Monika MANIEWSKA, Bartłomiej ZYGMUNT: Jak Polska dyplomacja i organizacje żydowskie ratowały Żydów podczas Holokaustu.

Jak Polska dyplomacja i organizacje żydowskie ratowały Żydów podczas Holokaustu.

Photo of Monika MANIEWSKA

Monika MANIEWSKA

współautorka “Listy Ładosia”, archiwistka z Instytutu Pileckiego. Absolwentka studiów historycznych o specjalizacji: archiwistyka i zarządzenie dokumentacją na Wydziale Historii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Photo of Bartłomiej ZYGMUNT

Bartłomiej ZYGMUNT

współautor “Listy Ładosia”, archiwista z Instytutu Pileckiego. Absolwent studiów politologicznych na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, badacz historii XX wieku.

„Lista Ładosia. Spis osób, na których nazwiska w okresie II wojny światowej zostały wystawione paszporty latynoamerykańskie przez Poselstwo RP i organizacje żydowskie w Szwajcarii” to publikacja autorstwa Jakuba Kumocha (redaktor naukowy), Moniki Maniewskiej, Jędrzeja Uszyńskiego i Bartłomieja Zygmunta, wydana przez Instytut Pileckiego. Można w niej znaleźć informacje na temat 3262 Żydów ratowanych podczas Holokaustu przez polskich dyplomatów i organizacje żydowskie.


Publikacja „Lista Ładosia” stanowi próbę odtworzenia listy osób, którym w czasie II wojny światowej przygotowano paszporty latynoamerykańskie oraz poświadczenia obywatelstwa — piszą Monika MANIEWSKA i Bartłomiej ZYGMUNT

Zrobiono to dzięki współpracy Poselstwa RP w Bernie z organizacjami żydowskimi. Wszystkie te dokumenty nazywamy umownie „paszportami Ładosia”, czyniąc to przede wszystkim dla odróżnienia ich od pozostałych wydawanych w Szwajcarii i państwach europejskich paszportów, które docierały do okupowanej Polski i Europy, a które nie mają nic wspólnego z Poselstwem RP w Bernie. 

Stosując nazwy „Lista Ładosia”, „Grupa Ładosia” czy „paszporty Ładosia” zwracamy uwagę na sprawę fundamentalną, wychodzącą z założenia potwierdzonego wielokrotnie przez uczestników operacji ratunkowej. Kluczowe dla powodzenia całej akcji było poparcie udzielone przez Poselstwo RP w Bernie. Bez zaangażowania i aktywnej postawy stojącego na jej czele posła RP Aleksandra Ładosia nie byłoby możliwe dokonanie tak skomplikowanej operacji. Aleksander Ładoś udostępnił partnerom z organizacji żydowskich zasoby poselstwa. Objął ich protekcją polityczną. A co najważniejsze – autoryzował działania i nadzorował pracę swoich pracowników, zapewniając jednoczesne poparcie dyplomatyczne dla całego przedsięwzięcia.

Dokumenty, które powstały w wyniku współpracy organizacji żydowskich i Poselstwa RP, chroniły osoby narodowości żydowskiej przed wywózką do obozów zagłady.

Posiadacze tych dokumentów zyskiwali status obcokrajowców, dzięki któremu trafiali do obozów internowania zamiast obozów śmierci. Tam czekali na wymianę na Niemców internowanych przez aliantów. Ostatecznym wynikiem tej pracy były paszporty i poświadczenia obywatelstwa czterech państw Ameryki Łacińskiej: Paragwaju, Haiti, Hondurasu i Peru.

Stworzenie takiego dokumentu było procesem skomplikowanym, który najlepiej zilustruje przykład paszportu Paragwaju. Przede wszystkim – dane. Informacje o osobach, które potrzebowały pomocy, udzielane były przez organizacje żydowskie współpracujące z poselstwem. Organizacje te utrzymywały kontakt z Żydami znajdującymi się pod okupacją niemiecką w Polsce czy w Holandii. To bezpośrednio od potrzebujących przekazywano partnerom prośby o pomoc oraz dane osobowe. Organizacje zbierały imiona i nazwiska, daty urodzenia, zdjęcia w celu przygotowania paszportu. Dane te trafiały od organizacji żydowskich do polskiego poselstwa. Następnie poselstwo kupowało od konsula honorowego Paragwaju, Rudolfa Hüglego, czyste blankiety książeczek paszportowych. Dostarczali je zwykle Juliusz Kühl lub Stefan Ryniewicz. Czyste blankiety były wypełniane przez Konstantego Rokickiego. Po wypełnieniu dokument po raz kolejny trafiał do konsula honorowego Paragwaju w celu jego legitymizacji: ostemplowania i podpisania. Osobie, której dokument przygotowano, dostarczano list pisany przez konsula Paragwaju z informacją o nadaniu jej obywatelstwa, którego potwierdzeniem jest przedstawiony paszport. Takie dokumenty, przygotowane przez konsula, trafiały do organizacji żydowskich z zadaniem dostarczenia ich do osób potrzebujących. Najczęściej przesyłano fotokopie paszportu. Oryginały pozostawały w rękach Abrahama Silberscheina lub Chaima Eissa.

