Informatyzacja i energetyka - mądry rozwój Polski
W przypadku polityki społeczno-gospodarczej i związanych z nią wydatków publicznych prawdziwe jest powiedzenie: „pokaż, na co chcesz wydać pieniądze, a powiem ci, kim jesteś i jakiej chcesz Polski” – pisze prof. Aleksander SURDEJ
.Każde państwo dysponuje szerokim zestawem narzędzi do prowadzenia polityk publicznych: od zakazów danego typu działalności przez regulacje, finansowe zachęty lub kary, do informacji i perswazji. W obszarze polityki gospodarczej i społecznej głównym instrumentem państwa są wydatki (i podatki) oraz regulacje.
Przygotowany do wdrożenia, a wywodzący się z ducha Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to całościowy program reform i działań strategicznych. Wsparty środkami w wysokości ponad 57 miliardów euro posłuży wzmocnieniu odporności gospodarczej i społecznej Polski i wpłynie na warunki życia Polaków w kolejnych dekadach. Jak w każdym planie wydatki zostaną zaksięgowane w ramach węższych czy szerszych działów (od edukacji po transport) i obejmą realizację kilku tysięcy większych czy mniejszych projektów.
Warto jednak na ten plan spojrzeć inaczej, by spróbować zrozumieć, jakie procesy gospodarcze może wzmacniać, jakie mechanizmy i powiązania gospodarcze może wykorzystać oraz w jaki sposób pomoże Polakom, polskim przedsiębiorcom i firmom. Za przykład posłużą przedsięwzięcia przewidziane do realizacji w obszarach informatyzacji i energetyki, a inspiracją będą przykłady innych państw członkowskich OECD.
Plan (KPO) akcentuje znaczne przyspieszenie rozwoju infrastruktury informatycznej. Wydatki publiczne na informatyzację są niezbędnym czynnikiem (obszar ten zwany jest w skrócie: CyberPolska) dla wzrostu produktywności.
Gdy ze środków KPO korzystać będą polskie firmy, to oczekiwanym efektem powinny być, podobnie jak w Japonii, produkty o wysokiej wartości dodanej, takie jak roboty przemysłowe i medyczne. Dzięki nim z kolei produkcja przemysłowa pozostanie w Polsce, nawet gdy realne płace wzrosną dwukrotnie, a usługi medyczne będą mogły być świadczone precyzyjnie z zachowaniem najwyższych standardów sanitarnych („robot nie zapomina o myciu rąk”).
Projektowanie i produkowanie robotów to ponadto konkretne zadania dla polskich laboratoriów akademickich i firm technologicznych, które zyskają szanse na przejście od „badań bez rozwoju” do „badań dla zastosowań prorozwojowych”.
Robotyzacja i automatyzacja zmniejszy zapotrzebowanie na pracowników wykonujących rutynowe działania, zwiększy jednak popyt na specjalistów zdolnych do sterowania skomplikowanymi urządzeniami i kontroli złożonych „cyberfizycznych systemów produkcji”. Wymusi dostosowanie oferty edukacyjnej polskich uczelni, sprawi, że 0,0001 proc. informatycznie najzdolniejszych Polaków znajdzie dobrze płatną i satysfakcjonującą pracę w Polsce i nie ulegnie pokusie emigracji do Australii czy Kanady. Z czasem automatyzacja i robotyzacja wkroczy również do sektora usług i złagodzi negatywne skutki zmniejszania się liczby ludności w Polsce, bez konieczności nadmiernego sięgania po „imigracyjną różnorodność kulturową”.
Szybkie łącza internetowe, dobrze zabezpieczone dane, aplikacje o wysokiej funkcjonalności i trafne algorytmy powinny pozwolić polskim miastom, podobnie jak w przypadku miast Korei Południowej, na lepszą organizację usług transportowych, zwiększenie bezpieczeństwa w przestrzeni publicznej przy równoczesnym zmniejszeniu zużycia energii – to także oczekiwany i bardzo pożądany potencjalny efekt CyberPolski.
Bez upowszechnienia dostępu do internetu szerokopasmowego nie zostanie wykorzystany potencjał telepracy, by zmniejszyć presję mieszkaniową w wielkich miastach. Zamiast betonować każdy skrawek Warszawy czy Krakowa, będzie można wykonywać telepracę w komfortowych warunkach mieszkaniowych i przyrodniczych Łomży czy Ostrołęki.
