Prof. Michał KLEIBER: Metaverse. Nasza przyszłość wymarzona?

Metaverse.
Nasza przyszłość wymarzona?

Photo of Prof. Michał KLEIBER

Prof. Michał KLEIBER

Redaktor naczelny "Wszystko Co Najważniejsze". Profesor zwyczajny w Polskiej Akademii Nauk. Prezes PAN 2007-2015, minister nauki i informatyzacji 2001-2005, w latach 2006–2010 doradca społeczny prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przewodniczący Polskiego Komitetu ds. UNESCO. Kawaler Orderu Orła Białego.

Ryc.: Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

Mielibyśmy niebawem żyć w zupełnie innym świecie, znanym dzisiaj jedynie z powieści science fiction? – pyta prof. Michał KLEIBER

W wielu środowiskach na całym świecie trwają ożywione dyskusje na temat powstającej wokół nas alternatywnej, w pełni cyfrowej rzeczywistości określanej krótko terminem metaverse. Ze względu na fundamentalne znaczenie tej idei dla przyszłości całej naszej cywilizacji najwyższy chyba czas, abyśmy także u nas rozpoczęli rozmowę na ten temat. Już samo odczytanie oryginalnego znaczenia słów składających się na ten termin musi budzić pewien niepokój – metaverse to bowiem zbitka słów meta (poza) i uniwersum (świat). Mielibyśmy więc niebawem żyć w zupełnie innym świecie, znanym dzisiaj jedynie z powieści science fiction? W książce o takim właśnie charakterze, napisanej w roku 1992 przez Neala Stephensona, pojęcie to pojawiło się po raz pierwszy i zostało później podchwycone przez innych autorów oraz ludzi biznesu z obszaru nowych technologii.

Zauważmy na wstępie, że dalece niepełna jest częsta dzisiaj interpretacja metaverse jako naturalnego rozwoju idei wirtualnej rzeczywistości, zapewne czegoś w duchu coraz popularniejszych gier video. Sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Jej powszechne znaczenie publicznie zasygnalizował jako pierwszy Mark Zuckerberg, ogłaszając w październiku 2021 r. zmianę nazwy swej firmy z Facebook na Meta i planowane dodatkowe zatrudnienie 10 tys. osób, tłumacząc to potrzebą aktywnego udziału firmy w czekającym nas nieuchronnie procesie łączenia różnych elementów cyfrowego świata.

Intencją Mety są działania mające umożliwić w pełni zdalną edukację, funkcjonowanie firm, załatwianie wszelkich spraw w urzędach, udział w życiu towarzyskim i kulturalnym, opiekę medyczną, zakupy – w istocie zastępując wszystkie (może jednak tylko prawie wszystkie?) nasze codzienne czynności wykonywane obecnie w realnym świecie i tylko wspomagane cyfrowymi technologiami. Mówimy więc tu o w pełni alternatywnej rzeczywistości łączącej różne wirtualne światy, w której awatary, czyli nasze reprezentacje w cyfrowym świecie chodzą na spacery, trzymając za rękę swojego partnera, spotykają przyjaciół, podróżują po całym świecie czy rozmawiają z odległymi o tysiące kilometrów znajomymi (także już dawno nieżyjącymi, co dla wielu z nas brzmi zapewne trochę przerażająco) – lista możliwych wykonywanych przez nas (czy może jednak raczej przez nasze awatary) czynności jest tu oczywiście nieskończona i przewyższa nasze dzisiejsze działania w realnym świecie.

Technologie leżące u podstaw metaverse to z pewnością blockchain, dzisiaj używany głównie w obiegu kryptowalut, sztuczna inteligencja obecnie już coraz szerzej wykorzystywana we współpracy człowieka z komputerem i tzw. poszerzona rzeczywistość (extended reality, XR) wykorzystująca specjalne gogle, a w przyszłości inne urządzenia, takie jak wszczepiane chipy, do tworzenia w naszych głowach przekonujących wizji cyfrowego świata. Zwolennicy metaverse szczególnym zainteresowaniem obdarzają rosnące rzesze miłośników gier video, które już dzisiaj pozwalają na zdobywanie doświadczeń z przebywania w cyfrowym świecie i kontakty z awatarami osób z całego świata. Rozwój upodobań do takich przygód znacznie w dodatku przyspieszył w ostatnich dwu latach ze względu na życiowe ograniczenia spowodowane przez pandemię. Około 2/3 respondentów w krajach rozwiniętych deklaruje dzisiaj posiadanie zdalnie pozyskanych doświadczeń z udziału w wydarzeniach kulturalnych, nawiązywania znajomości, robienia zakupów w wirtualnych sklepach czy aktywności biznesowej, polegającej m.in. na handlu kryptowalutami w grach video.

Olbrzymie znaczenie z pewnością może mieć implementacja idei metaverse w działalności gospodarczej, już dzisiaj widać bowiem przecież wyraźnie korzyści z hybrydowej aktywności bardzo zróżnicowanego spektrum firm. Dotyczy to zarówno możliwości hybrydowej, zdalno-bezpośredniej pracy, jak i oferty sprzedaży. Jesteśmy w tej sprawie dalej, niż wielu z nas jest skłonnych przypuszczać – istnieją już np. na świecie wirtualne sklepy z odzieżą, w których nasz awatar może przymierzyć wybrany ubiór i „chodzić” w nim w trakcie całej swojej dalszej cyfrowej aktywności, ale także kupić jego materialny odpowiednik z opcją doręczenia do domu – dzisiaj przez firmę wysyłkową, jutro zapewne przez specjalnego drona. Specyfika takiej działalności ewidentnie sprzyja osiąganiu na rynku dominującej pozycji, co już dzisiaj budzi obawy polityków. Dobitnie w tej sprawie wypowiadała się już na przykład komisarz ds. konkurencji UE Margrethe Vestager, sugerując konieczność wypracowania w nieodległej przyszłości specjalnego systemu regulacji antymonopolowych dla cyfrowego handlu.

