Niemcy utraciły kontrolę nad migrantami - „Berliner Zeitung”

Berliner Zeitung

Niemieccy komentatorzy ostrzegają przed wykorzystywaniem zamachu w Magdeburgu w przedwyborczej kampanii parlamentarnej. Zwracają uwagę na nietypowy profil zamachowca, znanego z sieci jako antyislamista. Czy Niemcy utraciły kontrolę nad imigracją?

Migracja coraz dotkliwszym problemem dla Niemiec – „Berliner Zeitung”

.”Der Spiegel” apeluje, aby zachować powściągliwość. „Wstrząsający czyn w Magdeburgu zmieni kampanię wyborczą. Skrajna prawica już teraz próbuje wykorzystywać sytuację. Partie z demokratycznego centrum powinny zachować powściągliwość” – pisze Maria Fiedler w internetowym wydaniu tygodnika „Der Spiegel”.

Obecnie w centrum uwagi znajduje się współczucie wobec poszkodowanych i rodzin ofiar. Jednak już wkrótce na pierwszym planie znajdą się pytania o odpowiedzialność, winę i konsekwencje. Naiwnością byłoby, jej zdaniem, sądzić, że straszny czyn nie wpłynie na kampanię przed wyborami do Bundestagu. „Kwestie bezpieczeństwa i migracji, które do tej pory nie odgrywały dominującej roli, wejdą na agendę” – pisze Fiedler.

Komentatorka uważa, że w przypadku zamachu w Magdeburgu wszyscy powinni wystrzegać się zbyt szybkich wniosków. „W tej sprawie nic nie jest typowe” – pisze dziennikarka „Spiegla” przypominając, że sprawca agitował w internecie przeciwko islamowi, uważał się za prześladowanego i sympatyzował otwarcie z partią Alternatywa dla Niemiec (AfD).

Politycy AfD i skrajnej prawicy, komentując wydarzenia w sieci, nie mają żadnych zahamowań. Poseł AfD z Brandenburgii napisał, że jest mu obojętne, czy cudzoziemcy uzasadniają swoją nienawiść do Niemców islamem czy w inny sposób. „Problemem jest imigracja milionów osób, a rozwiązaniem jest ich reemigracja”. Reemigracja jest „rasistowską obietnicą wyborczą” AfD – czytamy w „Spieglu”.

Zamach w Magdeburgu

.”Skrajnej prawicy nie obchodzą prawdziwe kulisy zamachu. Jej przedstawiciele podsycają strach przed ludźmi mającymi korzenie imigranckie” – pisze Fiedler. Zamach w Magdeburgu miał miejsce w czasach niepewności. Rząd w Niemczech upadł, niemiecka gospodarka ma problemy, na Bliskim Wschodzie, podobnie jak w Ukrainie toczy się wojna, nie wiadomo jakie skutki będzie miała prezydencja Trumpa. „Ekstremiści próbują zbić na tej sytuacji kapitał. Ich towarem jest strach” – czytamy.

Ważne jest, aby partie demokratycznego centrum zachowały spokój, aby nie podsycały populistycznych nastrojów. Najpierw należy wyjaśnić wszystkie okoliczności zamachu. Dopiero potem może się odbyć polityczna debata nad konsekwencjami. „Kto próbuje zbić polityczny kapitał na tak strasznym czynie, aby zdobyć punkty w walce wyborczej, ten działa w sposób podły. Politycy wszystkich partii powinni się tego wystrzegać” – pisze w konkluzji komentatorka „Spiegla”.

Według „FAZ” zamach w Magdeburgu to „Krwawa łaźnia z długą prehistorią”. „W Magdeburgu zabijał prawdopodobnie nie islamista, a anty-islamista. Pomimo tego, jest wiele podobieństw do zamachu w 2016 r. w Berlinie Politycy będą musieli odpowiedzieć na wiele pytań” – pisze Berthold Kohler. „Niepojętym jest fakt, że sprawcą jest lekarz, którego zawodem i powołaniem jest pomoc ludziom. Punktem wyjściowym jego radykalizacji było najwidoczniej zdystansowanie się od islamu i nienawiść do reżimu w Arabii Saudyjskiej, w połączeniu z wściekłością na państwo niemieckie. Ten przypadek przypomina o tym, że uchodźcy nie są niezapisanymi kartkami, lecz mają swoją prehistorię naznaczoną często doświadczeniem przemocy i innymi traumami” – pisze Kohler.

Czy można było przewidzieć, że Taleb Abdul Dżawad nie ograniczy się do rozpowszechniania teorii spiskowych, lecz wynajmie samochód, by okaleczyć i zabić niewinnych ludzi? Czy Arabia Saudyjska ostrzegała przed nim? Jeśli tak, to jak reagowały władze? Jak udało mu się wjechać z impetem na teren jarmarku bożonarodzeniowego, chociaż od zamachu w Berlinie Stary Rynek w Magdeburgu jest zabezpieczony i chroniony przez policję? Na te pytania trzeba będzie znaleźć odpowiedzi, a dopiero potem mogą rozpocząć się polityczne rozliczenia.

