Filharmonia Narodowa zyskała i wciąż zyskuje dzięki Konkursowi Chopinowskiemu

21 lutego 1955 r. V Konkurs Chopinowski zainaugurował sezon Filharmonii Warszawskiej w odbudowanym po wojnie budynku. Stało się to również okazją do nadania tej instytucji kultury miana „Narodowej”. Filharmonia Narodowa to reprezentacyjna instytucja życia muzycznego w Polsce.
124 lata Filharmonii Narodowej
.Budynek Filharmonii Narodowej został wzniesiony w latach 1900-1901. Koncert inauguracyjny filharmonii, złożony z utworów kompozytorów polskich, odbył się 5 listopada 1901 r. Orkiestrę poprowadził Emil Młynarski, a jako soliści wystąpili Wiktor Grąbczewski (bas) oraz Ignacy Paderewski. Na przestrzeni następnych 38 lat orkiestra koncertowała z wieloma słynniejszymi artystami. W Filharmonii Warszawskiej odbyły się I, II i III Konkurs Pianistyczny im. F. Chopina (1927, 1932, 1937), I Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. H. Wieniawskiego (1935), I Powszechny Festiwal Sztuki Polskiej (1937) oraz (częściowo) XVII Festiwal Międzynarodowego Towarzystwa Muzyki Współczesnej (1939).
Wybuch II wojny światowej przerwał działalność Filharmonii Warszawskiej, jej budynek został zniszczony, a niemal połowa członków orkiestry straciła życie.
Zespół filharmonii odtworzono w sezonie 1947/1948. Zarządzeniem ministra kultury i sztuki z 25 października 1949 r. utworzono przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą „Filharmonia Narodowa w Warszawie”. W „Monitorze Polskim” napisano: „Przedmiotem działalności przedsiębiorstwa jest planowe krzewienie kultury muzycznej przez organizowanie koncertów przy pomocy zawodowych zespołów muzycznych”.
Odbudowę gmachu, w odmiennym niż przed wojną stylu, ukończono w 1955 r. Z okazji inauguracji sezonu w nowej siedzibie 21 lutego 1955 r. Filharmonia Warszawska została uhonorowana mianem Narodowej. Pierwszym wydarzeniem, które się tam odbyło, był V Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. F. Chopina, który trwał od 21 lutego do 20 marca 1955 r. Wzięło w nim udział 74 pianistów z 25 krajów.
W następnych latach skład orkiestry Filharmonii Narodowej poszerzono, a salę koncertową wyposażono w organy. Zorganizowano też profesjonalny chór mieszany, którego kierownictwo objął Zbigniew Soja. W nowej siedzibie dyrektorami artystycznymi byli: Bohdan Wodiczko (1955-1958), Witold Rowicki (1958-1977). W latach 1977-2001 dyrektorem naczelnym i artystycznym był Kazimierz Kord, dyrygent cieszący się międzynarodowym uznaniem. Pod jego kierunkiem orkiestra filharmonii osiągnęła wysoki poziom artystyczny i była zaliczana do europejskiej czołówki zespołów symfonicznych.
– Filharmonia Narodowa miała wielkie szczęście do wybitnych artystów, którzy tu występowali. W powojennej historii z najbardziej znanych polskich artystów występowali tu m.in. Krystian Zimerman, Wanda Wiłkomirska, Leszek Możdżer, Adam Makowicz. Z artystów zagranicznych – Yehudi Menuhin, Maurizio Pollini, Martha Argerich czy Wynton Marsalis. Z młodszego pokolenia też Rafał Blechacz i bardzo dobrze zapowiadający się artysta, który robi światową karierę, Jakub Józef Orliński – powiedział Krzysztof Owczynik z działu promocji Filharmonii Narodowej. Występowali tu też Tomasz Stańko i Czesław Niemen. Jedne z pierwszych swoich nagrań realizował tu Krzysztof Komeda. Artyści, którzy przyjeżdżają do Polski, często stawiają sobie za punkt honoru, żeby wystąpić w sali Filharmonii Narodowej – dodał.
Lista artystów światowej sławy, którzy tam występowali, liczy kilkadziesiąt nazwisk. Są wśród nich m.in.: Kathleen Battle, Arturo Benedetti Michelangeli, Teresa Berganza, Nigel Kennedy, Evgeny Kissin, Jessye Norman, Midori, Shlomo Mintz, Anne-Sophie Mutter, Garrick Ohlsson, Dawid Ojstrach, Murray Perahia, Jean-Pierre Rampal, Światosław Richter, Mścisław Rostropowicz, Henryk Szeryng, Pinchas Zukerman. Długa jest też lista dyrygentów, którzy tu gościli. To Gary Bertini, Herbert Blomstedt, Rafael Frühbeck de Burgos, Aram Chaczaturian, Charles Dutoit, Philippe Entremont, Neville Marriner, Yehudi Menuhin, Kurt Masur, Helmuth Rilling, Genadij Rożdiestwienski i Leopold Stokowski.
W latach 2002-2013 dyrektorem naczelnym i artystycznym Filharmonii Narodowej był Antoni Wit. Przez kolejne sześć lat dyrektorem artystycznym był Jacek Kaspszyk. W 2019 r. zastąpił go Andrzej Boreyko. Od sezonu 2024/2025 dyrektorem artystycznym filharmonii jest Krzysztof Urbański.
