Historia Kaliningradu, Królewca i Königsbergu

Historia Kaliningradu, Królewca i Königsbergu na łamach Wszystko co Najważniejsze – pisze prof. Mariusz WOŁOS. Tytuł artykułu to: Historyczne metamorfozy Kaliningradu.

.Uwaga światowej opinii publicznej od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę skupia się w Europie na Przesmyku Suwalskim. Niektórzy analitycy i komentatorzy uważają go za najbardziej podatne na konflikty miejsce na ziemi. Wszystko przez jego bliskość z Obwodem Kaliningradzkim, który od 1945 roku znajduje się w rękach rosyjskich. Nie jest to jednak jedyny powód, dla którego rosyjska eksklawa wzbudza tak powszechne zainteresowanie. Wszystko za sprawą żartobliwych komentarzy na temat przywrócenia tego obszaru Polsce lub Czechom, które pojawiały się w mediach społecznościowych, a do których odnosili się nawet niektórzy czescy politycy. W związku z tym na skomplikowaną historię Kaliningradu i jego okolic na łamach Wszystko co najważniejsze zwrócił uwagę prof. Mariusza WOŁOSA. Historia Kaliningradu opisana w artykule „Historyczne metamorfozy Kaliningradu” jest o tyle interesująca, że polski historyk przybliża w nim nie tylko nieznane fakty z historii Królewca i jego powojennych losów, ale również osobiste doświadczenie spotkania z obecnym dyrektorem Kaliningradzkiego Obwodowego Muzeum Historii i Sztuki.

Historyczne metamorfozy Kaliningradu” profesor otwiera dygresją na temat kontekstu prowadzonej historycznej opowieści.

Niektórzy nawet wzdychają z rozrzewnieniem, że gdyby faktycznie Obwód Kaliningradzki stał się częścią Polski i Czech, a choćby tylko eksklawą tego drugiego państwa, to w Europie jeden z najbardziej niebezpiecznych rejonów – ów niezatapialny rosyjski lotniskowiec otoczony przez państwa Unii Europejskiej i NATO – mógłby się przekształcić w obszar bezpieczeństwa znany z walorów turystycznych, a przyciągający nie tylko piaszczystym wybrzeżem Bałtyku, ale i wyjątkową historią. Historia Kaliningradu jest historią co najmniej ciekawą.

Polski historyk zwraca uwagę na specyficzny charakter kulturowy terytorium dzisiejszego Obwodu Kaliningradzkiego oraz przyczyny jego niepowtarzalności.

Jako badacz przeszłości mam świadomość historycznych zmian przynależności państwowej terytorium dzisiejszego Obwodu Kaliningradzkiego. Dokonywały się one zarówno w długim procesie ewolucji, jak i gwałtownie, najczęściej w wyniku wojen. (…)od średniowiecza aż po współczesność Königsberg/Królewiec/Kaliningrad wraz z przyległościami był i pozostaje terenem przygranicznym, co zawsze sprzyja mieszaniu się tradycji, obrządków, obyczajów, językowej wielorodności prowadzących ku kulturowej niepowtarzalności. Swój ślad pozostawili na tej ziemi Prusowie, Wikingowie, Litwini, Niemcy, Polacy i Rosjanie. To przesądza o bogactwie kulturowym, nawet jeśli przez kilka dziesięcioleci czyniono wiele, aby je wymazać.

Prof. Mariusz WOŁOS przypomina kluczową datę, która przesądziła o przeobrażeniu się Prus Wschodnich. Od tamtego momentu świadectwa dziedzictwa Królewca i Königsbergu były konsekwentnie wymazywane z regionu. Pisze również o kulisach zmiany nazwy miasta.

Obecność Rosjan jest tam stosunkowo krótka, choć to właśnie oni w sposób najbardziej wyraźny i zarazem najbrutalniejszy odcinali się od przeszłości miasta, które „wyzwalali” od mieszkających w nim kilka stuleci Niemców. W czasach sowieckich historia Kaliningradu rozpoczynała się właśnie od 1945 roku. Historycy sowieccy mieli zakaz pisania o wcześniejszych czasach. Były one zacierane w pamięci, nad czym skrupulatnie czuwał aparat państwowy. W wymiarze praktycznym z kolei niszczono pomniki dziejowe: budynki, muzea, monumenty, tablice, cmentarze itd. W Kaliningradzie miano zapomnieć o Königsbergu i Królewcu. Kluczowym elementem tego procesu była zmiana nazwy miasta na lepiej brzmiącą dla proletariackiego ucha. Stało się to w lipcu 1946 roku. Zgodnie z sowieckimi wzorcami w ten sposób uczczono pamięć zmarłego miesiąc wcześniej Michaiła Kalinina, który formalnie przez wiele lat był głową państwa sowieckiego, faktycznie zaś nic nieznaczącą marionetką w rękach Józefa Stalina. Königsberg stał się teraz „miastem Kalinina” – Kaliningradem.

Prof. Mariusz WOŁOS podaje też kilka ciekawych faktów dotyczących związków Polski z Prusami Wschodnimi. Rzeczywiście, na Uniwersytecie Albertina w Królewcu, gdy ten obszar był lennem Rzeczypospolitej Obojga Narodów, pracowało wielu profesorów polskiego pochodzenia. Co więcej, w XVI. i XVII. Polacy byli rektorami tej uczelni. Z uczelnią tą związany był także jeden z najwybitniejszych polskich poetów. Prof. Mariusz WOŁOS opisuje również, jak zmieniał się stosunek Rosjan mieszkających w Kaliningradzie do najsłynniejszej postaci, która wyszła z Królewca, czyli Immanuela Kanta.

W dalszej części tekstu historyk opisuje militarne znaczenie obwodu dziś oraz stopień, w jakim został on nasycony rosyjskim sprzętem wojskowym. Przytacza również ciekawą opinię jednego z polskich dyplomatów na temat alternatywnego sposobu nazywania Kaliningradu.

Tematyką zagrożenia, jakie wynika z istnienia rosyjskiej eksklawy przybliża Lech KOŚCIUK w tekście „Bitwa o Przesmyk Suwalski” [LINK]

Oprac. MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 24 października 2022