarnej doprowadziły do upadku centroprawicowej koalicji Mirka Topolanka, którą zastąpił rząd pod kierownictwem urzędnika Jana Fišera. Wówczas chodziło przynajmniej o wynik wymuszonego porozumienia największych partii parlamentarnych, które zdecydowały się w ten sposób „dociągnąć” do regulaminowego terminu wyborów. Natomiast kiedy w 2013 r. w wyniku potężnego – i do dziś niewyjaśnionego – skandalu korupcyjno-obyczajowego upadł rząd Petra Nečasa, prezydent Miloš Zeman prawie pół roku podtrzymywał przy życiu swój autorski „rząd fachowców”, który nie miał nawet wotum zaufania parlamentu! Nie przypadkiem obaj „premierzy techniczni” natychmiast pojawiali się w ścisłej czołówce sondaży zaufania. Wybory, które nastąpiły jesienią 2013 r., przypieczętowały nastroje społeczne. Ich głównymi wygranymi były ugrupowanie prezentujące się w ostrej kontrze do „zgniłego systemu partii politycznych”. Ugrupowanie Świt szło do wyborów z hasłami demokracji bezpośredniej. Natomiast prawdziwy zwycięzca – ANO miliardera Andreja Babiša, na sztandarach niosła dumnie zapowiedź, że „państwem będzie kierować jak firmą” i że nie jest i nie będzie partią polityczną (co częściowo potwierdza fakt, że spora części jej obecnych funkcjonariuszy to równocześnie pracownicy koncernu Babiša).

W opublikowanym pod tytułem Walka o polityczną politykę tekście Fiala pisze o „nieoczekiwanej głębi rozkładu polityki w Republice Czeskiej”. Jego zdaniem „słabość polityki” wykorzystały siły, które w demokracji są „niezbędnymi sługami, ale złymi panami” – biurokracja, biznes i aparat sądowniczy i policyjny. Sam występuje w obronie „demokratycznej polityki”, której niezbędnym warunkiem są „tradycyjne partie polityczne” – „które mają na wszystko swoje zdanie, bronią jakichś pozycji ideowych, deklarują wierność jakimś tam zasadom i systemom wartości. Zmieniają się u steru, są nudne i tracą czas na przepychanie własnych projektów przez skomplikowane procedury parlamentarne” – są więc przeciwieństwem „sprawnie zarządzanych ruchów bez złożonej ideologii i z pragmatycznym programem”. Przy tej okazji krytykuje również własne szeregi. W końcu to ODS odcisnęła swoje piętno na kształcie czeskiej transformacji i czeskiej demokracji, uczestnicząc w rządach koalicyjnych przez ponad połowę ostatniego ćwierćwiecza, i jest współodpowiedzialna za rosnącą frustrację obywateli, która doprowadziła do obecnego stanu…

Kryzys czeskiej polityki nie był przez Fialę postrzegany jako zjawisko wyłącznie lokalne. Demontaż demokratycznego rozumienia polityki ma swój wymiar europejski. W swoich tekstach Fiala zwracał uwagę na nierozwiązywalne napięcie między demokratyczną legitymacją polityki w poszczególnych państwach członkowskich a tendencjami centralistycznymi, które z konieczności osłabiają demokrację i w ten sposób wzmacniają nieufność obywateli do klasy politycznej. Przestrzegał w związku z tym przed integracją podejmowaną w sposób ukryty, za pośrednictwem orzeczeń trybunałów i procedur biurokratycznych. Nie ukrywał także obaw przed „znużeniem Europy”, którego przejawem jest niezdolność do zdefiniowania własnej tożsamości, np. wobec rosnącej fali emigrantów z krajów islamskich.

Jak w skrócie opisać „czesko-morawską odmianę konserwatyzmu”, której przedstawicielem jest Petr Fiala? W konserwatyzmie Petra Fiali kluczowy jest wpływ angielski, którego symbolem są bliskie związki całego środowiska młodych intelektualistów z Brna z Rogerem Scrutonem. Chodzi więc o konserwatyzm organiczny, ewolucyjny, rozumiany jako postawa raczej niż ideologia. Jego podstawową cechą jest sytuacyjność, pragmatyzm. Przejawia się w rozwiązywaniu konkretnych problemów w duchu ciągłości i nawiązania do tradycji, nie w konstruowaniu całościowych systemów ideowych.

Ponadto czeski konserwatyzm jest konserwatyzmem liberalnym. W czeskiej polityce „prawicowość” ukształtowana w latach 90. jest definiowana właśnie poprzez klasyczny liberalizm ekonomiczny: ideały odpowiedzialności budżetowej, małego państwa, ograniczenia obciążeń fiskalnych, niskiego deficytu stanowią nienaruszalne świętości polityki ODS. W Czechach to prawica przeprowadzała transformację ekonomiczną, jest więc apologetką przemian lat 90., a nie ich krytykiem. W tym kontekście – warto dodać – Petr Fiala był zawsze postrzegany jako przedstawiciel konserwatywnego skrzydła konserwatywno-liberalnej partii, jaką jest ODS. Pamiętać jednak należy o tym, że nawet katolicki konserwatyzm (a Fiala jest wierzącym katolikiem z Moraw) ma w większościowo agnostycznych Czechach inne konotacje polityczne niż w Polsce. Czeski katolicyzm, jako fenomen mniejszościowy i często narażony na ostracyzm większości, sytuuje się tradycyjnie raczej w centrum sceny politycznej i bazuje na umiarkowaniu, poszukiwaniu kompromisu i nacisku na trwałość instytucji jako gwarancji praw mniejszości.

.Wiara Petra Fiali w „politykę taką, jaka być powinna”, i w „partie, które mają ideały, program i wartości”, ostatecznie po długich ośmiu latach przyniosła rezultaty. Bardzo pragmatyczna, szeroka, koalicja pięciu ugrupowań, którą Fiala cierpliwie budował, zwyciężyła w październiku 2021 roku w wyborach, a jej lider został premierem. W czeskiej polityce, w której w porównaniu z Polską niewielu jest intelektualistów o profilu humanistycznym, „profesorski” sposób bycia i wysławiania premiera budził często ironiczne uśmieszki i powątpiewania w jego zdolności przywódcze. Po niezwykle intensywnych 100 dniach nowego rządu nikt już o tym nie wspomina. Czechy deklarują chęć aktywnego współtworzenia polityki europejskiej, należą do liderów wsparcia dla Ukrainy – a w relacjach polsko-czeskich mamy do czynienia z niebywałym przyspieszeniem. Choćby dlatego warto zapoznać się z refleksjami Petra Fiali o tym, co stało się w ostatnich latach z politykami i polityką w Europie.

Maciej Ruczaj

Tekst jest zaktualizowaną wersją wprowadzenia do polskiego wydania esejów Petra Fiali „Koniec beztroski. O Europie, demokracji i polityce, jakiej nie chcemy”, wybór i red. Maciej Ruczaj, Kraków: OMP 2016.

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 kwietnia 2022
PRESIDENTIAL PRESS SER / Reuters / Forum