Wysiedlenia Palestyńczyków. Donald Trump wskazał trzy kraje

Puntland

Prezydent USA Donald Trump zaproponował kolejnym państwom Afryki przyjęcie Palestyńczyków, przesiedlonych ze Strefy Gazy; Maroko za zgodę uzyskałoby poparcie USA dla swoich roszczeń do Sahary Zachodniej, a zbuntowane regiony Somalii, Puntland i Somaliland, zostałyby uznane za niepodległe kraje – przekazały izraelski kanał informacyjny Channel 12 i brytyjski „The Telegraph”.

Maroko, Puntland i Somaliland – to tam trafią Palestyńczycy?

.Dziennik z Wielkiej Brytanii zacytował wypowiedź konsula generalnego Izraela w USA, Israela Bachara, który potwierdził, że rozważane są te trzy lokalizacje. „The Telegraph” powołał się też na wiceministra informacji Puntlandu Yacoba Mohameda Abdallę, który powiedział, że jego region chętnie przyjmie palestyńskich uchodźców, ale tylko jeśli zdecydują się tam przybyć dobrowolnie. „Nie ma powodu, aby deportować kogoś z jego kraju do innego kraju, jeśli ta osoba nie zdecyduje się na przeprowadzkę” – zaznaczył Abdalla.

Powtarzające się apele Trumpa o relokację Palestyńczyków pojawiły się po jego wcześniejszym oświadczeniu, że Stany Zjednoczone zamierzają „przejąć” Strefę Gazy, zrównać ją z ziemią i stworzyć tam „Riwierę Bliskiego Wschodu”, jak określił to sam amerykański przywódca. Swoje wizje roztaczał 4 lutego na wspólnej konferencji prasowej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w Waszyngtonie. Dotychczas prośby amerykańskiego prezydenta o przyjęcie Palestyńczyków odrzuciły Egipt, Jordania i Libia. W mediach pojawiły się też informacje, że Trump jakoby rozważa wysłanie około 100 tys. Palestyńczyków do Albanii i Indonezji.

Do jakiego kraju zostaną wysiedleni Gazańczycy?

.Stany Zjednoczone w swych najnowszych planach dotyczących Palestyńczyków biorą pod uwagę Maroko, ponieważ kraj ten, jako jeden z niewielu w Afryce Północnej, znormalizował w 2020 r. stosunki z Izraelem w ramach Porozumień Abrahama i – w przeciwieństwie do Algierii czy Libii – nie wprowadził zakazu wjazdu dla posiadaczy izraelskich paszportów. W minionych miesiącach północnoafrykańskie królestwo zacieśniło również relacje z USA, od których kupuje uzbrojenie i u których poszukuje wsparcia w konflikcie z Algierią. Główną kością niezgody między tymi krajami jest Sahara Zachodnia. Rabat opowiada się za autonomią regionu w ramach Maroka, natomiast Algier popiera niepodległość tego terytorium i wspiera rządzący nim Front Polisario, główny ruch niepodległościowy Saharyjczyków.

Puntland i Somaliland nie są uznawane na arenie międzynarodowej za samodzielne państwa, ale postrzegane jako część Republiki Federalnej Somalii, której rządów nie uznają. Somaliland, położony jest wzdłuż wybrzeża Morza Czerwonego i proklamował niepodległość już w 1991 r. Pod wieloma względami jest bardziej stabilny niż sama Somalia. Puntland nigdy otwarcie nie ubiegał się o suwerenność, ale w marcu 2024 roku terytorium oświadczyło, że będzie dążyć do funkcjonowania jako podmiot odrębny od Somalii. Po reelekcji Trumpa w styczniu bieżącego roku mieszkańcy obu regionów liczą na to, że 47. prezydent USA oficjalnie uzna ich niepodległość.

Wojna Izraela z Hamasem

.Na temat wojny Izraela z Hamasem, która rozpoczęła się 7 października 2023 r., na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „To wojna czy powstanie?„.

„Cicha wojna bywa bardziej niebezpieczna niż otwarty spór. Konflikt polityczny łatwo się zamienia wtedy w uporczywe drobne utarczki między rozmaitymi grupami ludności, coraz silniej skłóconymi. Tak się stało w Izraelu. Arabskie samobójczynie wysadzały w powietrze siebie i żydowskich klientów w supermarketach, izraelscy żołnierze wykręcali ręce palestyńskim wyrostkom noszącym butelki z podejrzanym płynem. Na zachód od rzeki Jordan, na terenie, który oficjalnie nie podlegał izraelskiej administracji, powstawały izraelskie osiedla chronione i patrolowane przez wojsko. Jednocześnie w Strefie Gazy budowano podziemne tunele mające wyjścia po stronie Izraela, które z czasem złożyły się na podziemny labirynt zakamarków wykorzystywanych przez Hamas na skład broni i rakiet. Dla Izraela było to zagrożenie, którego nie wolno było ignorować. Jednak bez wywołania silnych protestów na świecie Izrael nie mógł wprowadzić swego wojska na teren Gazy, zarządzić okupacji całej strefy i totalnie zdominować lokalnej ludności”.

.”Teraz, po ataku przeprowadzonym przez Hamas na początku października 2023 r., sytuacja jest zupełnie inna. Trzeba się liczyć z rozmaitymi groźnymi konsekwencjami. Izrael może zlikwidować z trudem wypracowany status autonomicznej Strefy Gazy i może pogodzić się z oskarżeniem, że podejmuje działania do złudzenia przypominające atak Rosji na Ukrainę (z tą różnicą, że Ukraińcy nie dopuścili się żadnej prowokacji). Być może konieczne okaże się zaangażowanie jakichś znacznych sił rozjemczych w Strefie Gazy. Wtedy zapewne w sferze publicznych i akademickich dyskusji powróci sytuacja z późnego okresu wojny w Wietnamie. Rozwinie się dyskusja na temat tego, czy istnieją wojny sprawiedliwe, czy w sytuacji poważnego zagrożenia okrucieństwa popełniane przez silnie zmotywowanych żołnierzy stają się nieuniknione, kiedy zwodzenie polityczne staje się zdradą, jak powstrzymać sojuszników zagrożonej strony przed użyciem broni nuklearnej lub przed innym masowym odwetem” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-holowka-wojna-powstanie-masakra/

PAP/Tadeusz Brzozowski/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 8 lutego 2025