Pierre CHAPPAZ: Dlaczego wolę Fillona od Macrona

Dlaczego wolę Fillona od Macrona

Photo of Pierre CHAPPAZ

Pierre CHAPPAZ

Jeden z bardziej znanych francuskich innowatorów. Założyciel i prezes startupu Teads, platformy wymiany reklam wideo dostarczającej treści do największych mediów, z oddziałami w 18 krajach. Mieszka w Genewie.

Po raz pierwszy od 40 lat startuje w wyborach prezydenckich kandydat, który z powagą traktuje wolność ekonomiczną i jednocześnie hamuje wydatki publiczne, który jest dojrzały w spojrzeniu na Europę i sięga do Francji osadzonej w tradycji – pisze Pierre CHAPPAZ

.Emmanuel Macron jest popularny wśród startupowców i wśród paryskich dziennikarzy. Jest sympatyczny (miałem okazję spotkania i mogę to potwierdzić), jest nowoczesny (szczególnie poprzez porównanie do dinozaurów Partii Socjalistycznej, z którymi rządził przez pięć lat), bije młodzieńczym optymizmem w kraju pogrążającym się w kryzysie… A jednak mimo tych jego atutów, nie będzie miał w tych wyborach mojego głosu. Dlaczego?

Nie, jego wybór nie będzie katastrofą do Francji. Po prostu, uważam, jego wybór niewiele zmieni. Kraj powoli będzie się staczał tak jak się stacza, reformy wciąż będą niewystarczające dla spełnienia wymagań społeczeństwa, które pracuje coraz więcej, które coraz mniej może liczyć na państwo, a mimo to państwo łoi ich podatkami i osłabia rosnącą wciąż biurokracją.

Postawmy więc pytanie: a może jest tak, że Marcon jest tak bardzo popularny właśnie dlatego, że nie narusza status quo? Może jego popularność związana jest z tym, że reformy, które proponuje, są półśrodkami, nikogo nie szokują, do niczego nie prowadzą dobrego, ale i nie prowadzą do złego?

Emmanuel Macron kandydat program

.Wczytajmy się w kilka elementów programu Macrona: złagodzenie 35 godzin pracy, lecz bez prawa do wypracowania porozumienia pracodawcy-pracownicy… Oszczędność budżetu 60 miliardów, którym można by przyklasnąć, gdyby nie równocześnie rozbuchane wydatki na dodatkowe 50 miliardów… Redukcja liczby urzędników? Być może przy Macronie dojdziemy do zwolnienia 25 tysięcy przez rok, a więc mniej niż wzrost ich liczby w ciągu roku na przestrzeni ostatnich pięciu lat… I tak dalej.

Macron proponuje, podobnie jak François Fillon, zmniejszenie podatków od zgromadzonego kapitału (który zwiększono do bezprecedensowego poziomu w ciągu tej kadencji) oraz zmniejszenie podatku od firm. Tak, to są dobre propozycje. Ważne jest, aby zmniejszać obciążenia podatkowe, inaczej bowiem nie ruszymy gospodarki.

Finalnie jednak, gdybym miał ocenić program Macrona jeśli chodzi o politykę gospodarczą, rzekłbym: można zrobić więcej. Więcej i lepiej.

Po raz pierwszy od 40 lat kandydat w wyborach prezydenckich proponuje przenieść Francję do grupy tych krajów rozwiniętych, które z powagą traktują wolność ekonomiczną i jednocześnie hamują wydatki publiczne. Tym kandydatem jest François Fillon. Jest jedynym kandydatem w tych wyborach, który proponuje skończenie z prawem pracy „35 godzin”, który chce solidnej reformy kodeksu pracy (dziś to prawo liczy… 3600 stron przepisów) i kwestii ubezpieczeń społecznych, a do tego proponuje zwolnienie 500.000 urzędników. Chce zmniejszyć biurokrację, która waży na obciążeniach naszych przedsiębiorstw. I rozumiem, że te propozycje mogą się nie podobać wszystkim: nie można zmniejszyć imperialnej – urzędniczo, biurokratycznie – Francji, bez naruszenia przyzwyczajeń, bez zmiany status quo. To się nie będzie podobało, zrozumiałe. Tylko że jeśli zamiast tego głosować będziemy na Macrona, który są książkę zatytułował „Rewolucja”, ale który nic rewolucyjnego w swym programie nie proponuje, ówczas nie mamy szansy na ruszenie spraw i prawdziwe reformy.

Bez prawdziwych reform będziemy stać w miejscu, sytuacja ekonomiczna Francji będzie się tylko pogarszała.

I jeszcze jest jeden argument, który podam w tym miejscu: nie mogę głosować na Emmanuela Macrona z uwagi na jego stanowisko ultra-europejskie, sytuujące się na antypodach odczuwania większości Francuzów zaniepokojonych zanikiem ich kultury, tożsamości, zwiększającą się presją migracyjną, przejmowania władzy przez administrację brukselską, którzy jednocześnie nie chcą głosować na Marine Le Pen. François Fillon wydaje mi się bardziej racjonalny, bardziej dojrzały w spojrzeniu na Europę, co bez wątpienia możemy przypisać jego mentorowi Philippowi Seguin.

Francois Fillon kandydat program Francja wybory

.Poproszę, aby nie wykluczać mnie z debaty nad kandydaturami w tych wyborach pod pretekstem, że podobnie jak wielu, bardzo wielu Francuzów, a szczególnie przedsiębiorców, wybrałem życie poza Francją. Kocham Szwajcarię – kraj, który stabilnie funkcjonuje, który buduje zaufanie na swojej tożsamości, i którego obywatele są szczęśliwi nie będąc w tej Europie, którą dziś znamy, w Unii Europejskiej.

Ale kocham także Francję. Kraj, w którym przyszedłem na świat i który dziś rządzony jest źle, z olbrzymim i do tego niestety chronicznym deficytem budżetowym. Wielu Francuzów, podobnie jak ja, chce aby ich kraj się obudził. Jest nas wielu, którzy pracujemy bardzo ciężko chcąc zrealizować nasze marzenia, bez wyrzekania się Francji. Chcielibyśmy to robić w naszym kraju.

Zwycięstwo Fillona, po linczu, którego był i jest podmiotem, wydaje się dziś mało możliwe. Ale ma on mój głos.

Pierre Chappaz

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 29 marca 2017