Patryk PALKA: Pakt Ribbentrop-Mołotow. Zgniły owoc romansu Hitlera ze Stalinem

Pakt Ribbentrop-Mołotow. Zgniły owoc romansu Hitlera ze Stalinem

Photo of Patryk PALKA

Patryk PALKA

Historyk i publicysta kierujący działem „Piękno Historii” we „Wszystko co Najważniejsze”. Redaktor „Gazety na Niedzielę”.

To nie związek Parysa z Heleną czy Kleopatry z Antoniuszem, ale Hitlera ze Stalinem był najbardziej tragicznym i kosztownym romansem w historii. Państwa Europy Środkowo-Wschodniej zapłaciły za niego krwią, granicami i zasobami, a narody własną kulturą, dobytkiem, wielopokoleniową traumą oraz życiem milionów ludzi – pisze Patryk PALKA

.Wyrazistym symbolem zbrodniczej współpracy Hitlera i Stalina jest pakt Ribbentrop-Mołotow, podpisany 23 sierpnia 1939 r. przez ministrów spraw zagranicznych III Rzeszy i Związku Sowieckiego (nazwa paktu pochodzi od ich nazwisk). Zakładał on, że w razie przyszłej wojny państwa te dokonają rozbioru Polski i podziału Europy Środkowo-Wschodniej wzdłuż granicy biegnącej mniej więcej wzdłuż linii rzek Pisa, Narew, Wisła i San. Na północy granicę stref wpływów miała wyznaczać północna granica ówczesnej Litwy. Założenia paktu stały się faktem we wrześniu 1939 r., kiedy Polskę zaatakował wpierw Hitler (1 września), a potem Stalin (17 września). W 1940 r. ZSRR dokonał agresji również na Finlandię, Litwę, Łotwę i Estonię. Ponadto oderwał od Rumunii jej wschodni region, Besarabię, którą następnie przemianował na Mołdawską SRR.

Sojusz ZSRR z III Rzeszą przed II wojną światową wydawać się może zaskakujący w obliczu finalnego rozstrzygnięcia tego konfliktu. W 1945 r. Sowieci należeli do obozu zwycięzców, a Niemcy byli pokonani. Oba totalitaryzmy, mimo ideologicznych różnic, miały ze sobą jednak wiele wspólnego, co ostatecznie połączyło je węzłem zbrodniczej przyjaźni i skutkowało współpracą w pierwszych latach II wojny światowej.

Korzeni owej współpracy można szukać już na początku lat 20. XX w., kiedy Niemcy i Rosja Radziecka podpisały układ w Rapallo, uznając się wzajemnie i obopólnie rezygnując z roszczeń z tytułu strat poniesionych w I wojnie światowej. W kolejnych latach państwa te podpisywały umowy gospodarcze i zbrojeniowe. Bezkresne tereny ZSRR stały się poligonem, a zarazem fabryką dla odradzającej się w tajemnicy przed Zachodem armii niemieckiej. W zamian Sowieci otrzymywali uzbrojenie, technologię i wykształconych specjalistów. Oba totalitaryzmy łączyła również nienawiść do Polski, kosztem której i Niemcy, i Sowieci pragnęli powiększyć swoje granice, wracając do stanu z okresu zaborów. Po dojściu Hitlera do władzy (1933 r.) stosunki między Niemcami a ZSRR stały się wrogie, a Stalin próbował montować koalicję antyfaszystowską. Wraz ze wzrostem potęgi Niemiec zrozumiał jednak, że oferując Hitlerowi przyjazną neutralność wobec planów podboju Polski, a potem Europy Zachodniej sam zyska szansę na zagarnięcie większości Europy Środkowo-Wschodniej. Tego Anglia i Francja przed II wojną światową nie mogły mu obiecać. Hitler mógł. I tak zamierzał w niedalekiej przyszłości zaatakować również ZSRR. Stalin brał to pod uwagę, liczył jednak, że Niemcy ugrzęzną na długo w wojnie z Francuzami i Anglikami. Porozumienie z Hitlerem wydało mu się rozwiązaniem doskonałym – koszty w postaci śmierci milionów, terroru i masowych zbrodni nie robiły na nim wrażenia.

Pakt Ribbentrop-Mołotow w istocie był kluczem do położenia ręki przez ZSRR na krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Późniejsza żelazna kurtyna, która odgradzała świat Zachodu i Wschodu po II wojnie światowej, była przybraną córką porozumienia Stalina i Hitlera z sierpnia 1939 r.

.Na podstawie ówczesnych ustaleń ZSRR w latach 1939–1940 zajął terytoria, z których już później nie zrezygnował, zapewniając sobie w Teheranie i Jałcie dominację nad nimi jako kluczowy koalicjant mocarstw zachodnich w walce przeciw III Rzeszy. Do zmiany sojuszy doszło jednak dopiero latem 1941 r., kiedy Hitler obrócił się przeciw Stalinowi i zaatakował ZSRR, a państwu sowieckiemu groziło załamanie. Wcześniej Sowieci szli z nazistami pod rękę, nie tylko akceptując dokonywane przez nich zbrodnie, ale stale współpracując z Niemcami i wspierając ich m.in. dostawami surowców oraz zboża. 22 września 1939 r. sojusznicze armie dwóch państw totalitarnych zorganizowały nawet wspólną paradę w Brześciu nad Bugiem – na strzępach podartej przez nich Polski. 28 września III Rzesza i ZSRR podpisały oficjalny traktat sojuszniczy o „granicach i przyjaźni”. Tajne załączniki zakładały m.in. skoordynowane działania na rzecz zwalczania polskiego ruchu oporu, co zaowocowało współpracą Gestapo i NKWD.

