Cztery miesiące do wyborów na Węgrzech [Dominik SACZKO]

Kto wygra wybory na Węgrzech

Rządząca Węgrami od 2010 roku koalicja Fidesz-KDNP znajduje się w kryzysie. Niemal dwa lata temu, po kontrowersyjnym ułaskawieniu, dokonanym przez ówczesną prezydent kraju, w społeczeństwie wybuchła frustracja, a potężna partia rządząca wpadła w tarapaty – i to na cztery miesiące przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Zbliżają się wybory parlamentarne i w powietrzu wibruje pytanie: kto wygra wybory na Węgrzech?

Kto wygra wybory na Węgrzech?

.Temperatura politycznego sporu nad Dunajem jest najwyższa od lat. Tak zaciętej rywalizacji nie było w kraju od niemal dwóch dekad. Żadna wcześniejsza opozycja nie osiągnęła tyle, ile w pierwszych dziewięciu miesiącach działalności osiągnął Péter Magyar, 44-letni węgierski polityk, sprawnie korzystający z internetu. Tym samym nowy gracz na węgierskiej scenie politycznej stanowi realne zagrożenie dla dominacji rządzącej koalicji. Urzędujący premier – 62-letni Viktor Orbán – mierzy się z najpoważniejszym rywalem od lat. Rywalem, który do niedawna był jego sprzymierzeńcem.

Rządząca Węgrami od 2010 roku koalicja Fidesz-KDNP znajduje się w kryzysie. Niemal dwa lata temu, po kontrowersyjnym ułaskawieniu, dokonanym przez ówczesną prezydent kraju, w społeczeństwie wybuchła frustracja, a potężna partia rządząca wpadła w tarapaty – i to na cztery miesiące przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Wszystko zaczęło się od ułaskawienia przez ówczesną prezydent Węgier – Katalin Novák – mężczyzny zamieszanego w tuszowanie przestępstw pedofilskich w jednym z domów dziecka w miejscowości Bicske. Ułaskawienie wywołało wielkie społeczne oburzenie. Tradycyjne partie opozycyjne – socjaldemokratyczna Koalicja Demokratyczna oraz liberalna Momentum – organizowały antyrządowe protesty uliczne. Wieść o ułaskawieniu obiegła cały kraj, a rządzący nie mogli po prostu wyciszyć tematu. Doszło do dymisji zarówno prezydent Katalin Novák, jak i minister sprawiedliwości (która rekomendowała prezydent ułaskawienie) – Judit Vargi.

Tuż po wybuchu skandalu były mąż minister Vargi – Péter Magyar – zrezygnował ze wszystkich rządowych funkcji i udał się do niezależnego kanału Partizán w serwisie YouTube, gdzie udzielił wywiadu, w którym krytykował rząd i ujawniał skalę korupcji na szczytach władzy. Jak donosi portal OKO.press, w ciągu trzech dni od publikacji wywiad miał 1,7 mln wyświetleń. Jednak Magyar nie poprzestał na tym. W marcu ogłosił powstanie ruchu społecznego Powstańcie Węgrzy (węg. Talpra Magyarok), a następnie organizował wiece w Budapeszcie, na które przychodziły najpierw dziesiątki tysięcy osób (marzec), a później setki tysięcy (kwiecień) – kilkakrotnie więcej niż podczas wcześniejszych typowych antyrządowych protestów w stolicy. W swoim przekazie Magyar krytykował korupcję rządu, unikając jednocześnie poruszania kwestii światopoglądowych. Ponadto przejął część retoryki rządzącej koalicji Fidesz-KDNP (np. neutralne stanowisko wobec wojny na Ukrainie).

Do wyborów do PE Magyar przystąpił w ramach istniejącej już wtedy partii sprawiedliwości i wolności (węg. Tisztelet és Szabadság – TISZA). Nie mógł wówczas zarejestrować nowego ugrupowania, ponieważ upłynął termin na rejestrację komitetów na wybory do PE. Sama nazwa partii – TISZA – jest również nazwą jednej z rzek kraju.