„Już teraz wiemy, że nie ma całkowitego zabezpieczenia przed fanatycznymi zamachowcami” – podkreślił Kohler zastrzegając, że nie zwalnia to państwa z obowiązku ochrony w ramach prawa obywateli przed terroryzmem. „Handelsblatt” pyta „co może zrobić demokracja walcząca przeciwko śmiertelnej manii?”. „Zamach w Magdeburgu nie został dokonany przez islamistę – jest przejawem innego równie niebezpiecznego trendu” – pisze Moritz Koch.

Wiele przemawia za tym, że sprawca jest psychicznie chory. Z wpisów pozostawionych w sieci wynika, że chciał się zemścić na swojej nowej ojczyźnie, ponieważ był przekonany, że Niemcy chcą zislamizować Europę. „Zamach miał miejsce w czasie kampanii wyborczej i wpłynie na jej przebieg. Polityczne centrum znajdzie się pod jeszcze większa presją – przewiduje autor – Im większa niepewność, tym większe szanse dla sił, które posługują się strachem. AfD cieszy się poparciem sięgającym 20 proc. Wiele przemawia za tym, że tendencja wzrostowa będzie kontynuowana” – czytamy w gazecie niemieckich kół gospodarczych. Nawet czujne państwo nie może obiecać absolutnej ochrony – dodaje komentator.

Polaryzacja zabija – „Berliner Zeitung”

.Wniosek z wydarzenia w Magdeburgu brzmi – polaryzacja zabija. Zapobieganie polaryzacji jest zadaniem nie tylko państwa, lecz także platform internetowych. „Zwariowane teorie spiskowe mogą szybko stać się krwawą rzeczywistością” – ostrzega w konkluzji „Handelsblatt”. „Berliner Zeitung”: państwo utraciło kontrolę nad imigracją. „Sprawca nie pasuje do żadnego schematu. Dla jednych jest arabskim terrorystą, dla innych prawicowym ekstremistą. Ale czy to ważne? Jasne jest, że przestaliśmy panować nad sytuacją” – pisze Moritz Eichhorn.

Zamach w Magdeburgu osiągnął wszystkie cele, jakie stawia sobie terroryzm – zastrasza mieszkańców, sieje zamieszanie, napuszcza na siebie grupy społeczne, nie można go zwalczyć jednym skutecznym posunięciem. „Zamachy terrorystyczne nie mogą zniszczyć żadnego kraju, ale bezsilność w postępowaniu z nimi jak najbardziej” – uważa komentator. Należy wykryć przyczynę i skutecznie stawić jej czoło. Jednak w przypadku pełnego sprzeczności sprawcy nie jest to możliwe, a to pozwala politykom na bezczynność.

Zdaniem Eichhorna, przyjmując setki tysięcy imigrantów, których tożsamość nie została sprawdzona, państwo niemieckie stanęło wobec zadania, które przekracza jego możliwości. „Liczne ostrzeżenia i informacje o ewentualnych ekstremistach wpływają codziennie, ale (władze) nie są w stanie prawidłowo ich przeanalizować” – czytamy w „Berliner Zeitung”. „Władze nie są w stanie powstrzymać znanych im ekstremistów i chronić ewidentnych celów, jakimi są jarmarki bożonarodzeniowe. Trzeba to nazwać utratą kontroli” – podsumowuje komentator „Berliner Zeitung”.

Kim był sprawca zamachu terrorystycznego w Magdeburgu?

.Niemiecki Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) twierdzi, że otrzymał ostrzeżenie o sprawcy ataku w Magdeburgu późnym latem 2023 r. za pośrednictwem mediów społecznościowych – podała w niedzielę agencja dpa. „Podobnie jak każda inna z licznych wskazówek, ta została potraktowana poważnie” – podkreślił BAMF.

Szef Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) Holger Muench powiedział w w ZDF, że BKA otrzymał także ostrzeżenie o mężczyźnie z Arabii Saudyjskiej w listopadzie 2023 r. „Postępowanie zostało wszczęte również tutaj. Policja w Saksonii-Anhalcie również podjęła odpowiednie środki dochodzeniowe” – zaznaczył. Muench podkreślił, że mężczyzna „nie był znany z agresywnego zachowania”. Jednak – jak zapowiedział – będzie to musiało zostać ponownie zweryfikowane, aby sprawdzić, czy władze niczego nie pominęły. „Mamy tu do czynienia z całkowicie nietypowym wzorcem i musimy go teraz spokojnie przeanalizować” – oznajmił szef BKA.

