Ideologia Smart. Inteligentne miasto, inteligentni mieszkańcy
Inteligentne miasto to miejsce inteligentnego rządzenia; należy tu uwzględnić aspekt polityczny i ideologiczny – piszą Mateusz BŁASZCZYK i Paweł NOWAKOWSKI
.Innowacyjność i kreatywność to powiązane pojęcia, które zawładnęły współczesną dyskusją wokół kondycji społeczeństwa, jego rozwoju, gospodarki i kultury. W kreatywności i innowacyjności upatruje się często remedium na bolączki współczesnego świata. Innowacyjność, rozumiana jako zdolność do wdrażania kreatywnych rozwiązań, służyć ma wprowadzaniu takiego modelu, który z jednej strony pozwala na osiąganie przewagi w konkurencji gospodarczej, z drugiej zaś służy postępowi i rozwojowi cywilizacji. W tym sensie jest nie tylko immanentnym elementem nowoczesnej gospodarki, ale także podstawą „inteligentnych miast”.
W literaturze naukowej inteligentne miasto rozpatruje się przez pryzmat nowoczesnych technologii, dzięki którym dostępne są nowe rozwiązania i usługi publiczne służące podnoszeniu jakości życia oraz wzrostowi efektywności działalności gospodarczej.
Idea miasta inteligentnego wywodzi się z koncepcji „miasta okablowanego”, w którym nacisk położony jest na infrastrukturę opartą na zastosowaniu nowoczesnych technologii informacyjno-komunikacyjnych. Współcześnie smart city rozpatruje się dalece szerzej, można je wiązać z nowymi technologiami, przede wszystkim telekomunikacyjnymi, transportowymi i energetycznymi.
W innym ujęciu akcentuje się nowe (głównie oparte na technologiach cyfrowych) sposoby zarządzania miastem, w tym pojawianie się nowych usług publicznych i nowych sposobów dostępu do usług tradycyjnych. W tym rozumieniu miasto ma przeciwdziałać problemom społecznym dzięki lokalnym wdrożeniom koncepcji i technologii służących jego zrównoważonemu rozwojowi. Smart city jest w takim podejściu utożsamiane, jako wzorzec „dobrego” miejsca do życia, z polityką miejską zorientowaną na inwestycje w edukację, wiedzę i kapitał ludzki. Wiąże się to z koncepcją smart specialization, która zakłada budowanie regionalnej przewagi konkurencyjnej w oparciu o specyficzne zasoby lokalne i kluczowe dla danych regionów sektory gospodarki. Postawienie na inteligentne specjalizacje ma prowadzić nie tylko do zwiększenia efektywności ekonomicznej, ale także do kształtowania marki i pozycji miasta w ramach globalnego podziału pracy.
Smart cities to dziś przede wszystkim miasta azjatyckie, północnoamerykańskie i zachodnioeuropejskie. Różnice w rozumieniu tego terminu najłatwiej obrazuje zróżnicowanie geograficzne. Pod względem rozwoju technologicznego przodują miasta azjatyckie, takie jak Nur-Sułtan (dawniej Astana) i Dubaj, które z perspektywy europejskiej niekoniecznie są uznawane za miejsca dobre do życia. Perspektywa europejska kładzie zdecydowanie większy nacisk na wartości, takie jak poszanowanie praw obywatelskich, demokracja, ekologia itp., które leżą u podstawy koncepcji smart. Wspólny rdzeń koncepcji inteligentnego miasta to jednak przede wszystkim technologie informacyjno-komunikacyjne (ICT), które czynią smart city wielką technologiczną siecią naczyń połączonych.
W dyskusjach o smart city najczęściej zakodowana jest jakaś forma utopijnego wzorca, do którego chcemy dążyć, ale w pełni nigdy nie możemy go osiągnąć. Najpopularniejszy model miasta smart rozpatrywany jest przez pryzmat sześciu (inteligentnych) płaszczyzn: gospodarki, środowiska, transportu, ludzi, życia i rządzenia (współrządzenia). Wystarczy, aby rozwinięty został jeden z tych obszarów, aby miasto mogło być uznane za smart. Ze względu na bardzo szeroki zakres tego modelu trudno jest wskazać jakąkolwiek współczesną politykę miejską, którą moglibyśmy ocenić jako niezmierzającą w kierunku inteligentnego miasta, choćby tylko w wybranych aspektach. Okazuje się bowiem, że znaczna część postulatów głoszonych w ramach koncepcji smart city dotyczy spraw, które od zawsze są żywotne dla miasta. W końcu to miasto było i jest tradycyjnym źródłem innowacji społecznych, ekonomicznych czy kulturowych.