Przyjaźń Sowietów i nazistów kwitła po dokonaniu rozbioru Polski. Stalina zaniepokoiły błyskawiczne sukcesy Hitlera we Francji (maj–czerwiec 1940 r.) i trudna sytuacja Wielkiej Brytanii, bombardowanej przez samoloty III Rzeszy, ale sojusz z Niemcami wyostrzył jego apetyt. Gdy w rękach sowieckich znajdowały się już tereny od południowo-wschodnich krańców Skandynawii, przez państwa bałtyckie, Polskę, aż po Besarabię (Mołdawię), Stalin zapragnął podziału stref wpływów z Niemcami i Włochami na Bałkanach, udziału w decydowaniu o losie Bliskiego Wschodu, przede wszystkim Iranu, a także głosu w sprawach Rumunii i Węgier. Hitler zwodził Stalina aż do lata 1941 r. Nie rozwiewał marzeń Sowietów, proponował nawet przystąpienie ZSRR do Paktu Trzech, co Stalin był gotów uczynić za ustępstwa niemieckie na Bałkanach i w Finlandii. Przyszły lider „frontu antyfaszystowskiego” podczas II wojny światowej – jak Rosja dziś maluje samą siebie – jeszcze w 1941 r. był o krok od utworzenia Paktu Czterech z nazistowskimi Niemcami, faszystowskimi Włochami i ultraszowinistyczną Japonią.

Współczesna rosyjska propaganda robi wiele, by przedstawić Związek Sowiecki jako główną siłę koalicji antyhitlerowskiej. Rosja do dziś posługuje się retoryką „antyfaszystowską”. Rzekomo to Sowietom Europa zawdzięczać ma pokój i wyzwolenie z rąk nazistów oraz faszystów. Wielka wojna ojczyźniana – jak w Rosji nazywany jest konflikt zbrojny z III Rzeszą w latach 1941–1945, po ataku Hitlera na ZSRR – stanowi mit założycielski państwa Władimira Putina. Opowieść o heroicznych Sowietach pomija jednak fakt, że w latach 1939–1941 ZSRR był sojusznikiem III Rzeszy. Nie niósł wyzwolenia, ale był agresorem. Wspólnie z Niemcami dokonał podziału Europy Środkowo-Wschodniej, siłą anektując ponad połowę przedwojennej Polski, część Finlandii i Rumunii, a także Litwę, Łotwę i Estonię – w całości. Na podbitych terenach Sowieci dokonywali masowych zbrodni i wprowadzili rządy terroru, pod którymi znalazło się ok. 22 mln ludzi. Znakiem rozpoznawczym nowych władz stały się wysiedlenia, wywózki na Sybir, grabieże, gwałty, brutalne przesłuchania i mordowanie elit intelektualnych. Swoistą pieczęcią na tej tragicznej liście zbrodni był Katyń.

Do czerwca 1941 r. Stalin był przekonany, że jest mistrzem gry politycznej i rozgrywa perfekcyjną partię. Nie wierzył, że Hitler może zaatakować w tym roku. Chciał kontynuować negocjacje i powiększać swoją strefę wpływów w porozumieniu z Niemcami. Kontynuował korzystną dla III Rzeszy i ZSRR wymianę handlową, czerpiąc z niej korzyści, ale i wzmacniając niemieckiego pretendenta do hegemonii na kontynencie i ułatwiając mu prowadzenie wojny. Sądził, że jest sprytniejszy. Okrutnie się jednak przeliczył. 22 czerwca rozpoczęła się operacja „Barbarossa” – III Rzesza zaatakowała Związek Sowiecki.

Dopiero teraz, w obliczu potencjalnej zagłady, ZSRR przejdzie na stronę koalicji antyhitlerowskiej. W latach 1941–1945 pomoże pokonać Hitlera. Tego samego, którego wcześniej Stalin wydatnie wspomógł w procesie podboju Europy, gwarantując mu bezcenny spokój na wschodzie oraz olbrzymie dostawy zaopatrzenia. Sojusz Hitlera i Stalina odcisnął niezatarte piętno na losach Europy Środkowo-Wschodniej. W sierpniu 1939 r. dwa totalitarne imperia zdecydowały, że podepczą prawo narodów do samostanowienia, suwerenność państw i wolność jednostek, wszelkie układy międzynarodowe, konwencje genewskie oraz zasady humanitaryzmu. Ich pierwszą wspólną ofiarą była Polska.

.O tym etapie II wojny światowej wciąż mówi się i pisze zbyt mało, szczególnie w krajach, które znalazły się po zachodniej stronie żelaznej kurtyny. Na Zachodzie do dziś funkcjonuje mit Związku Sowieckiego, będącego zadeklarowanym – niejako programowo – przeciwnikiem faszyzmu i nazizmu. Tymczasem ZSRR, państwo komunistyczne, z pozoru ideowo odległe od nazistowskiej III Rzeszy, w rzeczywistości w latach 1939–1941 żyło z nią w symbiozie.

Oba systemy wyrastały z tego samego, totalitarnego rdzenia. Ich małżeństwo było udane aż do momentu zdrady Hitlera. Zarówno sukcesy Związku Sowieckiego w Europie Środkowo-Wschodniej, jak i postępy III Rzeszy na zachodzie Europy były tak spektakularne dzięki sojuszowi i współdziałaniu tych imperiów. Warto o tym pamiętać, konfrontując fakty historyczne z propagandową wizją ZSRR.

Patryk Palka

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 sierpnia 2025