Francja musi przezwyciężyć swe uprzedzenia wobec Polski, pisze Le Monde

Francuscy przywódcy muszą przezwyciężyć swoje uprzedzenia wobec Polski i polegać na kraju, który buduje największą armię w Europie, co jest ważne dla bezpieczeństwa kontynentu - twierdzi na łamach dziennika „Le Monde” ekspert ds. bezpieczeństwa Pierre Haroche. Jego zdaniem dobre relacje polsko-francuskie to fundament europejskiej obronności.

Francuscy przywódcy muszą przezwyciężyć swoje uprzedzenia wobec Polski i polegać na kraju, który buduje największą armię w Europie, co jest ważne dla bezpieczeństwa kontynentu – twierdzi na łamach dziennika „Le Monde” ekspert ds. bezpieczeństwa Pierre Haroche. Jego zdaniem dobre relacje polsko-francuskie to fundament europejskiej obronności.

.Wojna na Ukrainie nie tylko pokazała, iż Rosja nie jest taką potęgą, za jaką ją uważaliśmy, a Ukraińcy ujawnili swoją siłę i odwagę, ale także „przetasowała karty” w Unii Europejskiej – pisze francuski badacz. Podkreśla, że jeżeli rzeczywiście w tej wojnie istnieje europejska „siła napędowa”, to wyraźnie pochodzi ona ze Wschodu – i wskazuje tutaj na Polskę. Relacje polsko-francuskie jawią się w tym kontekście jako szczególnie istotne.

Francuskie elity uprzedzone wobec Polski i Europy Wschodniej

.Autor, który jest wykładowcą bezpieczeństwa międzynarodowego na Queen Mary University w Londynie, ocenia, że Francja jeszcze nie do końca zmierzyła się z nową sytuacją geopolityczną, a wskazują na to ostatnie inicjatywy rządu francuskiego. Wciąż świadczą one o faworyzowaniu dialogu między krajami Europy Zachodniej.

Przypomina on, iż francuscy przywódcy mają uprzedzenia wobec Europy Wschodniej i przytacza w tym kontekście wypowiedź prezydenta Jacquesa Chiraca z 2003 r., że ówcześni przyszli członkowie UE, w tym Polska, „zmarnowali okazję, żeby siedzieć cicho”. Dodał, że podobnie zachował się we wrześniu 2022 r. prezydent Emanuel Macron, który potępił „podżegaczy wojennych” narażających Europę na ryzyko rozszerzenia konfliktu na Ukrainie.

„Wydaje się, że wielu Francuzów rzeczywiście nie wyszło poza schemat sprzed dwudziestu lat, według którego mieszkańcy Europy Wschodniej są atlantystami lub neokonserwatystami, od których Francja, ten stary kraj, powinna trzymać się z daleka” – czytamy w „Le Monde”. Autor podkreśla, że Francja nie dostrzegając zmieniającej się rzeczywistości, ryzykuje utratę swojej pozycji. „Dziś bardziej niż kiedykolwiek jest nie do pomyślenia budowanie europejskich projektów współpracy w dziedzinie obronności bez państw wschodniej flanki” – twierdzi Haroche i przypomina, że Polska buduje największą armię lądową w Europie.

Relacje polsko-francuskie a bezpieczeństwo kontynentu

.„Gdy Ukraina stanie się członkiem UE, stworzy z Polską, swoim najbliższym partnerem, blok równie ludny jak Niemcy. Jeśli dodamy do tego ogromne inwestycje Polaków i wyjątkowe doświadczenie bojowe, jakim będą się cieszyć Ukraińcy, jasne jest, że to właśnie tutaj zadecyduje się przyszłość europejskiej obronności” – wskazuje wykładowca Queen Mary University.

Twierdzi on, że Francja musi dziś przejść „rewolucję kopernikańską”. „Jeśli duet francusko-niemiecki pozostanie siłą napędową Europy w dziedzinie gospodarczej, przyszłość europejskiej obronności zależy od duetu francusko-polskiego” – uważa Haroche. W jego ocenie francusko-polski kompromis w sprawie przyszłości europejskiej obronności integrowałby zarówno polskie przywiązanie do partnerstwa transatlantyckiego, jak i francuskie ambicje europejskiej autonomii strategicznej.

