#Curie2017. Debata w Krynicy. Dwugłos o wielkiej polskiej noblistce
O fascynacji wielką Polką mówiły w trakcie debaty #Curie2017 w trakcie Forum Ekonomicznego w Krynicy dwie wybitne Francuzki: Natacha HENRY i Marie DUTREIX
Natacha HENRY:
– To, co z dzisiejszej perspektywy wydaje się ważne, to fakt, że pojawiła się w ówczesnej epoce taka osoba jak Maria Skłodowska-Curie, która nie bała się przekroczyć granic i przedstawić innym swoich zainteresowań naukowych.
Francja podziwia Marię Skłodowską-Curie. Wiele osób dopiero teraz dowiaduje się, że osoba darzona tak wielkim podziwem była Polką. Chcemy zmienić tę sytuację, przypomnieć Francuzom, kim była Maria Skłodowska-Curie. Trzeba pamiętać, że Maria miała jeszcze siostrę i że były one sobie bardzo bliskie, także na niwie naukowej. Siostra Marii przyjechała do Paryża wcześniej, w okresie, kiedy Sorbona dopiero otwierała się dla kobiet. Moja książka o Marii Skłodowskiej-Curie pokazuje również solidarność zespołu, kolektywu. Ta generacja, to pokolenie – rozpatruję to oczywiście z punktu widzenia francuskiego – to bardzo ważny okres dla ruchu intelektualnego tak we Francji, jak i w Polsce.
Marię Skłodowską-Curie coraz lepiej zna dziś francuska młodzież.
Kiedy pisałam książkę, ludzie we Francji mówili mi, że podziwiają tę uczoną. Zazwyczaj taki podziw dotyczy Paryża, wspaniałych rzemieślników, etc. Okazuje się jednak, że nie tylko – sporo osób we Francji darzy szacunkiem tę kobietę, która w końcu miała tylko dwie suknie, czarną i białą, które nie były w tym duchu „glamour”, który obowiązuje obecnie.
To, co dla mnie najważniejsze w charakterystyce Marii Skłodowskiej-Curie, i to, na co chciałabym zwrócić szczególną uwagę, to fakt, że Maria Skłodowska-Curie była do końca oddana swojej pasji, swoim ambicjom. Dostrzec to można również w decyzji o małżeństwie z kimś, kto całkowicie tę pasję z nią podzielał. Musiało to być wspaniałe doświadczenie, co zauważali Francuzi i co wciąż jest przedmiotem ich fascynacji.
Marie DUTREIX:
– Istnieje wiele liceów noszących imię Marii Curie, w wielu miastach we Francji jest również przynajmniej jedna ulica, która nosi imię Marii Curie, często zresztą Marii i Piotra Curie.
Musimy powiedzieć wprost, że dla Francuzów Maria Skłodowska-Curie jest wielkim symbolem powodzenia, sukcesu w nauce.
To dzięki karierze naukowej Maria Curie jest znana we Francji i na świecie. Francuzi są dumni z tego, że to właśnie we Francji Maria Skłodowska zrobiła karierę.
W Polsce było to niemożliwe, ale we Francji również nie było łatwo młodej dziewczynie. Nikt nie ułatwiał jej życia, wręcz przeciwnie. Była kobietą, cudzoziemką – kiedy próbowała osiągnąć wyższe stanowisko, kazano jej czekać, katedrę objęła właściwie po swoim mężu. Szokiem dla zamkniętej społeczności naukowej, zdominowanej przecież przez mężczyzn, było przyznanie jej Nagrody Nobla.
Wszystko to wywołuje podziw dla inteligencji Marii Skłodowskiej-Curie. Dokonała wielkich rzeczy, by te przeszkody – jedną po drugiej – usuwać, a czasami po prostu nie zauważać ich, przechodzić ponad nimi.
Trzeba też pamiętać, że to, co budzi we Francuzach szacunek dla Marii Skłodowskiej-Curie, stanowi przykład dla wszystkich kobiet: można zrobić karierę w dziedzinach takich jak fizyka, w których, jak nam się wydaje, kobiety nie mają zdolności. Można skończyć studia, można rozsławić swój kraj – nie tylko Polskę, ale również Francję. Maria Skłodowska-Curie służyła także zwykłym ludziom – jej odkrycia wykorzystywano na polach walki podczas pierwszej wojny światowej. Pamiętajmy, że armia we Francji nie jest specjalnie otwarta na kobiety.
Dwie Nagrody Nobla przyczyniły się do tego, że Marii Skłodowskiej-Curie umożliwiono również pracę w trudnych warunkach wojennych. Czy znamy wszyscy dokładnie historię rodziny? Dobrym pomysłem byłoby wrócić do innych członków rodziny Marii Curie.
Historia Marii Skłodowskiej-Curie to doskonała podstawa do działań dziś i jutro, wzmacniania współpracy naukowej Francji i Polski.
Byłam w ambasadzie francuskiej w Warszawie, żeby zorientować się, czy istnieją pewne dane dotyczące współpracy naukowej między naszymi krajami. W czasach Marii Skłodowskiej-Curie odkrycia i publikacje były ważnym czynnikiem jakości czy intensywności wykonywanych prac. Wielu Francuzów i Polaków wspólnie opublikowało jakieś artykuły czy dzieła. Jak to się ma do innych narodowości? Z kim Polacy najczęściej i najchętniej publikują? Dowiedziałam się, że Francuzi zajmują trzecie miejsce. Na pierwszym są oczywiście Amerykanie – wiadomo, że mają przewagę liczebną nad francuskimi i polskimi naukowcami. W zasadzie wszystkie kraje na świecie publikują najwięcej właśnie z Amerykanami; trzeba tu brać też pod uwagę liczbę laboratoriów i pracowni. Na drugim miejscu są Niemcy, to oczywiście bliski sąsiad i historia – czasami trudna. I na trzecim miejscu Francuzi. Geograficznie to jednak oddalony kraj. Można by oczekiwać, że na tym miejscu znajdzie się Anglia; można by tu oczekiwać innych krajów europejskich czy też azjatyckich, takich jak Chiny.
Oznacza to, że istnieją bardzo ścisłe związki naukowe między Francją a Polską. To powinno być wzmacniane, ale już dziś stwierdzić mogę, także w wyniku naszych spotkań w Krynicy, że to działa na pewno.
Jest jeszcze coś, co bardzo dobrze funkcjonuje w relacjach polsko-francuskich: stypendia Marii Skłodowskiej-Curie, mające promować wymianę naukową między wszystkimi krajami europejskimi. Doktoranci mogą kształcić się w Polsce, a prac doktorskich bronić w innych krajach.
W Instytucie Curie otrzymujemy mnóstwo wniosków: bardzo dużo kobiet chce studiować zwłaszcza onkologię i radiologię. Mam wielu znakomitych studentów, którzy przyjeżdżają do Francji i mają już dobre wykształcenie zdobyte w Polsce. Mogą swoje prace doktorskie przygotowywać we Francji, tak jak zrobiła to Maria Curie, ale także zdaję sobie sprawę, że wiele z tych osób wróci do Polski i będzie pracować w polskich laboratoriach. W ten sposób ze wsparciem Europy można tworzyć takie powiązania, które pozwolą na współpracę między laboratoriami dzięki współpracy naszych studentów. Polska nie musi się tutaj czerwienić ze wstydu. Ta współpraca między naszymi krajami będzie się rozwijać.
Oprac. Michał Kłosowski