Młodzi ludzie nie skorzystają jednak z możliwości telepracy, jeśli w miastach, w których osiedlą się i założą rodziny, jakość szkół nie pozwoli im na spokój o przyszłość edukacyjną latorośli. E-szkoła może zmniejszyć różnice w jakości dostępnych usług edukacyjnych i tym samym zmniejszyć nierówności edukacyjne, o co dbają wszystkie inne państwa OECD z Finlandią jako niekwestionowanym liderem.
Upowszechnienie technologii cyfrowych, w czym przoduje Estonia, umożliwi również uproszczenie procedur administracyjnych i samoobsługę administracyjną: przedsmak tego mamy już dzisiaj, gdy system e-pitów pozwala na rozliczenie podatków ze stuprocentową pewnością poprawności bez konieczności wychodzenia z domu.
W informatyzacji państwo odgrywa ważną rolę w kształtowaniu infrastruktury i zapewnianiu cyberbezpieczeństwa, bardzo wiele jednak zależy od działań ambitnych przedsiębiorców, inżynierów, techników, administratorów, rodziców i zwykłych ludzi.
W energetyce odpowiedzialność państwa była i pozostanie kluczowa. Jednakże nawet w tym obszarze rośnie rola inicjatyw i oddolnych przedsięwzięć firm i obywateli. Ukierunkowanie części środków KPO na projekty z tego obszaru przynieść ma Polakom czystszą, a zarazem nie droższą energię i czyste powietrze. Rozwój „energetyki obywatelskiej” w Polsce dzięki upowszechnieniu instalacji fotowoltaicznych pokazuje, jak szybko fotoogniwa mogą trafić „na strzechy”, jeśli państwo umiejętnie to wspiera.
Odpowiednia ilość stabilnie dostarczanej i względnie taniej energii elektrycznej (wiek XXI jest wiekiem elektryczności!) jest w polskich warunkach klimatycznych nie do uzyskania wyłącznie ze źródeł odnawialnych. Niezbędne jest zatem przygotowanie projektów, które dadzą Polsce czystą elektryczność – czy to jądrową, czy z wodoru. Konieczna jest wielka mobilizacja polskich naukowców, inżynierów i przedsiębiorców, aby rozwijane technologie szybko trafiły do Polski. Kontynuacja prac przygotowujących inwestycje, w tym publiczne, w tych obszarach znajdzie finansowanie ze środków KPO.
O ile fotowoltaika jest domeną inicjatyw rozproszonych, a energetyka jądrowa całkowitej odpowiedzialności państwa, to sektor naziemnych czy morskich siłowni wiatrowych, a także tzw. farm słonecznych czy wiatrowych wart jest analizy z punktu widzenia redystrybucji potencjalnych korzyści.
Farmy słoneczne i wiatrowe są przedsięwzięciami kosztownymi, ich usytuowanie wpływa na wartość pobliskich nieruchomości, a ich rentowność zależy od rozwiązań regulacyjnych (warunków odbioru i cen energii) wyznaczonych przez państwo. Farmy te wykorzystują dobra wolne (promienie słoneczne i ruchy powietrza), ale po spłacie często wysokich kosztów budowy – szczególnie w przypadku morskich farm wiatrowych – będą przynosić bardzo wysokie zyski i stopy zwrotu. Ich model biznesowy przypomina zatem pod pewnym względem metody GAFAM, które zarabiają na wykorzystywaniu bezpłatnych informacji o użytkownikach internetu. Warto zatem zadbać, poprzez odpowiednie rozwiązania regulacyjne, taryfowe i własnościowe, aby inwestycje takie prowadzone były w sposób, który zwiększa prawdopodobieństwo, że zyski w znacznym stopniu zostaną w Polsce i będą rozdzielone pomiędzy wielu beneficjentów. W przeciwnym razie „rewolucja czystej energii” będzie okazją do powstania kolejnego kanału transferu zysków z Polski, „bogacenia się bogatych” i utraty korzyści przez przeciętnych Polaków.
.Państwa muszą planować, a planom podporządkowywać inwestycje i wydatki. Poprzez plany i działania państwa nie tylko bezpośrednio zmieniają rzeczywistość, lecz również tworzą punkty odniesienia i ramy dla działań podmiotów prywatnych: przedsiębiorstw i obywateli. Krajowy Plan Odbudowy jest wiarygodną zapowiedzią ważnych działań strategicznych, które przyniosą Polsce tym wyższe korzyści, im bardziej komplementarne wobec planów państwa będą działania „rynków”.
Aleksander Surdej