Solidarność i ekologia
Europa Środkowa stawia na ekologię i nowoczesną innowacyjną gospodarkę – pisze Michał KURTYKA
Stawianie obywateli i sprawiedliwości na pierwszym miejscu to jedyny sposób, by Europejski Zielony Ład wytrzymał próbę czasu i nie skutkował wprowadzeniem UE na ścieżkę różnych prędkości. Transformacja energetyczna jest bowiem szansą na rozwój i wykorzystanie potencjału gospodarczego krajów UE.
Europa Środkowa jest zdeterminowana, aby redukować emisje i modernizować swoje gospodarki w sposób zrównoważony. Pamiętajmy jednak, że region ten ma zupełnie inny punkt wyjścia niż pozostałe kraje UE i długą drogę przed sobą. Krajobraz, który zastaliśmy w punkcie startowym, w końcu lat 80., był dość ponury w stosunku do państw spoza strefy wpływu ZSRR.
Kosztem ogromnych inwestycji ze strony podmiotów gospodarczych i wyrzeczeń społecznych udaje się dokonać od upadku komunizmu ogromnego postępu. Dzięki wzrostowi gospodarczemu możliwa była reindustrializacja kraju i dostosowanie energetyki i przemysłu do coraz bardziej wymagających norm ekologicznych obowiązujących w UE. Najlepszym przykładem może tu być redukcja emisji, która dokonała się w Polsce w związku z podpisaniem protokołu z Kioto. Byliśmy zobligowani do obniżenia emisji o 6 proc., faktycznie zmniejszyliśmy ją o ponad 30 proc., przy ponad 2-krotnym wzroście PKB. Istotne było wstąpienie Polski do UE i przyjęcie unijnego prawodawstwa, w tym pakietu klimatycznego „3×20”.
Neutralność klimatyczna, do której stopniowo dążymy, jest wyzwaniem bez precedensu. Energetyka, transport, przemysł, rolnictwo, gospodarka odpadami – przed nami przewrót kopernikański!
Weszliśmy w okres transformacji z bilansem energetycznym praktycznie w całości zależnym od jednego surowca: węgla. Polska mimo trudnego punktu startowego utrzymuje dynamikę redukcji taką, jaka jest w innych państwach europejskich – wykorzystanie węgla w produkcji energii elektrycznej w ciągu ostatnich 30 lat spadło w Polsce o 19 proc. Rozwijająca się polska gospodarka stawia na alternatywne źródła energii. W 2030 r. udział węgla w wytwarzaniu energii elektrycznej nie będzie przekraczać 56 proc. Zgodnie z „Polityką energetyczną Polski do 2040 r.” udział OZE ma sięgnąć co najmniej 23 proc. w końcowym zużyciu energii i nie mniej niż 32 proc. w elektroenergetyce.
Dalsza transformacja nie będzie łatwa – będzie wymagać dużego wysiłku oraz wspólnotowego wsparcia. Bariery związane z transformacją energetyczną w Europie nie mają już bowiem wyłącznie charakteru technologicznego. Dziś są to złożone zagadnienia społeczno-gospodarcze i polityczne. Osiągnięcie neutralności klimatycznej wymaga konkretnych działań i inwestycji – musimy mieć plan realizacji tego zadania i wsparcie, które pozwoliłoby każdemu państwu członkowskiemu na skuteczną transformację. W Polsce wydatki na inwestycje związane ze strategią energetyczno-klimatyczną szacuje się na 195 mld euro tylko w ciągu następnych 10 lat.
W warunkach kryzysu związanego z ogólnoświatową pandemią kluczowa jest także elastyczność wyboru drogi transformacji. Umożliwi ona państwom członkowskim osiągnięcie wspólnych celów przy uwzględnieniu ochrony obywateli i sektorów gospodarki, które najbardziej zostały dotknięte skutkami kryzysu. Musimy zatem mieć możliwość wykorzystania wszystkich dostępnych technologii, tj. energii jądrowej, energii słonecznej, wiatru i wodoru, aby zbudować za 20 lat system czystej energii o wydajności porównywalnej do obecnie funkcjonującego.
Mam świadomość, że planowane środki wspólnotowe, które zostaną przeznaczone na politykę klimatyczną, będą ogromne. Ale aby te narzędzia okazały się skuteczne i nie skutkowały wprowadzeniem UE na ścieżkę różnych prędkości, muszą zostać dopasowane do różnych społeczeństw. Elastyczność i solidarność muszą leżeć u podstaw naszych działań.
W centrum wszystkich wysiłków muszą znajdować się człowiek i idea sprawiedliwej zmiany strukturalnej. Grupy najbardziej narażone na negatywne skutki powinny zostać objęte szczególnym wsparciem. W Polsce zatrudnienie związane z sektorem wydobycia węgla sięga 200 tys. etatów.
.Przykład takiego myślenia daliśmy już w 2018 roku w Katowicach podczas szczytu klimatycznego COP24, którego byłem przewodniczącym. 55 krajów z całego świata – w tym większość krajów UE – podpisało deklarację, zgodnie z którą uwzględnienie aspektu społecznego transformacji na drodze do gospodarki niskoemisyjnej jest kluczowe dla uzyskania społecznej aprobaty i zaufania do zachodzących zmian. Dzięki naszym staraniom kwestia sprawiedliwej transformacji jest teraz stałym elementem refleksji przy projektowaniu polityki klimatycznej.
Michał Kurtyka
Tekst publikowany w nr 25 miesięcznika opinii „Wszystko Co Najważniejsze”, we francuskim dzienniku opinii „L’Opinion” oraz w tytułach prasowych i portalach internetowych w ramach projektu „Opowiadamy Polskę światu”.