Prof. Michał KLEIBER: Co dalej ze wsparciem dla Ukrainy?

Co dalej ze wsparciem dla Ukrainy?

Photo of Prof. Michał KLEIBER

Prof. Michał KLEIBER

Redaktor naczelny "Wszystko Co Najważniejsze". Profesor zwyczajny w Polskiej Akademii Nauk. Prezes PAN 2007-2015, minister nauki i informatyzacji 2001-2005, w latach 2006–2010 doradca społeczny prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przewodniczący Polskiego Komitetu ds. UNESCO. Kawaler Orderu Orła Białego.

Ryc.: Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

Trudno nie odnieść wrażenia, że zbyt mało jest ustaleń dotyczących uzgodnionych rekomendacji w sprawie przyszłej światowej polityki wobec Rosji.Ich brak jest istotnym elementem ośmielającym Rosję do kontynuacji swych zbrodniczych działań – pisze prof. Michał KLEIBER

W ostatnich paru dekadach państwa należące do NATO i Unii Europejskiej, a także liczne demokratycznie rządzone państwa spoza tych organizacji próbowały aktywnie stosować różnorodne metody mające na celu zachęcenie autorytarnie rządzonych państw na całym świecie do prowadzenia wszelkich swych międzynarodowych działań w sposób zgodny z ideami funkcjonowania cywilizacji Zachodu. Polityka ta była w znacznym stopniu skuteczna, czego dowodem w powszechnym odczuciu było zapobieżenie w tym okresie poważnym militarnym konfliktom angażującym wiele państw.

Wydarzenia ostatnich lat, a zachowanie Rosji w szczególności wskazywały jednak dobitnie, że ta względnie optymistyczna ocena sytuacji nie była w pełni zasadna. Obecna agresja na Ukrainę ostatecznie przekonała o nieskuteczności tego rodzaju polityki chyba także osoby najbardziej nawet skłonne widzieć w relacjach z Rosją wiarygodne partnerstwo, a nie potencjalne zagrożenie.

Jako wielkie wyzwanie w literalnie wszystkich politycznych, gospodarczych i obywatelskich dyskusjach z całą siłą pojawia się dzisiaj problem konieczności wręcz wprowadzenia zasadniczych zmian w polityce Zachodu wobec Rosji. Zmian, które zakończyłyby obecną inwazję i zapobiegłyby podobnym tragediom w przyszłości.

Mimo że krytyczna dyskusja o Rosji i jej agresywnej polityce wobec sąsiadujących z nią państw wypełnia przestrzeń publiczną od początku ukraińskiego dramatu, trudno nie odnieść wrażenia, że zbyt mało jest ustaleń dotyczących uzgodnionych rekomendacji w sprawie przyszłej światowej polityki wobec Rosji.

Wymieńmy choćby parę tematów, których zdecydowana kontynuacja bądź podjęcie wydaje się absolutnie niezbędne w debatach na forum międzynarodowych organizacji, z intencją późniejszej twardej realizacji uzgodnionych konkluzji.

Po pierwsze

Potrzeba szerokiego uświadomienia obywatelom państw demokratycznych istotnych różnic między Rosją a światem Zachodu w rozumieniu zasad współpracy i nierealności wszelkich naszych prób szybkiej zmiany tego stanu rzeczy.

Musimy wreszcie wszyscy uwierzyć, że głównym rosyjskim celem, wspieranym intensywną propagandą usprawiedliwiającą agresję rzekomymi zagrożeniami ze strony Zachodu, jest skorzystanie na sprowokowanej w ten sposób trwałej destabilizacji Europy. Można się temu przeciwstawić wyłącznie prowadzeniem wspólnej, głęboko przemyślanej i zdecydowanej polityki, a nie chaotycznie prowadzonymi negocjacjami pojedynczych polityków Zachodu, często zainteresowanych głównie medialnym wizerunkiem we własnym kraju.

Po drugie

Ocena na bazie eksperckich analiz państw NATO pełnego spektrum zarówno militarnych, jak i pozamilitarnych działań grożących światu ze strony Rosji, z uwzględnieniem złożoności dzisiejszych wyzwań w tym zakresie – w szczególności kontekstu gospodarczego typu Nord Stream 2 – oraz zróżnicowanych i trudnych do przewidzenia aktywności określanych mianem hybrydowych.

Niezwykle ważne jest przygotowanie właściwych reakcji na nieprzewidziane, prowokujące wydarzenia, takie jak zestrzelenie samolotu, zatopienie statku, zatrucie grupy ludzi czy wybuch pocisku niszczącego infrastrukturę, szczególnie w kontekście prawdopodobnych, zdecydowanych zaprzeczeń ze strony agresora co do jego winy w danej sprawie.

Zdecydowanej odpowiedzi wymagają także takie działania Rosji, jak np. niedawne formalne upoważnienie swych firm do dowolnego wykorzystywania opatentowanych innowacji pochodzących z „nieprzyjaznych” państw, w tym USA i UE, bez pytania o jakąkolwiek zgodę i wnoszenia właściwych opłat.