Metaverse rozbudził zainteresowanie także wielu innych polityków i całych rządów. Barbados na przykład stał się pierwszym krajem, który otworzył wirtualnie „wybudowaną” na wirtualnie kupionej „działce” swoją ambasadę w alternatywnym świecie. Ten zabieg ma dzisiaj na celu chyba wyłącznie promocję tego kraju, ale już niebawem niezbędne będzie zapewne wprowadzenie specjalnego międzynarodowego prawa regulującego taką działalność, pozwalającego np. ustalać kompetencje takich „ambasad” czy rozstrzygać spory innych instytucji działających na wirtualnych działkach. Władze Seulu podjęły z kolei inicjatywę stworzenia w wirtualnej przestrzeni całego miasta, umożliwiającą jego zwiedzanie, organizowanie wirtualnych imprez o masowym charakterze czy załatwianie spraw w urzędach poprzez kontakty z awatarami urzędników. Ciekawostką może tu być uwzględnienie w wirtualnym mieście nieistniejących już zabytków, co może istotnie wzbogacić turystyczne wrażenia, wskazując jednak przy okazji na wręcz nieograniczone możliwości cyfrowych modyfikacji istniejącego świata, służących niekoniecznie legalnym celom.

Może najciekawsze i mające kluczowy potencjał dla wspierania idei metaverse są oczywiście doświadczenia związane z kontaktami międzyludzkimi. Różne rodzaje społeczności cyfrowych istnieją oczywiście od dawna, zapewne od samych początków internetu. Ich rozwój szalenie przyspieszyła pandemia i dzisiaj przestało już dziwić zdalne uczestnictwo w pełnych emocji, ważnych spotkaniach i uroczystościach, takich jak rozprawy sądowe, ceremonie wręczania odznaczeń bądź uczelnianych dyplomów, pogrzeby czy nawet zawieranie małżeństw.

Aby zwiększyć społeczną akceptację dla dalszego rozwoju idei metaverse, formułowane są niekiedy quasi-etyczne zasady jej funkcjonowania, takie jak intencja utworzenia tylko jednej cyberprzestrzeni tego typu i niczym nieutrudniana, powszechna do niej dostępność, brak jakiejkolwiek kontroli nad nią ze strony rządów i firm, bezpieczeństwo naszej aktywnej obecności czy niezależność działania od wykorzystywanych przez nas urządzeń. Przy dzisiejszych tak licznych już doświadczeniach z cyberprzestrzenią uwierzenie w cztery pierwsze z tych deklaracji jawi się jako dość trudne.

Metaverse nie zacznie od razu w pełni funkcjonować. Na przeszkodzie stoją obecne możliwości technologiczne w zakresie mocy obliczeniowych, ciągle niewystarczające do obsługi miliardów awatarów i łączenia bardzo zróżnicowanych platform cyfrowych. Według szacunków ekspertów potrzebne będzie do tego prowadzenie szerokich, innowacyjnych działań mniej więcej przez 10 nadchodzących lat, a kluczem będzie powszechne wdrożenie technologii 5G. Drugą przeszkodą jest brak, mimo wszystkich atrakcji, szerokiego poparcia społecznego dla tak głębokiej integracji naszego życia z cyfrową rzeczywistością alternatywnego świata. Szczególnie jest to widoczne u osób bardziej tradycyjnie nastawionych do życia oraz mających zróżnicowane, często krytycznie odbierane doświadczenia z już istniejącymi technologiami komunikacyjnymi.

Powszechna świadomość rosnących zagrożeń ze strony coraz to nowych możliwości nowych technologii teleinformatycznych, wdrażanych bez należytej ochrony prywatności i dbałości o zapobieganie różnym formom cyberprzestępczości, może okazać się kluczowym elementem utrudniającym wprowadzenie metaverse – chyba trudno nie mieć dla takich obaw dużego zrozumienia. Nie ma wątpliwości, że metaverse koncentruje w sobie wiele cech nowych, rewolucyjnych technologii, mogących istotnie wzbogacić nasze życie. Nie wolno nam jednak zapomnieć, że warunkiem tego jest nasza wspólna kontrola wszystkich szczegółów wdrażania tego pomysłu z myślą o bezpiecznym jego wprowadzaniu, w sposób nieeliminujący z naszego życia żadnych elementów uważanych przez nas dzisiaj za absolutnie niezastępowalne i uwzględniające wartości i tradycje ukształtowane przez całą historię naszej cywilizacji. Nie wspominając już nawet o sposobach realizacji takich naturalnych ludzkich potrzeb, jak fizyczne kontakty towarzyszące uczuciom miłości czy chęć posiadania potomstwa.

.Stoimy w obliczu trudnego problemu, który z pewnością musimy rozwiązać – wobec, jak się wydaje, nieuniknionego w nadchodzących latach stopniowego wdrażania różnych elementów idei metaverse. Nadanie temu procesowi właściwego kierunku jest z pewnością jednym z głównych wyzwań stojących dzisiaj przed nami.

Michał Kleiber

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 25 stycznia 2022
Fot. Tyrone SIU / Reuters / Forum