Filharmonia Narodowa dysponuje dwiema salami: Koncertową (1072 miejsc) i Kameralną (378 miejsc). Jej zespół liczy 112 instrumentalistów i 100 artystów chóru. „Filharmonia Narodowa to reprezentacyjna instytucja życia muzycznego w Polsce, którą odwiedzają melomani z całego świata. To miejsce ludzi pragnących obcować ze sztuką na najwyższym poziomie” – napisano na stronie filharmonii.
Przed nami stulecie Konkursu Chopinowskiego
.Początki Konkursu Chopinowskiego sięgają roku 1925 i wiążą się z postacią pianisty Jerzego Żurawlewa. To właśnie on wpadł na pomysł zorganizowania takiej imprezy, co było wówczas ideą nową, by nie powiedzieć – zaskakującą. Jak wyjaśniał po latach inicjator konkursu, „w tym czasie, niezbyt odległym od zakończenia I wojny światowej, młodzież pasjonowała się ogromnie sportem. Sposób jej myślenia i podejścia do życia był na wskroś realistyczny. Często spotykałem się z poglądem, że Chopin jest zbyt romantyczny, roztkliwia duszę i rozbraja psychicznie. Niektórzy uważali nawet, że z tych względów nie należy umieszczać utworów Chopina w programach szkół muzycznych. Wszystkie te przejawy absolutnego niezrozumienia muzyki Chopina były dla mnie bardzo bolesne […]. Obserwując młodzież, jej zapał do wyczynów sportowych, znalazłem w końcu rozwiązanie – konkurs! Jakie realne miałby on korzyści dla młodych odtwórców Chopina? Pierwsze – nagrody pieniężne, drugie – zdobycie estrady światowej” – pisze prof. Grzegorz MICHALSKI, muzykolog, organizator życia muzycznego, prezes Towarzystwa im. Witolda Lutosławskiego, członek Rady Programowej NIFC.
Pytanie o „styl chopinowski” w związku z I konkursem nie zostało jasno sformułowane, jednak skład jury nie pozostawiał wątpliwości. Pisał o tym sam inicjator konkursów, Jerzy Żurawlew: „Wychodząc z założenia, że Chopin był Polakiem i że twórczość jego ma charakter wybitnie narodowy, do jury zaproszono wyłącznie Polaków, jako tych, którzy mogliby najwłaściwiej ocenić grę wykonawców”. Wyniki I konkursu w roku 1927 nieco zachwiały tą pewnością. Zwyciężył bowiem pianista radziecki Lew Oborin, a w podsumowaniu Jarosław Iwaszkiewicz napisał: „Na Wschodzie fortepian jeszcze jest królem. Przynajmniej zdawałoby się tego dowodzić zjawienie się w Warszawie czterech fenomenalnych Rosjan. Przywieźli oni ze sobą stare tradycje pianistyczne, ubrane w świeże, młode i świetliste szaty; nic w nich nie ma z nowych teorii kursujących na Zachodzie, nic z tego »suchego« i »rytmicznego« elementu, który reprezentują ich emigracyjni kompatrioci, Prokofiew i Borowski. Zwycięzcy Rosjanie dlatego właśnie tak olśnili, że grali Chopina jak… Chopina, czując po prostu”.
Cały tekst dostępny na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [LINK]
Fryderyk Chopin i malarstwo
.Chopin od najmłodszych lat stykał się z malarstwem. Fascynację malarstwem poniósł ze sobą do Wiednia, Drezna, Londynu i Edynburga; w Paryżu przyjaźnił się z Delacroix – pisze prof. Jerzy MIZIOŁEK, historyk sztuki, w latach 2018–2019 dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie.
Rysunki Fryderyka – karykatury, pejzaże, studia natury – odznaczają się wysokim poziomem artystycznym, jak jego portret Samuela Lindego, rektora Liceum. Nasz kompozytor rysował również na Majorce; do dziś przetrwał jego szkicowy pejzaż z tej wyspy, wykonany w sepii. Ten wrodzony talent był stymulowany nie tylko licealnymi lekcjami rysunku, ale i zainteresowaniem malarstwem jego przyjaciela – Jana Białobłockiego – oraz wspomnianymi kontaktami z artystami; jednym z nich był Antoni Rogoziński. Fryderyk tak pisał w liście z 15 maja 1826 r.: „Moje kule [używał ich po zwichnięciu nogi] Rogozińskiemu dałem, który cośkolwiek w stanie jest malować. Po Rogozińskim przypomniał mi się Podbielski, którego nieszczęście opisać muszę. Będzie temu ze trzy miesiące jak go wiatr zawiał, iż paraliżem został ruszony”. W liście zaś z 20 czerwca tegoż roku zapisał: „Podbielski ma się lepiej, choć po przypadku swoim drugi raz niezgorszy miał straszek, gdym szedł przez ulicę, może temu z miesiąc, spostrzegłem na uli[cy] Kozi[ej], że się dorożka wywraca, przybiegam, znajduję na ziemi Podbielskiego, szczęście, że z nim był ktoś w dorożce i przecie do innej ledwo go wsadził”. Zachowały się do naszych czasów obrazy tych mało dziś znanych malarzy. Malowany przez Podbielskiego portret Feliksa P. Jarockiego, zoologa, z którym Chopin wyprawił się jesienią 1828 r. do Berlina, należy do najlepszych i najbardziej znanych. Po raz pierwszy publiczność warszawska mogła go zobaczyć na uniwersyteckiej wystawie sztuk pięknych w 1825 r. Przywoływał ją Chopin w jednym ze swoich listów, który niżej zacytujemy.
Cały tekst dostępny na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [LINK]
Tomasz Szczerbicki/PAP/WszystkocoNajważniejsze/rb