IV festiwal teatrów muzycznych „Czas na teatr” w Poznaniu [Program]

Siedem spektakli, a także koncerty, spotkania z twórcami i gale musicalowe złożą się na czwarty festiwal teatrów muzycznych „Czas na teatr”. Wydarzenie rozpocznie się w dniu 18 listopada 2025 r. w Poznaniu.
Festiwal „Czas na teatr” w Poznaniu
.Organizatorem festiwalu jest Teatr Muzyczny w Poznaniu. Dyrektor teatru Przemysław Kieliszewski powiedział, że impreza przyciąga publiczność z całego kraju. Wyjaśnił, że festiwal to szansa zobaczenia w jednym miejscu najciekawszych, najbardziej wartościowych produkcji polskich teatrów muzycznych i dramatycznych.
W dniu 18 listopada 2025 r. festiwal otworzy gala musicalowa, podczas której Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego wręczy Nagrody im. Maryny Miklaszewskiej, przyznawane za wybitne osiągnięcia i całokształt pracy artystycznej w dziedzinie musicalu oraz teatru muzycznego. Tego samego wieczoru ogłoszone zostaną również wyniki Ogólnopolskiego Plebiscytu Musicalowych Premier Sezonu 2024/2025, przeprowadzonego wśród fanów musicali i twórców internetowych z całej Polski.
Dopełnieniem będzie koncert największych przebojów musicalowych. Na scenie wystąpią aktorzy związani z Teatrem Muzycznym w Poznaniu, a także artyści polskich scen teatralnych. Publiczność usłyszy utwory m.in. z musicali: Hair, Wicked, Romeo i Julia, Heathers, Rent czy Jesus Christ Superstar. Gala odbędzie się także w środę – w formule koncertowej.
Spektakle muzyczne coraz popularniejsze w teatrach dramatycznych
.Spektakle prezentowane będą na sześciu scenach w różnych miejscach Poznania, m.in. w Auli Artis, w Scenie Wspólnej oraz na deskach Teatru Muzycznego. Przemysław Kieliszewski zauważył, że w ostatnich latach polskie teatry coraz odważniej zaczęły proponować własne produkcje muzyczne. – To tendencja, którą i my bardzo wspieramy: teatry pokazują nie tylko spektakle licencjonowane, broadwayowskie – w ich repertuarach coraz bogatszy jest wybór rodzimych spektakli. Robimy je coraz lepiej, widać to było na naszym festiwalu także w poprzednich latach, gdy pokazaliśmy spektakl „1989” czy produkcję o Krzysztofie Krawczyku – powiedział.
W programie tegorocznego przeglądu znalazły się m.in. multimedialno-muzyczne widowisko „Pokolenie Y. Marcin Januszkiewicz w piosenkach Jacka Cygana” oraz spektakl inspirowany twórczością Jerzego Wasowskiego „w.a.s.o.w.s.k.i | FOTOPLASTYKON”. Nowy Teatr im. Witkacego w Słupsku przyjedzie do Poznania ze spektaklem „Niech no tylko zakwitną jabłonie” w reżyserii Wojciecha Kościelniaka na podstawie scenariusza Agnieszki Osieckiej.
Przemysław Kieliszewski powiedział, że spektakle muzyczne pojawiają się coraz częściej również w teatrach dramatycznych. – Wynika to być może z takiej potrzeby, by te spektakle były bardziej emocjonalne – muzyka tę emocjonalność podbija. Dla nas jako organizatorów festiwalu trend ten oznacza większy wybór spektakli muzycznych, które możemy zaprosić do Poznania – powiedział.
Musicalowy hit „SIX” na zakończenie wydarzenia
.W dniu 21 listopada widzowie zobaczą spektakl „Kora. Falowanie i spadanie” Bałtyckiego Teatru Dramatycznego im. J. Słowackiego w Koszalinie. Dwukrotnie zostanie wystawiony spektakl „Jesus Christ Superstar” Kujawsko-Pomorskiego Teatru w Toruniu. Na zakończenie festiwalu zaprezentowany zostanie musicalowy hit „SIX” w wykonaniu warszawskiego Teatru Syrena.
Przemysław Kieliszewski przyznał, że format festiwalu ogranicza na razie brak nowej siedziby Teatru Muzycznego. Obiekt już powstaje w centrum Poznania. Ma mieć 13 kondygnacji, prawie 1,2 tys. miejsc dla widzów i będzie kosztować około 400 mln zł. Gotowy będzie za trzy lata.