W prywatnej korespondencji Konstantego Rokickiego z Silberscheinem trafiliśmy na informacje, że nieraz taki paszport trzeba było poprawić. Czasem popełniano błędy (źle wypisano nazwisko, pomylono się w dacie urodzenia). Wtedy Silberschein kontaktował się z konsulem, prosząc o skorygowanie błędu.

Uważał, że jedynie Rokicki mógł korygować dokumenty, ponieważ był on osobą, która je wypisywała. Chciano uniknąć podwójnego płacenia za dokumenty, bo były one de facto kupowane od konsula Paragwaju za środki finansowe dostarczane przez organizacje żydowskie.

O akcji paszportowej dowiedzieliśmy się z informacji znalezionych w szwajcarskich archiwach (Swiss Federal Archives). W 1943 r. szwajcarska policja prowadziła śledztwo przeciwko konsulowi Paragwaju. Materiały z tego śledztwa znajdują się właśnie w Bernie. Na wielu stronach dokumentów znaleziono zeznania członków Grupy Ładosia, między innymi Silberscheina i Eissa, którzy dokładnie opisali cały proceder operacji paszportowej. W protokołach i dokumentach znajdują się informacje o zaangażowaniu poselstwa, cenach paszportów, zdjęcia osób, którym planowano wystawienie paszportów. Po analizie archiwów szwajcarskich skupiliśmy się na studiowaniu dokumentów prywatnych członków Grupy Ładosia. Wśród tych dokumentów najważniejszy okazał się zbiór notatek i korespondencji Silberscheina (wszystkie materiały to ponad dwieście jednostek archiwalnych). Przejrzeliśmy tysiące skanów. W zbiorze tym znaleźliśmy listy z odręcznymi notatkami Silberscheina. Są tam informacje o tym, jaki dokument został wystawiony, w którym roku i do kogo został przesłany.

Dużym wyzwaniem było rozszyfrowanie notatek, których na początku nie rozumieliśmy. Dopiero na dalszym etapie prac udało nam się znaleźć instrukcję napisaną przez samego Silberscheina, w której objaśnia on znaczenie poszczególnych numerów odpowiadających paszportom honduraskim, paragwajskim, haitańskim i peruwiańskim. Odkryliśmy, które dotyczą poświadczeń obywatelstwa, a które to paszporty.

Zachowała się niemal w całości korespondencja między Silberscheinem a Poselstwem RP w Bernie, w której przede wszystkim znajdujemy poprawki do paszportów, prośby o ich wystawienie czy dane osobowe osób potrzebujących pomocy.

Drugim cennym nabytkiem wyjaśniającym wiele szczegółów akcji paszportowej jest kolekcja Eissa, znajdująca się w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Kolekcja ta została pozyskana w sierpniu 2018 r. dzięki Ambasadzie RP w Bernie i Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W kolekcji Eissa znaleźliśmy wiele ciekawych dokumentów. Znajdują się tam pocztówki wysłane z getta warszawskiego, w których potrzebujący błagają o pomoc. Są też zdjęcia osób, którym prawdopodobnie planowano wystawić paszport, ale ostatecznie się to nie udało. Znaleźliśmy nawet wizytówkę Konstantego Rokickiego i potwierdzenia przelewów między poselstwem a Eissem.

Bardzo ważnym znaleziskiem są szyfrogramy wysłane z Poselstwa RP w Bernie oraz do poselstwa od rządu w Londynie lub z Waszyngtonu. Aleksander Ładoś udostępnił te szyfry organizacjom żydowskim działającym na terytorium Szwajcarii. Można w nich znaleźć opis akcji paszportowej, jej cel i informacje o tym, komu chciano pomóc, wraz z kwotami, które przeznaczono na ten cel.

.Dzięki znalezionym dokumentom i wielomiesięcznej pracy udało nam się zidentyfikować 3262 nazwiska osób pochodzenia żydowskiego, którym polscy dyplomaci w Szwajcarii wraz z organizacjami żydowskimi próbowali uratować życie w czasie II wojny światowej. W publikacji tej zawarty jest spis jedynie części osób objętych akcją paszportową. Szacujemy, że takich osób mogło być od 8 do 10 tysięcy. 

Monika Maniewska
Bartłomiej Zygmunt

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 4 lutego 2020