Po trzecie

Akceptacja faktu, iż prowadzenie dialogu z Rosją jest wprawdzie niezbędne, ale nie może przebiegać na zasadzie daleko idących koncesji i wybaczania popełnianych zbrodni, lecz powinno nieść dobitny przekaz pełnej determinacji w sprawie przestrzegania podstawowych zasad międzynarodowej współpracy we współczesnym świecie. Całkowicie antyskuteczne są w szczególności oferty typu „my wam damy Krym i Donbas, a wy dajcie nam za to poczucie bezpieczeństwa”.

Po czwarte

Unikanie przez Zachód straszenia własnych obywateli możliwymi konsekwencjami angażowania się w pomoc Ukrainie i innym państwom potencjalnie zagrożonym przez Rosję. Droga do wymienianej w tym kontekście globalnej, być może nuklearnej wojny jest bardzo długa, szczególnie gdy się uwzględni dotychczasowe działania Rosji, która angażuje się bez wahania w tradycyjne konflikty, uważając nawet wielkie straty w ludziach, sprzęcie i infrastrukturze za naturalne i akceptowalne konsekwencje prowadzonej polityki.

Po piąte

W związku z powyższym postulatem potrzebne są klarowne, szeroko uzgodnione wypowiedzi najważniejszych polityków Zachodu i przemyślana polityka medialna, skutecznie zwalczająca profesjonalnie prowadzoną propagandę Rosji.

Nie ulega bowiem wątpliwości, że w dzisiejszym świecie konsekwentna walka z agresywną dezinformacją stała się istotnym elementem ochrony bezpieczeństwa atakowanego państwa. Mówienie o kluczowych sprawach jednym głosem ze strony przywódców państw UE i NATO jest w tej sytuacji niezbędnym warunkiem zażegnania obecnych i przyszłych agresywnych działań Rosji. Tylko w taki sposób można pokazać Rosji skalę strat, jakie poniosłaby w wyniku ataku na którekolwiek z państw NATO bądź UE, a także państw z nimi zaprzyjaźnionych.

Po szóste

Niezbędna jest szeroka – gospodarcza, humanitarna i wzmacniająca potencjał obronny – pomoc dla państw już dzisiaj zmagających się na swym obszarze z separatystycznymi działaniami wspieranymi aktywnie przez Rosję, takich jak oczywiście Ukraina, ale także Gruzja i Mołdawia. Decyzja państw NATO o nieangażowaniu się bezpośrednio w wojnę na Ukrainie nie powinna wpływać na proces szerokiego wspierania zdolności obronnych tego kraju – to jedyna droga do satysfakcjonującego nas rozwiązania dramatycznego konfliktu.

Po siódme

W kontekście agresywnej polityki Rosji dużą wagę przywiązywać należy do relacji Zachodu z Chinami wobec ich rosnącego globalnego znaczenia i potencjalnych dodatkowych zagrożeń w przypadku ich sojuszu z Rosją. Szczególną uwagę zwracać powinniśmy na ewentualne wykorzystywanie przez Chiny konfliktu na Ukrainie do realizacji swych celów dotyczących Tajwanu, co groziłoby poważnym globalnym kryzysem. Zapewnienia polityków chińskich, że sytuacji na Ukrainie i Tajwanie nie można porównywać, bo „Tajwan był zawsze niezbywalną częścią terytorium Chin”, trudno oczywiście uznać za uspokajające.

Przebieg działań wojennych na Ukrainie, tak różny od pierwotnych zamiarów Kremla, wydaje się na szczęście stanowić swoistą lekcją dla Chin, jak mogłaby wyglądać obrona Tajwanu. Potwierdzeniem tego jest znaczący zwrot w polityce Chin względem Rosji – od podpisania dosłownie trzy tygodnie przed rozpoczęciem rosyjskiej agresji na Ukrainie wspólnej deklaracji o „niemającej granic przyjaźni” do obecnych działań, w istotnym zakresie zgodnych z przyjętymi przez Waszyngton i Brukselę gospodarczymi sankcjami nałożonymi na Rosję. Nie ulega jednak wątpliwości, że w interesie światowego pokoju jest oczekiwanie od Stanów Zjednoczonych i państw UE uzgodnionych i konsekwentnie realizowanych działań zniechęcających Chiny do wszelkich form ich bliskiego partnerstwa z Rosją.


.Powyższa lista nie wyczerpuje oczywiście wszystkich działań pilnie czekających na uzgodnienia i realizację. Brak jednak właśnie takich, jak się wydaje, głównych wskazań co do polityki Zachodu jest istotnym elementem ośmielającym Rosję do kontynuacji swych zbrodniczych działań. W interesie Ukrainy i pokojowej przyszłości świata warto to sobie naprawdę głęboko uświadomić.

Michał Kleiber

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 czerwca 2022
Fot. Mateusz WŁODARCZYK