Państwo opiekuńcze wzmacnia rodziny
Dalsze doskonalenie polityki społecznej państwa i inwestowanie w nią jest dobre dla polskiej rodziny – pisze prof. Ryszard SZARFENBERG
To oczywiste, że różne problemy finansowe mają negatywny wpływ na rodzinę, przyczyniając się do jej osłabienia poprzez dodawanie stresu, wstydu i stygmatyzacji do życia rodzinnego.
Trudności finansowe takie jak niedostateczny dochód z pracy, rosnące zaległości w opłatach, niespłacane długi czy niemożność zaspokojenia własnych aspiracji małżonków i potrzeb dzieci, prowadzą do rosnących napięć emocjonalnych. Te z kolei przyczyniają się do konfliktów między małżonkami, np. wzajemne obwinianie się, i między rodzicami a dziećmi, np. rodzice zmieniają styl wychowawczy na bardziej surowy, a dzieci są zawiedzione, że rodzice nie spełniają ich oczekiwań. Przedłużające się problemy finansowe rodziny wraz z napięciami, które niosą, wywołują myśli o rozwodzie i część związków się rozpada. Rozwód jest kolejnym stresem, który przynosi kolejne trudności finansowe, szczególnie po stronie matki, która zwykle zostaje z dziećmi. Rozwód stanowi też kolejny ogromny stres dla dzieci. Zarówno trudności w zaspokajaniu potrzeb dzieci, jak i ich emocjonalne stresy związane z konfliktami między rodzicami, wzrostem ich surowości wychowawczej czy w końcu z rozwodem wpływają później negatywnie na ich dorosłe życie.
Bardzo dobrze wyjaśnia te zagadnienia model stresu rodzinnego (Family Stress Model). W modelu tym różne trudności ekonomiczne to kluczowy czynnik mający negatywny wpływ na dobrostan rodziców, funkcjonowanie rodziny, styl i praktyki rodzicielskie, osiągnięcia dzieci w sferze edukacyjnej i zdrowotnej, a następnie w dorosłości. Model zakłada, że czynniki społeczne i ekonomiczne mają bezpośredni wpływ na emocje, postawy, przekonania i zachowania w rodzinie. Obejmuje on kilka związków przyczynowo-skutkowych. Zaczyna się od trudności ekonomicznych (niskie dochody, wysokie zadłużenie, niskie zasoby, negatywne wydarzenia życiowe), które prowadzą do presji ekonomicznej (niezaspokojone potrzeby materialne, niespłacone długi, bolesne cięcia w wydatkach). Te z kolei wywołują stres w rodzinie (problemy emocjonalne, behawioralne), zaburzenia w relacjach rodzinnych (konflikt między rodzicami, wycofanie się, surowe i niespójne wychowanie). Wszystkie te czynniki powodują oczywiście osłabienie małżeństwa (spadek zadowolenia ze związku, myśli o rozwodzie), ale też problemy dzieci i młodzieży (emocjonalne, behawioralne, upośledzone kompetencje). Ubóstwo szkodzi też bezpośrednio rozwojowi dzieci poprzez wpływ na rozwój ich mózgów, co potwierdza rozwijająca się neuronauka. Wszystko to rzutuje na przyszłość dzieci jako osób dorosłych. Pojawia się międzypokoleniowa transmisja większego ryzyka ubóstwa i stresów z tym związanych, słabszej jakości i stabilności małżeństw.
Jeżeli zarówno zdrowy rozsądek, jak i modele i badania naukowe dowodzą, że ubóstwo i problemy finansowe są szkodliwe dla małżeństwa i rodzicielstwa w jednym pokoleniu i międzypokoleniowo, to zmniejszanie problemów ekonomicznych rodzin powinno mieć pozytywny wpływ na ich wielowymiarowy dobrostan. Zadajmy więc pytanie o rolę społeczeństwa i polityki państwa w tym zakresie.
W nauce o problemach ekonomicznych i ubóstwie dwa ostatnie wieki dyskusji zmieniły radykalnie poglądy na ten temat, czego dowodzi Martin Ravallion, jeden z największych autorytetów w dyskusji o ubóstwie na świecie.
O ile w przeszłości widziano ubóstwo jako nieuniknione i użyteczne społecznie, teraz dominuje przekonanie, że ubóstwo jest złem społecznym, może zostać wyeliminowane, a polityka społeczna może w tym pomóc. Ubóstwo jest złem społecznym, jest złe dla rodziny. Jeśli więc polityka społeczna może zmniejszyć ubóstwo jako takie, to powinna być pomocna w łagodzeniu ubóstwa w rodzinie.
Polityka społeczna jest dobra dla rodzin poprzez to, że przyczynia się do zmniejszenia jej trudności ekonomicznych, a tym samym zmniejsza stresy z tym związane oraz ich negatywne konsekwencje dla rodziny.
Państwo ma szereg możliwości interwencji w celu zmniejszenie ubóstwa i trudności finansowych rodzin – poprzez pośrednie i bezpośrednie oddziaływanie na ich dochody. Pierwsze podejście polega na poprawianiu dostępności do źródeł dochodu rynkowego z pracy. Dużą rolę odgrywa tu polityka gospodarcza przeciwdziałająca kryzysom, ale też polityka społeczna dbająca o to, aby nie było żadnej dyskryminacji w dostępie do pracy ze względu na płeć i obowiązki rodzinne. Drugie podejście opiera się na założeniu, że każdy powinien mieć dostęp do kompetencji wymaganych na rynku pracy. Obowiązek edukacji dla dzieci i jej zapewnienie pomaga dzieciom uniknąć ubóstwa w dorosłości, matkom ułatwia podejmowanie pracy. Trzecie podejście dotyczy prywatnych, ale nierynkowych źródeł dochodów, takich jak sama rodzina lub organizacje charytatywne, np. wprowadzenie i egzekwowanie obowiązku utrzymywania dzieci przez nieobecnych rodziców (obowiązek alimentacyjny), wprowadzenie zwolnień podatkowych i dotacji dla organizacji charytatywnych. Czwarte podejście to stworzenie publicznych źródeł dochodów nierynkowych, np. składkowego ubezpieczenia społecznego czy świadczenia wychowawczego i zasiłków rodzinnych finansowanych z podatków dla wszystkich dzieci. Pierwsze trzy podejścia mają charakter pośredniego oddziaływania na dochody rodziny, a czwarte oddziałuje bezpośrednio.
Czy jednak te teoretyczne możliwości zmniejszania ubóstwa przez politykę społeczną znajdują potwierdzenie w wynikach badań naukowych? Okazuje się, że tak. Dotyczy to wielu ze wskazanych wyżej instrumentów, od tych ułatwiających łączenie ról rodzinnych i zawodowych (inwestycje społeczne), przez różne uprawnienia pracownicze (urlopy rodzicielskie, opiekuńcze), do bezpośrednich świadczeń na dzieci. Przykładem tych ostatnich jest oczywiście świadczenie wychowawcze, którego wprowadzenie znacząco zmniejszyło ubóstwo rodzin z dziećmi, a więc również i dzieci. W jednej z całościowych ocen wpływu polityki społecznej państwa opiekuńczego na kondycję rodziny w państwach OECD stwierdzono, że świadczenie takie ma wpływ pozytywny.
.Jakie wnioski? Dalsze doskonalenie polityki społecznej państwa i inwestowanie w nią jest dobre dla polskiej rodziny.
Ryszard Szarfenberg