Przyspieszone wybory prezydenckie? Tak! [Éric ZEMMOUR i Sarah KNAFO w JDD]

przyspieszone wybory prezydenckie

Przewodniczący Reconquête Éric Zemmour i Sarah Knafo skomentowali na łamach tygodnika „Journal du Dimanche” kryzys polityczny, w którym znalazła się Francja po ustaleniu terminu głosowania nad wotum zaufania dla rządu premiera François Bayrou. Prawicowy dziennikarz i polityk wyraził nadzieję na przyspieszone wybory prezydenckie.

Konieczne przyspieszone wybory prezydenckie – Éric Zemmour

.Prawicowy tygodnik „Journal du Dimanche” przeprowadził wywiad z Érikiem Zemmourem i Sarah Knafo, liderami liberalno-konserwatywnej partii Reconquête. Éric Zemmour, znany francuski dziennikarz, startował w ostatnich wyborach prezydenckich, w których uzyskał 7 proc. głosów. Sarah Knafo z kolei dostała się do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku i zasiada w grupie Europy Suwerennych Narodów.

Przewodniczący prawicowej partii skomentował kryzys polityczny, który pogłębia się we Francji: „Kryzysy polityczne pojawiają się, kiedy klasa polityczna jest za bardzo oderwana od społeczeństwa. Politycy nie nadążają. Nie widzą, że nowy podział strukturyzuje społeczeństwo: chodzi o tożsamość. Patrzcie na codzienne zamieszki, na wzrost aktów antyfrancuskich, na wszechobecność kwestii palestyńskiej. Klasa polityczna nie uświadamia sobie tego i w rezultacie brak jakiejkolwiek większości w parlamencie”.

Sarah Knafo dodaje, że w ostatnim czasie rządy upadają z powodu problemów gospodarczych, budżetowych. To jest kolejna sprawa do wzięcia pod uwagę: „Dochodzimy do końca systemu, który polegał na zamiataniu wszystkiego pod dywan. Politycy kłócą się o kilka milionów euro, gdy są potrzebne głębokie rozwiązania dotyczące setki miliardów euro oszczędności. Francuzi wymagają odwagi i stanowczości”.

Pytany o przyszłość prezydenta Macrona Éric Zemmour otwarcie apeluje o nowe wybory prezydenckie: „Jego dymisja byłaby jedynym sposobem na wyjście z tego kryzysu politycznego, bo to wybory prezydenckie jako jedyne umożliwiają nadanie zdecydowanego kierunku krajowi. Ale Emmanuel Macron nie jest Charles’em de Gaulle’em, nie ma wystarczającego polotu, aby odejść od władzy”.

Tragiczna sytuacja Francji

.Ich ocena rządu François Bayrou jest zróżnicowana. Z jednej strony Éric Zemmour i Sarah Knafo chwalą stanowcze i odważne hasła wypowiadane przez ministra spraw wewnętrznych Brunona Retailleau i ministra sprawiedliwości Géralda Darmanina, z drugiej jednak potępiają brak działań i pogarszającą się sytuację w kraju: „Błędy przeszłości wciąż są odczuwalne: prawo ziemi, łączenie rodzin, decyzje sądowe przychylne imigrantom… Politycy odmawiają zajęcia się tymi sprawami, więc problemy narastają. Na 130 000 nakazów opuszczenia terytorium Bruno Retailleau doprowadził do skutku zaledwie 11 proc. To zdecydowana porażka”, twierdzi człowiek, który uzyskał czwarte miejsce ostatnich wyborach prezydenckich. Europosłanka podkreśla z kolei, że wymiar sprawiedliwości musi być surowszy: „Jedyna dobra polityka stanowczości to zbudowanie 100 000 miejsc więziennych dla przestępców. Wszyscy policjanci to mówią: gdy łapią bandytów, sędziowie ich wypuszczają. Dlaczego? Bo brak miejsc w więzieniach. 100 000 nowych miejsc oraz remigracja obcokrajowych przestępców i wtedy Francuzi będą lepiej chronieni!”.