– Na razie nie możemy zaprosić bardzo dużych produkcji ze skomplikowaną scenografią. Z drugiej strony festiwal powstał już z myślą o tej nowej siedzibie. Wydarzenie zyskało już swoją markę; artyści musicalowi chcą do nas przyjeżdżać. Zdobyliśmy wierną publiczność – poznaniaków, Wielkopolan, fanów musicalu z całej Polski. Już czekamy na to, by zaprosić ich do nowej siedziby, w której będziemy mogli pokazać każdy spektakl – niezależnie od tego, jak duża będzie to produkcja.
Prezentacjom spektakli podczas festiwalu „Czas na teatr” towarzyszyć będzie konferencja naukowa „Musical jako przymiotnik”. Organizatorzy zaproszą także do galerii kostiumów, gdzie będzie można podziwiać i kupić oryginalne stroje ze spektakli Teatru Muzycznego w Poznaniu. Festiwal zakończy się 25 listopada.
Teatr Klasyki Polskiej – laboratorium pamięci, tożsamości i wolności
.Nasze przedstawienia prezentowaliśmy na ponad 80 scenach w całej Polsce. Patronuje nam w tym idea objazdu, która towarzyszyła Reducie Juliusza Osterwy, pokazywania najwybitniejszej literatury w jej scenicznym urzeczywistnieniu publiczności w całym kraju. Podczas naszych wędrówek spotykaliśmy widownię żywo zainteresowaną naszą pracą. Teatr Klasyki Polskiej odpowiada na jej potrzebę obcowania z najwartościowszymi utworami polskiej dramaturgii klasycznej, wystawianymi w najwyższej możliwej zgodności z ich literą i duchem – pisze Jarosław GAJEWSKI w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Teatr Klasyki Polskiej – laboratorium pamięci, tożsamości i wolności„.
Jedną z ważniejszych idei towarzyszących powstaniu Teatru Klasyki Polskiej była myśl, że klasyka to coś więcej niż współczesność. To nośnik pamięci i tożsamości, a zarazem sprawdzony instrument oglądu współczesności. Klasyka pozwala na naszą współczesność spojrzeć z dystansu, a jednocześnie wniknąć w jej niewidzialne zakamarki. Jak teleskop i mikroskop jednocześnie. Sięgając po klasykę, odkrywamy, że w sobie właściwy sposób jest ona częścią naszej współczesności. Bez niej, bez punktów odniesienia, bez możliwości porównań, współczesność byłaby dla nas zabójczym chaosem.
Klasyka łączy. Jednak samo słowo „klasyka”, choć jest powszechnie znane, to charakteryzuje się wystarczającą nieostrością, by pojawiły się trudności z precyzyjną odpowiedzią na pytanie, czym ona właściwie jest.
W latach 70. ubiegłego wieku Jarosław Marek Rymkiewicz w tekście Co to jest klasycyzm w teatrze pisze o „archetypicznych postaciach w archetypicznych sytuacjach” pozwalających teatrowi odgrywać „wieczną komedię człowieczeństwa”.
Zasugerowane niedawno na łamach miesięcznika „Teatr” przez prof. Jacka Kopcińskiego „uznanie” za kryterium „klasyczności” może się wydać wystarczające, jeśli wspólnota pamięci kulturowej nie jest kwestionowana.
Niewykluczone jednak, że nadchodzą czasy, a nawet, że już nadeszły, kiedy polska klasyka będzie kwestionowana – będzie jej odbierane „uznanie”, napotka „odmowę uznania” i „odrzucenie”.
.Gdyby ów akt był częścią dyskursu, co jest polską klasyką, a co nią nie jest, tj. gdyby ów akt był sporem o kanon naszej kultury – zapewne należałoby się zeń cieszyć. Spór taki bowiem sam przez się stawałby się studium naszej pamięci i tożsamości – oznaczałby żywotność naszej kultury. Jeśli jednak, co może się zdarzyć (o ile już się nie dzieje), arbitralne odrzucanie dorobku kulturalnego naszych dziejów motywowane jest ideologicznie i politycznie, poza wszelką dyskusją aksjologiczną, rodzi się pytanie, czy doznajemy istotnego, progresywnego przewartościowania, czy tylko barbarzyństwa.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jaroslaw-gajewski-teatr-klasyki-polskiej/
PAP/MJ