Kapitalizm, rewolucja przemysłowa i miasto
.Współcześnie powszechnie mówi się o zmianie obowiązującego paradygmatu, który – za Allanem J. Scottem – nazwać można rozwojem kapitalizmu kognitywno-kreatywnego. W ujęciu teorii neoschumpeteriańskich mówi się w tym kontekście o czwartej rewolucji przemysłowej, rewolucji cyfrowej czy gospodarce innowacji, w której szczególny nacisk kładzie się na rozwój przedsiębiorczości i innowacyjności. Zmiana ta nie dotyczy jednak tylko wyłaniania się tak zwanego „przemysłu 4.0”, ponieważ niesie także – do dziś w pełni niezmierzone – konsekwencje społeczne. Przemiany w głównych koncepcjach ekonomicznych sprawiają, że następuje fundamentalna transformacja społeczeństwa. Postępujące procesy społeczno-gospodarcze znajdują swoje odwzorowanie w przestrzeni miejskiej i jej organizacji, czego wyrazem jest smart city. Miasto w tym kontekście można postrzegać jako miejsce ukonkretnienia kapitalizmu.
Przekształceniu podlegają sposób i czas pracy, profil gospodarki, źródła dochodu i jego opodatkowanie. Miasta są centrami wszystkich tych procesów. Aby dostosować się do rewolucyjnych zmian rzeczywistości, muszą stawać się smart. Inteligentne miasto jest odpowiedzią na rozwój kapitalizmu, w którym wiedza, kapitał ludzki i innowacja są podstawowymi czynnikami produkcji. Asumptem dla dzisiejszej innowacyjności jest informacja dostarczana przez użytkowników nowoczesnych technologii teleinformatycznych. Na tym zasobie, dzięki gromadzeniu i przetwarzaniu big data, swoją potęgę zbudowały korporacje FAMGA (Facebook, Apple, Microsoft, Google, Amazon). Informacja zyskała szczególną wartość rynkową, stając się kapitałem. Sposób jej wykorzystania wyznacza potencjał rozwoju, smart city stało się strukturą pomagającą gromadzić, przetwarzać i przechowywać tę nową formę kapitału.
Tworzenie infrastruktury przetwarzania i obiegu danych, która jest podstawą smart city, stała się cywilizacyjną koniecznością, podobną np. do infrastruktury kanalizacyjnej i drogowej w mieście XIX i XX wieku.
Inteligentne miasto to miejsce inteligentnego rządzenia; należy tu uwzględnić aspekt polityczny i ideologiczny. Ideologia miasta inteligentnego dotyczy normatywnych założeń odnoszących się do konkretnej wizji życia wspólnotowego. Jednym z takich założeń jest szczególna wartość demokracji bezpośredniej, drugim różnorodność społeczeństwa miejskiego pod względem kulturowym i etnicznym, a trzecim wyjątkowa wartość partycypacji i aktywności obywatelskiej. Jak się wydaje, wizja ta jest przyjmowana raczej a priori aniżeli jako odzwierciedlenie przekonań i postaw mieszkańców.
Wykorzystanie technologii miało stać się instrumentem demokratyzacji. Dzięki jej upowszechnieniu obywatele zyskać mieli lepsze i łatwiejsze możliwości kontrolowania władzy i wpływania na nią, a także uczestniczenia w życiu publicznym i politycznym. Jednocześnie rozwiązania smart prowadzą do silnego zróżnicowania społeczeństwa, utrwalając dominację poszczególnych klas lub warstw społecznych – dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technologii możemy uczestniczyć w tworzeniu projektów i głosowaniu nad budżetem obywatelskim. Pod względem formalnym jest to proces w pełni demokratyczny, jednak badania empiryczne potwierdzają, że de facto smart city staje się narzędziem w rękach elit. O tym, które problemy w agendzie miejskiej umieścimy jako pilne i priorytetowe, decydują elity i grupy interesu, które są w stanie artykułować swoje opinie za pomocą nowych i dominujących form komunikacji oraz potrafią wykorzystać swój kapitał kulturowy do zbudowania i upowszechnienia projektów realizujących ich interesy. Osiągają to, w pełni wykorzystując nowe formy komunikacji i wymiany informacji, które są zarezerwowane dla tych grup. Osoby wykluczone cyfrowo w naturalny sposób mają ograniczone możliwości uczestnictwa w tym procesie.
.W kategoriach politycznych smart city przeznaczone jest dla tych, którzy są smart. W praktyce więc nie jest to demokratyzacja, ale ideologizacja. Działa tu mechanizm podobny jak w przypadku konsumpcji: każdy ma szansę stać się konsumentem, ale z jakichś powodów nie każdy nim jest.
Mateusz Błaszczyk
Paweł Nowakowski