Hiszpania, największy maruder NATO, deklaruje zwiększenie wydatków na obronność

Hiszpańskie wydatki na obronność będą rosły. Kraj jest zaangażowany w osiągnięcie wymaganego przez NATO celu wydatkowania 2 proc. PKB na obronę – powiedział w środę w wywiadzie dla telewizji CNBC premier Hiszpanii Pedro Sanchez w odpowiedzi na krytykę ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa.
Premier Hiszpanii deklaruje, że hiszpańskie wydatki na obronność wzrosną
.„Hiszpania jest bardzo zaangażowana w osiągnięcie celu, jakim jest wydawanie 2 proc. PKB na obronność” – powiedział Pedro Sanchez, który w środę brał udział w Światowym Forum Ekonomicznym w szwajcarskim Davos.
W poniedziałek, niedługo po zaprzysiężeniu na prezydenta USA, Donald Trump skrytykował hiszpańskie wydatki na obronność jako „bardzo niskie”. Przy okazji błędnie zaliczył Hiszpanię do bloku państw BRICS, zrzeszającego Brazylię, Rosję, Indie, Chiny i RPA.
„Jesteśmy wiarygodnym partnerem i myślę, że trzeba spojrzeć szerzej, aby zobaczyć, czy dany kraj jest zaangażowany w bezpieczeństwo sojuszników NATO” – stwierdził Pedro Sanchez. Mimo deklaracji premiera Hiszpania obecnie wydaje na cele obronne procentowo najmniej środków spośród wszystkich członków NATO.
Pedro Sanchez podkreślił, że Hiszpania zwiększyła wydatki na obronność o 70 proc. w ciągu ostatniej dekady, a jej inwestycje w nowy sprzęt na poziomie 30 proc. były na poziomie wyższym niż ten wymagany obecnie przez Sojusz.
Donald Trump krytykuje Hiszpanię
.We wtorek na krytykę ze strony Donalda Trumpa zareagowała rzeczniczka rządu w Madrycie Pilar Alegria oraz minister obrony Hiszpanii Margarita Robles.
Na początku stycznia ówczesny prezydent elekt USA oświadczył, że państwa NATO powinny zwiększyć wydatki na obronność do 5 proc. PKB. Wcześniej wielokrotnie krytykował członków Sojuszu, że nie wypełniają obecnych zobowiązań, ustalonych na poziomie 2 proc. Procentowo Hiszpania wydaje obecnie najmniej na obronność w całym NATO – jedynie 1,3 proc. PKB w 2024 r. Najwięcej w Sojuszu wydaje Polska – ponad 4 proc. PKB.
W kuluarach Światowego Forum Ekonomicznego w Davos Pedro Sanchez spotkał się m.in. z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim oraz prezydentem Panamy Jose Raulem Mulino.
Czas przezbrojenia Europy
.„Europa rozbroiła się do tego stopnia, że przywrócenie niezbędnych zdolności obronnych zajmie dekadę” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” Andrew A. Michta, amerykański politolog, starszy pracownik nierezydencjonalny Inicjatywy Scowcroft Strategy w Centrum Strategii i Bezpieczeństwa Rady Atlantyckiej Scowcroft.
Andrew A. Michta przekonuje, że „To, czy europejscy sojusznicy wywiążą się ze swoich obietnic zwiększenia wydatków na wspólną obronę, będzie miało decydujący wpływ na stosunki transatlantyckie. W obliczu potencjalnej burzy w regionie Indo-Pacyfiku zwolennicy strategii »najpierw Chiny« coraz bardziej naciskają, aby przesunąć priorytety USA z Europy na ten region i skupić się na zagrożeniu stwarzanym przez chińskie aspiracje przejęcia Tajwanu. Poleganie na Ameryce, która przez ostatnie trzy dekady pokrywała 70 proc. kosztów obrony Europy, na jej gwarancji nuklearnej i wysokiej klasy zasobach już nie wystarczy. Stany Zjednoczone muszą stawić czoła Rosji i Chinom zjednoczonym w oporze przeciwko międzynarodowemu porządkowi, który Ameryka i jej sojusznicy wprowadzili po zimnej wojnie. Europa musi więc zintensyfikować działania i samodzielnie zapewnić większą część konwencjonalnych środków odstraszania i obrony w ramach NATO”.
Autor podkreśla, że „Stany Zjednoczone będą nadal zapewniać parasol nuklearny i dostarczać wysokiej klasy środki wspomagające, co pozwoli im skoncentrować swoje zasoby na zagrożeniach w regionie Indo-Pacyfiku. Jeżeli sojusznicy opuszczą Wilno, nie przyswoiwszy sobie podstaw tej nowej rzeczywistości geostrategicznej, szczyt nie zdoła wygenerować impulsu niezbędnego do przywrócenia wydolności NATO, a tym samym sprawi, że wszelkie dyskusje na temat członkostwa Ukrainy w Sojuszu staną się jałowe. Na europejskich rządach spoczywa ciężar dopilnowania, by po zakończeniu szczytu w Wilnie spełnione zostały złożone na nim obietnice”.
Artykuł Andrew A. Michty dostępny jest w całości na łamach „Wszystko co Najważniejsze”: [LINK]
PAP/Marcin Furdyna/WszystkoCoNajważniejsze/sn