Czy nowym domem Palestyńczyków będzie Półwysep Synaj?

Izrael naciska na Egipt, by zgodził się przyjąć Palestyńczyków przesiedlonych ze Strefy Gazy na półwyspie Synaj – napisał 10 marca portal Times of Israel. Egipt już wcześniej odrzucił plan wysiedlenia Gazańczyków. Stosunki między Izraelem a Egiptem są coraz bardziej napięte – dodał portal.
Półwysep Synaj nowym domem Palestyńczyków?
.Z władzami Egiptu rozmawia izraelski minister spraw strategicznych Ron Dermer, zaufany człowiek premiera Benjamina Netanjahu – poinformował Times of Israel za dwoma zaznajomionymi ze sprawą źródłami. Ostatnie spotkanie odbyło się pod koniec lutego w Jerozolimie w „napiętej” atmosferze – dodał serwis. Egipt miał przekazać, że jest zaniepokojony naleganiami Izraela na wysiedlenie Palestyńczyków. Przedstawiciele prezydenta Abdela Fataha el-Sisiego podkreślili, że taki plan stanowi „egzystencjalne zagrożenie” dla ich państwa.
Dermer miał odpowiedzieć, że naród egipski jest bardziej przychylny przyjęciu Palestyńczyków niż rząd tego kraju. To wzbudziło z kolei zaniepokojenie w delegacji egipskiej, która nalegała na kolejne spotkanie. Egipt już wcześniej stanowczo odrzucił plan prezydenta USA Donalda Trumpa zakładający objęcie Strefy Gazy amerykańską kontrola i wysiedlenie jej mieszkańców do państwa arabskich. Większość izraelskich polityków zareagowała pozytywnie na zapowiedzi Trumpa.
Pokój Izraela z Egiptem jest zagrożony?
.Równocześnie od kilku miesięcy narasta napięcie między Izraelem a Egiptem – zaznaczył Times of Israel. Izraelscy politycy regularnie podnoszą zarzuty, że Kair łamie podpisany w 1979 r. traktat pokojowy, rozmieszczając coraz więcej wojska na Synaju. Egipt zbudował tam bazy, które mogą być wykorzystywane „tylko do celów ofensywnych” – mówił w połowie lutego ambasador Izraela w USA Jechiel Leiter.
Izraelski establishment wojskowy nie potwierdził jednak obaw wygłaszanych przez polityków – zaznaczył Times of Israel za źródłami. Dziennik „Haarec” pisał w lutym, że armia bada, kto stoi za pozbawionymi podstaw doniesieniami o zwiększonej obecności wojsk egipskich na Synaju. Nie można wykluczyć, że są to działania wspierane przez Katar, by podważyć rolę Egiptu w bliskowschodniej polityce – dodała gazeta.
Historyczny pokój między Izraelem a Egiptem zakładał ograniczenie egipskich wojsk na Synaju. Jednocześnie od czasu jego zawarcia oba państwa współpracują w zakresie bezpieczeństwa. Izrael zgodził się też na poluzowanie zapisów traktatu i zwiększenie obecności egipskich wojsk na Synaju, by mogły walczyć tam z dżihadyzmem. Autorytarne władze Egiptu w napływie palestyńskich uchodźców widzą zagrożenie dla stabilności kraju.
Wojna Izraela z Hamasem
.Na temat wojny Izraela z Hamasem, która rozpoczęła się 7 października 2023 r., na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „To wojna czy powstanie?„.
„Cicha wojna bywa bardziej niebezpieczna niż otwarty spór. Konflikt polityczny łatwo się zamienia wtedy w uporczywe drobne utarczki między rozmaitymi grupami ludności, coraz silniej skłóconymi. Tak się stało w Izraelu. Arabskie samobójczynie wysadzały w powietrze siebie i żydowskich klientów w supermarketach, izraelscy żołnierze wykręcali ręce palestyńskim wyrostkom noszącym butelki z podejrzanym płynem. Na zachód od rzeki Jordan, na terenie, który oficjalnie nie podlegał izraelskiej administracji, powstawały izraelskie osiedla chronione i patrolowane przez wojsko. Jednocześnie w Strefie Gazy budowano podziemne tunele mające wyjścia po stronie Izraela, które z czasem złożyły się na podziemny labirynt zakamarków wykorzystywanych przez Hamas na skład broni i rakiet. Dla Izraela było to zagrożenie, którego nie wolno było ignorować. Jednak bez wywołania silnych protestów na świecie Izrael nie mógł wprowadzić swego wojska na teren Gazy, zarządzić okupacji całej strefy i totalnie zdominować lokalnej ludności”.
.”Teraz, po ataku przeprowadzonym przez Hamas na początku października 2023 r., sytuacja jest zupełnie inna. Trzeba się liczyć z rozmaitymi groźnymi konsekwencjami. Izrael może zlikwidować z trudem wypracowany status autonomicznej Strefy Gazy i może pogodzić się z oskarżeniem, że podejmuje działania do złudzenia przypominające atak Rosji na Ukrainę (z tą różnicą, że Ukraińcy nie dopuścili się żadnej prowokacji). Być może konieczne okaże się zaangażowanie jakichś znacznych sił rozjemczych w Strefie Gazy. Wtedy zapewne w sferze publicznych i akademickich dyskusji powróci sytuacja z późnego okresu wojny w Wietnamie. Rozwinie się dyskusja na temat tego, czy istnieją wojny sprawiedliwe, czy w sytuacji poważnego zagrożenia okrucieństwa popełniane przez silnie zmotywowanych żołnierzy stają się nieuniknione, kiedy zwodzenie polityczne staje się zdradą, jak powstrzymać sojuszników zagrożonej strony przed użyciem broni nuklearnej lub przed innym masowym odwetem” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-holowka-wojna-powstanie-masakra/
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