
Siedem sakramentów, siedem atutów
Kościół uznaje dokładnie siedem sakramentów. Są to sakramenty: chrzest, pokuta, Eucharystia, bierzmowanie, małżeństwo, kapłaństwo i namaszczenie chorych – pisze Scott HAHN
.Kościół od czasów apostołów zawsze je sprawował. Jednak we wcześniejszych wiekach słowa „sakrament” i „misterium” były czasami stosowane do opisywania zarówno sakramentów ustanowionych przez Chrystusa, jak i innych obrzędów i błogosławieństw. Na przykład św. Augustyn używał słowa „sakrament” w różnych kontekstach, w tym do określenia znaku krzyża, Biblii, praktyki postu, egzorcyzmów i błogosławieństwa soli (dzisiaj nazywamy to sakramentaliami). Niemniej Augustyn uznawał szczególną rolę siedmiu sakramentów i w jego dziełach widzimy, że Kościół już wówczas zaczął rezerwować ten termin dla tych wyjątkowych kanałów łaski, jakie ustanowił Jezus[1]. W średniowieczu teolodzy powszechnie mówili o „siedmiu sakramentach”. Sobór we Florencji (1439) uroczyście ogłosił liczbę sakramentów jako dogmat wiary. Sobór Trydencki (1545–1563) powtórzył dogmat i dołączył ekskomunikę dla każdego, kto by go odrzucił[2].
W ciągu wieków i w różnych miejscach świata obrzędy sakramentalne wyglądały różnie. Na przykład na Wschodzie bierzmowanie – nazywane „chryzmacją” – prawie zawsze było udzielane bezpośrednio po chrzcie. W Kościele zachodnim podlegało to zmianom. Początkowo podążano za wschodnim zwyczajem, ale ostatnio – od kilku stuleci – bierzmowania udziela się później, w dzieciństwie lub młodości.
Szczegóły mogą się zmieniać, ale zamierzony przez Jezusa Chrystusa święty znak pozostaje nienaruszony. Tak więc małżeństwo chrześcijańskie zawsze dotyczy mężczyzny i kobiety, chrzest zawsze wymaga polania wodą, któremu towarzyszą konkretne modlitwy.
Istotnie, każdy sakrament zawiera słowa i czynności (por. KKK 1153–1155). Kościół wskazuje na nie tradycyjnie jako na „formę” i „materię” oraz wyznacza zwyczajnego szafarza (a czasami także szafarzy nadzwyczajnych) dla każdego sakramentu. W dalszej części słowa, czynności i szafarzy każdego sakramentu omówimy bardziej szczegółowo.
Siedem cudów Słowa
.Dla potrzeb prezentacji moglibyśmy podzielić sakramenty na wiele sposobów. Ojcowie Kościoła, papieże i teolodzy proponują wiele modeli; większość z nich umieszcza Eucharystię ponad wszystkimi jako „sakrament sakramentów”. Eucharystia różni się tym, że pozostałe sakramenty są działaniami Jezusa Chrystusa, Eucharystia zaś jest samym Chrystusem – Jego ciałem, krwią, duszą i bóstwem. Eucharystia, jak uczy Sobór Watykański II (1962–1965), jest „źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego”[3]. Święty Tomasz powiedział: „Wszystkie inne sakramenty są skierowane do niej jak do swego celu”[4].
Po podkreśleniu znaczenia Eucharystii możemy dalej dzielić sakramenty – dla lepszego ich zrozumienia. Dla ułatwienia użyjemy podziału sakramentów, który jest stosowany w najnowszych dokumentach Kościoła: sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego, sakramenty uzdrowienia i sakramenty w służbie komunii[5].
Sakramenty wtajemniczenia– chrzest, bierzmowanie i Eucharystia. To trzy sakramenty, które czynią człowieka chrześcijaninem – włączają w Ciało Chrystusa.
Sakramenty uzdrowienia – pokuta i namaszczenie chorych. Naprawiają to, co jest chore w ciele i w duszy.
Sakramenty w służbie komunii – małżeństwo i kapłaństwo. Te sakramenty rozwijają Kościół w liczbie i w sile. Są one skierowane bardziej ku dobru innych niż nas samych.
Omawiając kolejno sakramenty, chciałbym je przedstawić w ich właściwym kontekście, a mianowicie w kontekście życia rodzinnego, ponieważ Kościół katolicki to „nic innego jak rodzina Boża”. Istotnie, „rodzina Boża” to ulubione określenie Kościoła w Katechizmie[6].
Każdy sakrament spełnia określoną funkcję w rodzinie Bożej – odgrywa rolę, która jest naturalna w dobrym domu, a nadprzyrodzona w domu, który nazywamy Kościołem.
Urodzony zwycięzca. Chrzest
.„Przez chrzest bowiem odradzamy się duchowo” – mówi Sobór Florencki[7]. Sam Chrystus wezwał nas, abyśmy „narodzili się powtórnie (…) z wody i Ducha” (J 3,3.5). Święty Paweł chlubi się tym „nowym stworzeniem” (2 Kor 5,17) i naszym „przybranym synostwem (Ga 4,5–7). Przez chrzest staliśmy się „uczestnikami Boskiej natury” (2 P 1,4), to znaczy, że uczestniczymy w prawdziwym życiu Boga.
