Ambasador Tomasz Orłowski w gronie Académie des sciences morales et politiques
Ambasador Tomasz Orłowski wszedł do nielicznej, elitarnej grupy Polaków, których francuscy akademicy przyjęli do swego grona
.W dniu 10 października 2016 r. francuska Académie des sciences morales et politiques (Akademia Nauk Moralnych i Politycznych) przyjęła do swego grona Tomasza Orłowskiego, dyplomatę, ambasadora Rzeczpospolitej w Rzymie, wcześniej długoletniego ambasadora RP we Francji. Tak prestiżowe wyróżnienia często pozostają zauważane jedynie w wąskim gronie „wtajemniczonych”, a to dlatego, że prasa nie nadaje im większego rozgłosu, uważając je niesłusznie za wydarzenia „niszowe” i nazbyt elitarne. Być może jest to częściowo związane również z faktem, że same akademie — szczególnie te o najdłuższej tradycji i najwyższym prestiżu — nie zabiegają specjalnie o promocję w mediach.
Wybór do Académie des sciences morales et politiques jest wyróżnieniem przede wszystkim osobistym.
.Wyboru dokonuje się w oparciu o własne dokonania kandydata, a nie ze względu na jego przynależność do takiego czy innego gremium. Tak więc nie każdy wybijający się dyplomata z długim stażem w Paryżu zostaje członkiem akademii. W gronie akademików każdy reprezentuje przede wszystkim siebie, a nie jakąkolwiek instytucję, organizację lub kraj. Z drugiej strony jest oczywiste, że nie wszystko ogranicza się tu tylko do tego wymiaru: w międzynarodowym gronie wybitnych indywidualności zauważa się przecież, skąd one się wywodzą, a także mają one możliwość przedstawiania i obrony racji zbiorowości, z którymi czują się związane.
Znaczenie i siła akademii wynika przede wszystkim z prestiżu, jaki uda im się zdobyć, a prestiż ten wiąże się najczęściej z niezależnością intelektualną, przede wszystkim niezależnością od władzy politycznej i władzy pieniądza. W przeszłości, szczególnie w systemach totalitarnych lub autorytarnych, nie brakowało wprawdzie sytuacji praktycznego uzależnienia akademii od dominującej siły politycznej, ale i wówczas dbano najczęściej o zachowanie pozorów autonomii.
W demokratycznej Europie takiego niebezpieczeństwa nie ma. Najistotniejsze działania akademii nie mają często charakteru ściśle praktycznego, ich znaczenie wynika m.in. z możliwości oderwania się od przyziemnych uwarunkowań codzienności. Polegają one na formułowaniu stanowisk w kwestiach ogólnych, ważnych dla społeczności, w których działają, organizowaniu debat naukowych i szerokiej wymiany poglądów, promowaniu różnych form działalności artystycznej i intelektualnej, m.in. przez przyznawanie nagród. Znalezienie się w gronie akademików to wyróżnienie i przywilej, ale również zobowiązanie do zaangażowania swego potencjału intelektualnego na rzecz wspólnoty.
.Aby zrozumieć rolę akademii, warto sięgnąć do ich historii w dziejach nowożytnej Europy, przypominając jednocześnie, że sama nazwa miała być nawiązaniem do tradycji klasycznej, słynnego gaju Akademosa, gdzie Platon nauczał ateńską młodzież spragnioną bezinteresownej wiedzy.
Nowożytne akademie zaczęły pojawiać się od połowy XIV w. we Włoszech, gdzie były początkowo nieformalnymi, lokalnymi stowarzyszeniami zaprzyjaźnionych ze sobą osób, zbierających się nieregularnie na wspólne debaty literackie, filozoficzne lub artystyczne. Z początkiem XVI w. towarzystwa te zaczynają poddawać swoją działalność pewnym regułom, przyjmują statuty, określają struktury organizacyjne itp. Liczba ich jest ogromna, według niektórych szacunków w ciągu XVII w. powstało we Włoszech 870 akademii! Uważa się, że rozkwit ten wywołało wiele czynników, jednym z niekwestionowanych było przypisywanie ogromnej wartości kulturze, nauce i wiedzy.