Wybory do PE zakończyły się gorszym wynikiem koalicji Fidesz-KDNP, niż wskazywały na to sondaże na początku kampanii wyborczej. Wyborcy koalicji rządzącej zdemobilizowali się, a wyborcy partii opozycyjnych byli rekordowo zdeterminowani, by pójść na wybory. Mimo zwycięstwa obozu Viktora Orbána wybory były przede wszystkim sukcesem TISZA – nowej opozycji, która wyrosła w miejsce tradycyjnych partii lewicowo-liberalnych. Po wyborach do PE TISZA konsekwentnie pięła się w sondażach, wyprzedzając jesienią 2024 roku obóz Orbána. Po raz pierwszy w historii obecnych rządów Fideszu powyborczą premię sondażową zdobyła partia opozycyjna. Dziś, cztery miesiące przed wyborami, TISZA utrzymuje przewagę sondażową nad rządzącymi. Obecny kontekst polityczny przypomina ten z lat 2021–2022, kiedy to do wyborów szły dwa wielkie bloki, na przemian prześcigające się w sondażach – koalicja Fidesz-KDNP oraz Zjednoczeni dla Węgier (sojusz łączący sześć partii opozycyjnych – od prawa do lewa).

Nerwowość w Budapeszcie

.Jak donoszą niezależne media (Telex.hu i Direkt36.hu), sytuacja w obozie rządzącym jest nerwowa. Jego politycy mówią o niskiej mobilizacji własnych wyborców. Politycy Fideszu przyznali, że zbyt długo lekceważyli Magyara, a gdy ten już urósł w siłę, żadne z podejmowanych przez rząd działań (polaryzacja społeczeństwa w sprawie osób LGBT czy zaostrzenie ustawy o „ochronie suwerenności narodowej”, sprawdzającej organizacje pozarządowe pod kątem otrzymywania przez nie wsparcia finansowego z zagranicy), nie przyniosły pożądanych efektów.

W 2025 roku koalicja rządząca jest narracyjnie w defensywie. Jej ostatnie przedsięwzięcia są odpowiedzią na inicjatywy Pétera Magyara. Wiosną, podczas obchodów święta rewolucji 1848 roku, polityk ogłosił zorganizowanie referendum obywatelskiego o nazwie Głos Narodu, w którym wyborcy mieli odpowiedzieć na 12 pytań dotyczących ustroju państwa i polityki wewnętrznej (m.in. dwukadencyjności stanowiska premiera i wysokości jego pensji, zerowej stawki VAT na leki, obniżki podatku PIT do 9 proc., przywrócenia kompetencji samorządów w dziedzinie edukacji, opieki zdrowotnej i usług publicznych) oraz na pytanie dotyczące członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. W referendum głosować mogły osoby od 16. roku życia. Rozpoczęte w marcu głosowanie trwało 24 dni – do kwietnia.

Konsultacje narodowe

Otoczenie Fideszu odpowiedziało na tę inicjatywę własnym referendum, poświęconym jedynie członkostwu Ukrainy w UE. Inicjatywa nazwana Voks 2025 trwała ponad dwa miesiące – od połowy kwietnia do drugiej połowy czerwca – i miała formułę konsultacji narodowych.

Konsultacje narodowe są rządową inicjatywą korespondencyjnego głosowania na określony przez rząd temat. Kwestionariusze zawierają tendencyjne pytania, a w ich wynikach zdecydowanie przeważają odpowiedzi zgodne z wolą rządu, gdyż biorą w nich udział zwolennicy rządzącej koalicji. W referendum Głos Narodu wzięło udział ok. 1,13 mln osób, a w referendum Voks 2025 – ok. 2,3 mln.

Latem 2025 roku, tuż po zakończeniu się referendum Voks 2025, Péter Magyar ruszył w 80-dniowy objazd po kraju, kończący się symboliczną datą – 23 października (święto narodowe, upamiętniające antysowieckie powstanie na Węgrzech w 1956 roku). Magyar odwiedził w tym czasie 158 miejscowości. Jeszcze w trakcie objazdu kraju przez Magyara trwało drugie referendum Głos Narodu, w którym pytano Węgrów o kierunek polityki przyszłego rządu TISZA. Odsetek głosów na „tak” pod każdym z pięciu pytań wahał się od 90,81 do 99,86 proc.