Dziennikarze „Journal du Dimanche” odparli, że Rada Konstytucyjna uniemożliwia wejście w życie stanowczych ustaw, na co szefowie Reconquête się zgodzili. Éric Zemmour oskarża Radę Konstytucyjną o przejęcie władzy we Francji: „Francja stała się sądową teokracją, w której członkowie Rady Konstytucyjnej uważają się za najwyższych kapłanów i interpretują prawo tak, jak sobie zechcą, dla swoich osobistych celów politycznych. Sędziowie ograniczają władzę i wolę narodu, który staje się bezbronny. Należy zatem oddać głos Francuzom poprzez referenda i skorygować konstytucję tak, aby ostatnie słowo należało do parlamentu i do narodu”.

Groźnym zjawiskiem jest drastyczny wzrost antysemityzmu we Francji. Nie da się przejść obok tego obojętnie. Dziennikarze zapytali więc polityków, jak z tym walczyć. Sarah Knafo ubolewa nad tym, że „dopuszczono, by Żydzi uciekali z Francji. Bardzo smutne jest, że ludzie, którzy kochają Francję, byli zmuszani do jej opuszczenia, gdy jednocześnie tyle ludzi ją nienawidzących przyjeżdża co rok”. Éric Zemmour potwierdza: „Nie można importować antysemitów i potem się dziwić, że rośnie antysemityzm w społeczeństwie. Nienawiść do Żydów jest rozpowszechniona w krajach muzułmańskich, a walka przeciwko Żydom jest opisana w Koranie. Los chrześcijan wcale nie jest lepszy. Zostali wygonieni z Bliskiego Wschodu, zwłaszcza z Libanu, oraz z części Bałkanów. W Afryce toczy się prawdziwa wojna przeciwko chrześcijanom. Zobaczmy, ile kościołów jest atakowanych we Francji, ile niszczonych jest pomników. Przypomnijmy o ojcu Hamelu, zamordowanym w bazylice w Nicei. Imigracja muzułmańska niesie ze sobą wojnę cywilizacyjną, a ja walczę, żeby ratować Francję”.

Sojusz wyborczy z RN?

.Sarah Knafo przedstawiła pomysły na dopięcie budżetu na 2026 roku. Według niej 63 mld euro oszczędności można by znaleźć, obniżając wydatki na imigrację i projekty ideologiczne. Mogłoby to być np. 20 mld euro dzięki ograniczeniu świadczeń socjalnych pobieranych przez imigrantów, 15 mld dzięki ograniczeniu publicznych programów pomocy dla krajów Trzeciego Świata, 8 mld dzięki ograniczeniu dotacji dla energii „odnawialnej” czy 2 mld dzięki ograniczeniu dotacji dla upolitycznionych i zideologizowanych stowarzyszeń i NGO. Premier Bayrou nie skorzystał z tych zdroworozsądkowych pomysłów, a jego środowisko polityczne określiło je jako „populistyczne” i „niebezpieczne”.

Liderzy prawicowej partii zostali zapytani o ewentualny sojusz z Rassemblement National Marine Le Pen. Dotychczas przewodnicząca Zjednoczenia Narodowego odmawiała współpracy z innymi prawicowymi partiami. Furtka lekko się otworzyła, gdy w kontekście przyspieszonych wyborów parlamentarnych w 2024 roku zawarła umowę wyborczą z Érikiem Ciottim, byłym szefem centroprawicowych Republikanów. Éric Zemmour z kolei otwarcie zaapelował o głosowanie na Marine Le Pen w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2022 roku, bez wymagania niczego w zamian. „Marine Le Pen odmówiła wsparcia Nicolasa Sarkozy’ego w 2012 roku, a centroprawica nie wsparła jej w 2017 i 2022 roku. Należy z tym skończyć i wesprzeć kandydata prawicowego w drugiej turze wyborów prezydenckich. Ja to zrobiłem w 2022 roku”, wyjaśnia Éric Zemmour. Sarah Knafo dodaje, że „sojusz wyborczy w wyborach parlamentarnych jest konieczny, jeżeli chcemy wygrać. Wyborcy o tym wiedzą”.

A co do przyszłych wyborów prezydenckich, Éric Zemmour potwierdza, że Reconquête wystawi kandydata. Przyszłość pokaże, czy będzie to on, czy Sarah Knafo.

Nathaniel Garstecka

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 2 września 2025