Małgorzata SZYMAŃSKA-SADLAKOWSKA: Konkurs inny niż wszystkie

Konkurs inny niż wszystkie

Photo of Małgorzata SZYMAŃSKA-SADLAKOWSKA

Małgorzata SZYMAŃSKA-SADLAKOWSKA

Pianistka, śpiewaczka i pedagog. Absolwentka Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie fortepianu prof. Bronisławy Kawalli i prof. Krzysztofa Jabłońskiego. Laureatka wielu krajowych i międzynarodowych konkursów pianistycznych.

Niejeden finalista Konkursów Chopinowskich z lat ubiegłych wypadłby blado w porównaniu z uczestnikami zmagań Konkursu tegorocznego. Wielkie talenty, młodość i prawdziwa wirtuozeria. Tak zapamiętam Konkurs Chopinowski 2021 – Małgorzata SZYMAŃSKA-SADLAKOWSKA

.Poziom tegorocznego Konkursu Chopinowskiego był niesamowity. Przyznam, że jestem tym bardzo zaskoczona. Nie pamiętam bowiem czegoś podobnego na poprzednich konkursach, a śledzę je uważnie od 1995 r., odkąd sama zaczęłam grać Chopina.

Przede wszystkim poziom uczestników był w tym roku niezwykle wyśrubowany technicznie. Ich techniczne przygotowanie i sprawność są naprawdę imponujące. W poprzednich edycjach również nie brakowało tego czynnika, niemniej w tym roku zobaczyliśmy także wybitne osobowości muzyczne, których nieraz wcześniej brakowało. Owszem, zdarzały się, ale często z uwagi na ich interpretacje muzyki Chopina zbyt mocno odbiegające od obowiązującego kanonu nie były nagradzane.

Co ciekawe, w tym roku, właśnie ze względu na ten niezwykle wysoki poziom uczestników, jury nieraz naginało regulamin konkursu przy kwalifikowaniu ich do kolejnych etapów. W samym finale znalazło się aż 12 muzyków, co jest prawdziwym ewenementem. Pamiętajmy, że bywały lata, gdy w ogóle nie przyznawano pierwszej nagrody. Wszystko to w połączeniu z entuzjazmem publiczności, prawdopodobnie stęsknionej z powodu pandemii za takimi wydarzeniami artystycznymi, tworzyło niezwykłą atmosferę. Szczerze mówiąc, gdy śledziłam kolejne etapy przesłuchań, docierało do mnie, przed jakim zadaniem stanie jury konkursowe, by wybrać najlepszych spośród wybitnych.

Siła młodych geniuszy

.To kolejna rzecz, która odróżniała XVIII Konkurs Chopinowski od jego poprzednich edycji. Od początku eliminacji widać było, że uczestnicy to nie tylko niesamowicie zdolne i dojrzałe osobowości muzyczne, ale też osoby bardzo młode. Wiele z nich to zaledwie 17-latkowie, czyli osoby z dolnej dopuszczalnej regulaminem granicy wieku. W latach poprzednich tak młodzi uczestnicy zdarzali się rzadko i nieczęsto docierali aż do finału. A dziś ci młodzi pianiści znaleźli się w finale i grali tak fenomenalnie, że w moim odczuciu każdy zasługiwał na nagrodę. Wystarczy usłyszeć, jak grali Eva Gieworgian z Rosji (Armenii) czy Hao Rao oraz JJ Jun Li Bui z Kanady.

Przyznaję, że w tej trójce miałam swoich faworytów, ponieważ podziwiałam ich biegłość techniczną i dojrzałość muzyczną, nieczęsto widywaną nawet u znacznie starszych pianistów. Ale przyznam również, że odkąd w drugim etapie posłuchałam gry Bruce’a Liu z Kanady – w nim widziałam zwycięzcę tegorocznego konkursu. Piorunująca osobowość, niesłychane przygotowanie techniczne, wrażliwość i temperament, i do tego w najmniejszych detalach od początku do końca przemyślany styl gry.

Te cechy docenili w nim także jurorzy oraz ogromna część publiczności.

Wielu pianistów od pierwszego etapu grało niewiarygodnie równe występy. Często zdarza się, że kiedy ktoś prezentuje się wspaniale w jednym etapie, w następnym już brak mu formy. A tu mieliśmy pianistów niezawodnych, bezbłędne wykonania i równocześnie – co niezwykle trudne – pełne oryginalności, rysu osobowego każdego z muzyków.

W tegorocznym konkursie moją uwagę zwróciła również duża liczba uczestników startujących ponownie. Nie zdarzało się to do tej pory na taką skalę. Mieliśmy choćby Szymona Nehringa, który był nagrodzony sześć lat temu, a tutaj przepadł po trzecim etapie. To także unaocznia poziom tegorocznego konkursu – niejeden laureat z poprzednich lat w ogóle zginąłby w przepaściach pomiędzy uczestniczącymi obecnie talentami.

Co do Polaków, żałuję, że nie było w finale Andrzeja Wiercińskiego, którego gra była niezwykle błyskotliwa i oryginalna. Cieszy natomiast duża liczba polskich pianistów i dający się zaobserwować wyjątkowo wysoki poziom całej polskiej ekipy.

Chopin zachwyca za granicą

.Wielu komentatorów tegorocznego Konkursu Chopinowskiego zwracało też uwagę na olbrzymią rozpiętość międzynarodową uczestników, choć ilościowo zdominowali go przedstawiciele Chin. W stosunku do poprzednich konkursów było też raczej mało reprezentantów Europy, szczególnie Europy Wschodniej.

.Wydaje mi się, że tym, co pianistów z całego świata pociąga w muzyce Fryderyka Chopina jest jego… „pianistyczność”. Zwróćmy uwagę, że Chopin w zasadzie nie pisał kompozycji na inne instrumenty. Jego utwory pozwalają ukazać cały wachlarz możliwości zarówno samego pianisty, jak i fortepianu. Utwory innych kompozytorów nie zawsze w pełni odznaczają się takim atutem. Muzyka Chopina jest ponadto uniwersalna, nostalgiczna i wzruszająca, ale też zarazem błyskotliwa i wirtuozowska.

Małgorzata Szymańska-Sadlakowska

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 23 października 2021
Fot. Mateusz Wlodarczyk / Forum