Podejrzany Taleb Abdul Dżawad pochodzi z Arabii Saudyjskiej i przybył do Niemiec w 2006 r. W mediach społecznościowych i wywiadach niedawno wysunął oskarżenia przeciwko niemieckim władzom, z których niektóre zostały sformułowane w niejasny sposób. Oskarżył je m.in. o to, że nie robią wystarczająco dużo, by zwalczać islamizm. Po upublicznieniu swojego poparcia dla saudyjskich kobiet uciekających ze swojego kraju, napisał później na swojej stronie internetowej w języku angielskim i arabskim: „Moja rada: nie proś o azyl w Niemczech” – napisała agencja dpa.

Dnia 20 grudnia wieczorem samochód osobowy kierowany przez Dżawada z dużą prędkością wjechał w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu we wschodnich Niemczech. W ataku zginęło 5 osób, zaś 200 zostało rannych. Agencja dpa, powołując się na źródła policyjne, poinformowała wczesnym rankiem w niedzielę, że 50-latek ma trafić do aresztu. Motywem działania sprawcy mogło być niezadowolenie z tego, jak w Niemczech traktuje się uchodźców z Arabii Saudyjskiej – oświadczył w sobotę główny prokurator Magdeburga Horst Walter Nopens.

Wojujący islam

.O problemie terroryzmu łączącego się we współczesnym świecie najczęściej z wojującym islamem, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Tomasz BIAŁEK w tekście „Europa. Witraż z granitu? Kontynent pod presją islamskiego terroryzmu„. Autor porusza w nim również kwestie wiążące się z polityką migracyjną.

„Uczestniczyłem w Izraelu w spotkaniu specjalistów z wielu krajów dotyczącym analizy zagrożeń terrorystycznych dla tego państwa i ich implikacji międzynarodowych. Prowadził oficer izraelskich służb specjalnych i jednocześnie wykładowca akademicki. Utkwił mi w pamięci jego wywód o relacji między budową muru na granicy z terytoriami palestyńskimi a demografią. Posługując się statystykami przekonywał, że nawet najbardziej rozbudowane służby specjalne nie są w stanie kontrolować szybko zwiększającej się populacji arabskiej, wśród której liczba terrorystów rośnie proporcjonalnie do ludności. 2 procent ze 100 to 2, ale z 300 to już 6, a liczby te idą w tysiące. Fale należy powstrzymać tamą. Stąd mur czyli rozwiązanie stosowane od wielu lat, także przez USA na granicy z Meksykiem. Statystyki liczby zamachów terrorystycznych w Izraelu przed budową muru i po jego wybudowaniu jasno pokazały, że mur spowodował ich spadek o około 90 procent. 90 procent! Pamiętam jak powiedział wówczas, że kwestie demograficzne będą miały decydujący wpływ na przyszłość Izraela, a Europa spotka się z podobnymi dylematami już za kilka, kilkanaście lat. Nie mylił się. Ale jakiż mur możemy postawić wokół setek wysp greckich?”.

„A więc dobrze. Pozostaniemy otwarci. Swobody obywatelskie w Europie pozwalają głosić swą naukę każdej odmianie islamu. Tym najgroźniejszym także. Jest to skrupulatnie wykorzystywane przez fanatyków religijnych do pozyskiwania wyznawców „prawdziwej wiary”. Wzrost liczby muzułmanów i możliwości kształtowania od dziecka ich postaw, powodują pomnożenie członków organizacji terrorystycznych. To czysta statystyka. Rachunek prawdopodobieństwa zastosowany w socjologii dowodzi, że w każdym środowisku wyodrębnia się grupa osób skłonnych do działań przestępczych, brutalnych, skrajnych. Skoro więc rośnie liczba muzułmanów, automatycznie rośnie liczba osób sprzyjających niszczycielskiej odmianie tej zacnej religii”.

.„Chrześcijańska Europa ma jednakże dwa państwa o mocno muzułmańskim charakterze. To Albania i w mniejszym stopniu, ale jednak, Bośnia i Hercegowina. Szczególnie przykład Albanii pokazuje, że to w pełni zorganizowane państwo o korzeniach islamskich. Funkcjonujące w otoczeniu chrześcijańskim skupia się przecież w polityce wewnętrznej, ale i zewnętrznej (co budzi niepokój, ale to temat do innych rozważań) na kwestiach narodowościowych, a nie religijnych. Oddziaływanie na Bałkany ze strony Albanii ma charakter skupiający potencjał i więzi Albańczyków, a nie muzułmanów. Retoryka narodowa dominuje nad wyznaniową. To dowód, że funkcjonowanie w europejskim kręgu kulturowym mocno oddziałuje na model państwa, które żyje w symbiozie z dominującą religią, ale nie ma inklinacji państwa wyznaniowego. Strukturą państwową bardziej związaną z wyznaniem jest Turcja, mimo tradycyjnego już dla tego kraju, rozdziału państwa od religii” – pisze Tomasz Białek.

PAP/Jacek Lepiarz/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 grudnia 2024