Konflikt izraelsko-palestyński najkrwawszy w 2023 r. od blisko 20 lat
Konflikt izraelsko-palestyński pochłonął w 2023 r. ponad 200 Palestyńczyków i prawie 30 Izraelczyków, którzy zginęli na okupowanym Zachodnim Brzegu i w Izraelu. Poziom przemocy przekroczył statystyki z 2022 r. i jest najwyższy od 2005 r., czyli od końca palestyńskiego powstania, zwanego drugą intifadą lub intifadą Al-Aksa – poinformował w poniedziałek wysłannik ONZ na Bliski Wschód Tor Wennesland.
Konflikt izraelsko-palestyński
.Eskalacja przemocy jest podsycana rosnącą rozpaczą Palestyńczyków co do przyszłości i brakiem postępów w dążeniu do niepodległego państwa – powiedział Wennesland Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Jako przyczynę tego stanu rzeczy wymienił on ekspansję nielegalnych osiedli izraelskich na okupowanym Zachodnim Brzegu, wyburzanie palestyńskich domów, operacje sił izraelskich na okupowanych obszarach znajdujących się pod palestyńską kontrolą administracyjną i policyjną oraz ataki izraelskich osadników na palestyńskie osady.
Problemy Autonomii Palestyńskiej
.Wennesland stwierdził również, że obecną sytuację pogarsza słabość struktur Autonomii Palestyńskiej, a także poważne niedobory finansowe, z jakimi borykają się agencje ONZ, w tym agencja ds. uchodźców palestyńskich UNRWA. Ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield, która przewodniczyła poniedziałkowemu spotkaniu, przyłączyła się do apelu i podkreśliła poparcie administracji USA dla rozwiązania dwupaństwowego.
Wzrost liczby aktów przemocy
.W weekend doszło do kolejnych aktów przemocy na Zachodnim Brzegu, podczas których palestyńscy terroryści zabili w sobotę ojca i syna w mieście Huwara, a w poniedziałek 42-letnia Izraelka została zastrzelona na oczach swojej 6-letniej córki. Z kolei we wtorek rano siły izraelskie zastrzeliły 16-letniego Palestyńczyka podczas akcji na Zachodnim Brzegu, a w poniedziałek po południu izraelscy żołnierze oddali strzały w głowę do nieuzbrojonego Palestyńczyka, raniąc go krytycznie.
Przeniesienie ambasady USA do Jerozolimy a reakcja świata muzułmańskiego
.Na temat decyzji administracji byłego prezydenta USA Donalda Trumpa o przeniesieniu amerykańskiej ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy 6 grudnia 2017, co równoznaczne było z uznaniem za stolicę Izraela Jerozolimy, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Magdalena PACH w tekście “Jerozolima. Święte miasto – problem dla świata“. Autorka dużo miejsca poświęca w nim reakcji świata muzułmańskiego, w tym Iranu, na to działanie USA.
“Wszystkie kraje Ligi Arabskiej oraz Organizacji Współpracy Islamskiej potępiły decyzję Donalda Trumpa, uznając ją za szkodzącą w dalszym procesie pokojowym i wpływającą na wzrost napięcia w regionie”.
“Iran ogłosił dzień żałoby narodowej i rozpoczął nawoływanie do opuszczenia do połowy masztu flag narodowych przez wszystkie „propalestyńskie i prowolnościowe nacje”. Ostre słowa potępienia pojawiły się ze strony takich organizacji, jak Hamas, które domagają się rozpoczęcia kolejnej intifady, czyli zbrojnego powstania Palestyńczyków. Byłoby to już trzecie takie wystąpienie ludności palestyńskiej i patrząc na doświadczenia historyczne, można przypuszczać, że nie skończyłoby się szybko (I intifada rozpoczęła się w 1987 roku, w 1991 roku doszło do złagodzenia walk, zakończyła się dopiero w 1993 roku; II intifada trwała od 2000 do 2004 roku). Popularny i szanowany szyicki duchowny, Muqtada al-Sadr nawołuje zaś do zaprzestania bratobójczych walk i zjednoczenia się muzułmanów w celu wspólnego odbicia Jerozolimy w duchu dżihadu”.
”Oczywiście fala gniewu spadła również na Amerykanów. W wielu, nie tylko muzułmańskich, krajach odbywają się liczne protesty, podczas których pikietujący oczekują odwołania decyzji prezydenta Donalda Trumpa. W ramach bojkotu swoją niezgodę na decyzję amerykańskiej administracji pokazują też duchowni bliskowschodni, którzy odwołują swoje spotkania z przedstawicielstwem USA. Tak było w przypadku wielkiego muftiego Egiptu i członka najsłynniejszej uczelni świata arabskiego, Al-Azhar, z której opinią liczy się większość wierzących w regionie. Podobnie postąpił papież Tawadros II, przedstawiciel Kościoła koptyjskiego, rezygnując ze spotkania z wiceprezydentem USA, Mikiem Pence’em” – pisze Magdalena PACH.
Mapa wojen w 2022 r.
.Na temat tego ile jest toczonych wojen na świecie na początku lat 20. XXI wieku na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Mateusz KRAWCZYK w tekście „Mapa wojen i konfliktów na świecie„.
„Konflikty miały miejsce w każdym roku XX wieku; świat był wolny od przemocy spowodowanej wojną tylko przez bardzo krótkie okresy. Szacuje się, że od 1900 roku do dziś w wyniku wojny zginęło 187 milionów ludzi. Rzeczywista liczba jest prawdopodobnie znacznie wyższa. Podobną trajektorią zmierza wiek XXI. Przyczyny wybuchu konfliktu są różne – od sporów terytorialnych i napięć regionalnych, po korupcję i kurczące się zasoby w związku ze zmianami klimatycznymi”.
.”Według danych Global Conflict Tracker opracowanych przez Council on Foreign Relations, na świecie trwa obecnie 27 konfliktów. Wśród tych pogarszających się są: rosyjska inwazja na Ukrainie, wojna w Afganistanie, niestabilność polityczna w Libanie, wojna w Jemenie, kryzys Rohingya w Myanmar i konflikt w Etiopii. W skali globalnej, według Organizacji Narodów Zjednoczonych, konflikty i przemoc mają tendencję wzrostową. ONZ ostrzegła, że pokój na świecie jest bardziej zagrożony niż od czasów II wojny światowej. W sumie 2 miliardy ludzi żyje obecnie na obszarach dotkniętych konfliktami. Jest to jedna czwarta całej światowej populacji. Niektóre z najbardziej dotkniętych miejsc konfliktami to region Tigray w Etiopii, Sudan Południowy, Syria, Jemen i Afganistan. Według ONZ w ubiegłym roku 84 miliony ludzi zostało przymusowo przesiedlonych z powodu konfliktów, przemocy i łamania praw człowieka. Szacuje się, że w tym roku pomocy humanitarnej będzie potrzebować co najmniej 274 mln osób” – pisze Mateusz KRAWCZYK.
PAP/Marcin Mazur/WszystkoCoNajważniejsze/MJ