W XVII w. rozdrobnione politycznie Włochy tracą jednak w Europie prymat w sferze kultury na rzecz państw scentralizowanych, przede wszystkim Francji. I to absolutystyczna Francja właśnie uczyni z akademii zupełnie nową instytucję. Akademia „narodowa” — już nie lokalny „klub inteligencji” — złożona z czołowych przedstawicieli życia umysłowego kraju, stanie się instytucją wykreowaną przez władzę ku chwale państwa. Jest to świadectwo wagi, jaką władza przypisuje roli intelektualistów, których pragnie jednocześnie „hołubić”, kontrolować i wykorzystywać w swojej służbie.
W 1635 kardynał Richelieu nadał pewnemu nieformalnemu stowarzyszeniu literatów statut i regulamin — zatwierdzone następnie przez króla i parlament — i utworzył w ten sposób Akademię Francuską działającą do dziś dnia i do dziś dnia cieszącą się ogromnym prestiżem. Pewne podstawowe reguły obowiązujące w Akademii Francuskiej, gwarantujące jej podstawy niezależności, były potem przyjmowane przez inne tego rodzaju gremia, jakie powstawały w innych państwach (obowiązują one także w polskich akademiach — PAN i PAU).
O prestiżu członków Akademii Francuskiej świadczy fakt, że zwani są oni „nieśmiertelnymi”. Liczba miejsc jest ograniczona, nowego akademika można wybrać, gdy zwolni się miejsce wskutek śmierci jednego z wcześniejszych członków.
.Wybór do akademii jest dożywotni, członka akademii nie można odwołać. Kandydatów proponują i wyboru dokonują sami członkowie akademii, do akademii nie można „aplikować” ani wstąpić. Liczba miejsc jest ograniczona, nowego akademika można wybrać, gdy zwolni się miejsce wskutek śmierci jednego z wcześniejszych członków. O prestiżu członków Akademii Francuskiej świadczy fakt, że zwani są oni „nieśmiertelnymi”. Wzór ten przejęto w wielu krajach, tu warto wspomnieć jeszcze o brytyjskim Towarzystwie Królewskim w Londynie (The President, Council, and Fellows of the Royal Society of London for Improving Natural Knowledge), założonym w 1660 r. w celu promowania przede wszystkim nauk ścisłych.
Z czasem, wraz z postępującym rozwojem nauki i „specjalizacją” życia intelektualnego, na francuskim firmamencie pojawiły się kolejne akademie: w 1660 r. — Académie des inscriptions et belles lettres (Akademia Inskrypcji i Literatury Pięknej), w r. 1666 — Académie des sciences (Akademia Nauk Ścisłych i Przyrodniczych), w r. 1793 Académie des sciences morales et politiques, w r. 1816 Académie des beaux-arts (Akademia Sztuk Pięknych). Mimo licznych burz dziejowych, jakie przeszły nad Francją — od rewolucji poczynając — mimo radykalnych zmian ustrojowych wszystkie one przetrwały do dzisiaj. Każda z nich ma swój obszar zainteresowań i swoje pole działania, każda ma swoją strukturę i swoją misję, ale wszystkie one — dla podkreślenia jedności życia umysłowego Francji — wchodzą w skład Instytutu Francuskiego (Institut de France).
.Ambasador Tomasz Orłowski wszedł do nielicznej, elitarnej grupy Polaków, których francuscy akademicy przyjęli do swego grona. Wśród poprzedników można wymienić sławnego krytyka literackiego Juliana Klaczkę, ekonomistę Czesława Bobrowskiego, dyplomatę i polityka Krzysztofa Skubiszewskiego. Dzisiaj w Académie des beaux-arts zasiada Roman Polański, korespondentem Académie des inscriptions et des belles lettres jest wybitny archeolog Michał Gawlikowski. Nie jest to jednak grono zbyt liczne. Tym bardziej zatem trzeba z satysfakcją odnotować fakt jego powiększenia.
Piotr Salwa