W tym samym dniu, w którym podjęto inicjatywę TISZA, rozpoczęły się kolejne konsultacje narodowe – pytano o utrzymanie świadczeń socjalnych (nawiązanie do wypowiedzi polityka TISZA o konieczności podwyższenia podatków. Rząd wykorzystuje tę wypowiedź przeciwko swoim oponentom). Choć sam pomysł zorganizowania konsultacji na taki temat wydaje się absurdalny, to ma ukryty cel – sprawdzenie, ilu najbardziej zdyscyplinowanych wyborców ma koalicja Fidesz-KDNP na cztery miesiące przed wyborami parlamentarnymi.

Wiece miliona serc

Ten pojedynek na liczby odbywa się również w innej formie: 23 października 2025 r. zarówno Fidesz, jak i TISZA zorganizowały wiece, które przyciągnęły tłumy. Andrea Szabó – politolog z Centre for Social Sciences w Budapeszcie – szacuje, że w wiecu koalicji rządzącej wzięło udział ok. 90 tys. uczestników, a w wiecu partii TISZA – ok. 170 tys. osób.

W przeciwieństwie do pierwszego Głosu Narodu z wiosny TISZA nie podała ostatecznej liczby uczestników inicjatywy. Niezależny portal Telex.hu skontaktował się z partią w celu ustalenia liczby uczestników. Jednak podano z jej strony odpowiedź, że ze względu na ostatnią kradzież danych dokładna liczba głosów nie zostanie publicznie podana.

W ten sposób działacze partii nawiązali do ostatniego skandalu związanego z wyciekiem danych użytkowników partyjnej aplikacji TISZA Világ (TISZA Świat). Aplikacja ta służy do tworzenia społeczności zwolenników partii, grafik partyjnych, a także umożliwia zbieranie punktów za rozdane ulotki czy za prowadzenie stoiska. Dzięki zebranym punktom użytkownicy mogą później dołączyć do tzw. Wysp TISZA (lokalnych stowarzyszeń partii).

W listopadzie 2025 r. doszło do wycieku danych tysięcy użytkowników aplikacji. Według Magyara za atakiem stali hakerzy z zagranicy (polityk zasugerował Rosję). W narracji związanych z rządem mediów za wyciek odpowiadają twórcy aplikacji. Media te utrzymują, że za powstaniem aplikacji stali ukraińscy programiści, a dane, które wyciekły, trafiły do ukraińskich służb (jest to kolejna odsłona antyukraińskich kampanii rządu, w ramach których TISZA oskarżana jest o bycie marionetkową partią Ukraińców).

Kto wygra wybory na Węgrzech?

Obecne trendy sondażowe wskazują na stabilną przewagę TISZA nad koalicją Fidesz-KDNP. W listopadzie 2025 roku partia TISZA notowała średnio 44,5 proc. poparcia (przedział 38–50 proc.), a rządząca koalicja – 42 proc. (przedział 33–50 proc.). Dla porównania w listopadzie 2021 roku koalicja Fidesz-KDNP notowała średnio 48,8 proc. poparcia, a sojusz Zjednoczeni dla Węgier – 46,5 proc.

Zważywszy na te dane i doświadczenia wyniesione z poprzednich wyborów, wiele wskazuje na to, że wbrew pozorom wynik nadchodzącego głosowania nie jest jeszcze przesądzony. Wiele będzie zależało od mobilizacji zarówno zwolenników koalicji Fidesz-KDNP, którzy obecnie popadli w apatię, jak i od mobilizacji nowych wyborców, zwłaszcza młodych, którzy mogliby skłaniać się do poparcia partii TISZA. Przyszłoroczne głosowanie będzie albo ukoronowaniem premierostwa Viktora Orbána(który po następnej kadencji będzie sprawował swój urząd dwie dekady), albo otworzy kolejną erę w węgierskiej polityce po rządach Fideszu.

Dominik Saczko

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 grudnia 2025