Polak nie taki w ciemię bity

.W najnowszym wydaniu francuskiego tygodnika “Le Canard enchaîné” ukazał się portret Mateusza Morawieckiego. Jak podkreśla francuski tygodnik, Polski premier wykazał zmysł strategiczny. Jego sylwetkę zaprezentowano jako wzór skutecznego polityka w trudnych czasach.

Le Canard enchaîné to kultowy tygodnik Francji” – mówi Eryk Mistewicz, prezes Instytutu Nowych Mediów pracujący w Polsce i we Francji.

„Nie przypominam sobie pochwalnego czy nawet neutralnego artykułu w tym tygodniku od kiedy przeglądam co tydzień jego wydania, a więc zapewne od trzydziestu lat. “Le Canard enchaîné” wyspecjalizował się w obnażaniu patologil władzy, ujawnianiu skandali i afer, w tym największych jak tej z prezydentem Mitterrandem i diamentami Bokassy, czy afery Papon, gdy w ciągu jednego dnia sprzedali ponad milion nakładu. Tymczasem tekst dziś opublikowany chwali Mateusza Morawieckiego i Polaków, Polskę, w kontrze do niezbyt mądrze postępujących w ostatnich latach Niemców ogrywanych przez Rosjan. Dlatego też jest tak istotny” – mówi Eryk Mistewicz.

Treść opinii tygodnika “Le Canard enchaîné” na temat polskiego premiera została przedstawiona na portalu „Wszystko Co Najważniejsze”.

Rola Francji w zmieniającym się świecie

.Prof. Aleksander SURDEJ, Ambasador Polski przy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), jest zdania, że „podstawą autonomii strategicznej Francji są siła jej przemysłu zbrojeniowego oraz deklarowana spójność narodowa, czyli akceptacja społeczna i praktyczne przygotowanie do wysiłku i poświęcenia w okresie zagrożeń i ewentualnych wojen”.

Jak podkreśla, „rząd Francji dostrzega trzy czynniki głębokich i trwałych, gdyż kształtujących rozwój wydarzeń w następnych dekadach, zmian w globalnych warunkach. Są nimi: historyczny i imperialny resentyment Rosji, który uzasadnił i wywołał jej wojnę z Ukrainą, dążenie Chin do stania się mocarstwem numer jeden i upowszechnianie się konfliktów wywoływanych przez mocarstwa regionalne”.

Prof. SURDEJ zwraca jednocześnie uwagę, że „wobec rysującej się w długim okresie rywalizacji Stanów Zjednoczonych z Chinami rząd francuski wydaje się świadomy roli Francji jako mocarstwa średniej wagi, którego znaczenie rośnie, jeśli jest oparte na doskonaleniu technologii nuklearnej i tworzeniu funkcjonalnych koalicji”.

.Sam Emmanuel Macron podkreśla siłę i znaczenie francuskiej tradycji oraz kultury. Uważa, że „Francja nie jest skostniałą geografią, lecz ruchem. Francja nie jest dana, lecz zadana”. Jego wizja Francji zasadza się na przekonaniu, iż „można mieszkać piętnaście tysięcy kilometrów od naszej stolicy, o tysiące mil od dróg, którymi przemierzała Armia Renu, od ziem chrztu Chlodwiga, bitwy pod Patay, placu Bastylii, epopei napoleońskiej i pól bitewnych obu wojen światowych, i czuć się Francuzem“.

Zdaniem prezydenta Macrona to charakter wyznawanych wartości definiuje przynależność do wspólnoty Francuzów i francuskiego kręgu kulturowego. Jak twierdzi, „jestem Francuzem, ponieważ nad moje osobiste pragnienia przedkładam dążenie do absolutu. Ponieważ nad moje przekonania filozoficzne, kulturowe i religijne przedkładam zawsze obronę wolności, równości i braterstwa, przywiązanie do narodu w tym, co uniwersalne”.

PAP/Andrzej Pawluszek/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 16 marca 2023