Jedynie dzięki narodzinom lub adopcji możemy cieszyć się życiem rodzinnym, domowym. Naszym prawem przysługującym od urodzenia jest cieszenie się z prowadzenia, wychowania i opieki rodziców. Nasi rodzice mają obowiązek nas karmić i wspierać nasz rozwój.
Narodzeni, adoptowani, stworzeni na nowo: przez chrzest wchodzimy do rodziny Bożej. Tylko poprzez chrzest możemy cieszyć się pełnią życia w domu Boga: udziałem w Jego stole, uzdrowieniem, ojcowskim przebaczeniem i opieką. Pierwsi chrześcijanie postrzegali wodę chrztu jako łono Kościoła. Jak narodziny są warunkiem życia rodzinnego, tak chrzest jest warunkiem pozostałych sakramentów.
Istota aktu chrztu to obmycie wodą – przez polanie lub zanurzenie – któremu towarzyszą słowa: „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19). Szafarzem zwyczajnym chrztu jest kapłan lub diakon. Jednak w nagłym przypadku, jak niebezpieczeństwo śmierci, każdy może ważnie ochrzcić, nawet buddysta, ateista czy hinduista.
Nawet taki niezwykły chrzest odpowiada czemuś w życiu rodzinnym człowieka. Gazety regularnie zamieszczają historię ciężarnych kobiet, które nagle znajdują się w bardzo trudnym położeniu, daleko od męża i wykwalifikowanych osób przyjmujących poród. Muszą wówczas korzystać z pomocy obcych osób. Celem jest urodzenie żywego dziecka, nawet w rękach „szafarzy nadzwyczajnych”. Potem, najszybciej jak to możliwe, matka i dziecko powracają do normalnej opieki rodzinnej i medycznej. Podobnie osoba ochrzczona poza zwyczajnymi obrzędami Kościoła powinna przy najbliższej sposobności zostać przyjęta do Kościoła poprzez zwyczajne obrzędy i wprowadzenie.
Chrzest – tak jak bierzmowanie i święcenia – powoduje trwałą zmianę w człowieku. Te trzy sakramenty według Soboru Florenckiego „wyciskają na duszy niezniszczalny charakter jako pewien duchowy znak odróżniający”[8]. Stąd mogą być ważnie przyjęte tylko raz i nie mogą być nigdy powtórzone przez tę samą osobę.
Chrzest jest znakiem narodzin, a także obmycia. Oczyszcza duszę ze wszystkich grzechów, grzechów rzeczywiście popełnionych, jak również z grzechu pierworodnego, oddziedziczonego po naszych pierwszych rodzicach.
Namaszczony z góry. Bierzmowanie
.W jakimś czasie po chrzcie Kościół udziela sakramentu umocnienia. Słowo „umocnić” stoi w centrum bierzmowania i jest „umocnieniem” chrześcijan. Poprzez chrzest rodzimy się w rodzinie, a poprzez bierzmowanie Bóg daje nam łaskę osiągnięcia dojrzałości chrześcijańskiej w tej rodzinie.
Na Wschodzie ten sakrament nazywa się „chryzmacją”, od oleju krzyżma, który jest używany podczas obrzędu. „Krzyżmo” pochodzi od tego samego słowa, co „Chrystus”, a Christos to grecki odpowiednik hebrajskiego „Mesjasz”. Oba słowa znaczą „namaszczony”. Gdy otrzymujemy krzyżmo, jesteśmy namaszczani, stajemy się podobni do Chrystusa, stajemy się Chrystusem. On sam otrzymał „namaszczenie” od Ojca, ukazane przez zstąpienie Ducha Świętego (por. J 1,32). Kiedy Jezus zakończył dzieło zbawienia, po swoim zmartwychwstaniu, umocnił uczniów, dając im Ducha Świętego (por. J 20,22). Innymi słowy Ojciec posłał Syna, aby dał nam Ducha. Chrystus daje nam nowe życie w chrzcie, ale chrzest to tylko początek. Bierzmowanie „jest konieczne jako dopełnienie łaski chrztu” (KKK 1285). W bierzmowaniu otrzymujemy pełnię daru Ducha Świętego.
Namaszczenie to symbol przekazania władzy. Stary i Nowy Testament zawiera wiele opowieści na ten temat; królowie są namaszczani, gdy obejmują tron; prorocy otrzymują namaszczenie na początku swojej posługi; kapłani namaszczają następców do służby przy ołtarzu. Te namaszczenia nie są tylko obrzędem – są również skuteczne, to znaczy czynią cuda. Jeden z niezwykłych przykładów stanowi namaszczenie króla Saula przez proroka Samuela (por. 1 Sm 10,1–9). Potem Samuel wyjaśnia: „Ciebie też opanuje duch Pański i będziesz prorokował (…) i staniesz się innym człowiekiem” (1 Sm 10,6). Natychmiast, jak mówi opowieść: „Bóg zmienił jego [Saula] serce na inne” (1 Sm 10,9).
Dla naszych biblijnych przodków oliwa z oliwek miała wielorakie znacznie. Była składnikiem pożywienia, podstawowym produktem diety śródziemnomorskiej, zasilała lampy oświetlające domy, stanowiła ważny składnik większości leków, nawilżała skórę wysuszoną przez pustynny klimat, koiła i rozluźniała kończyny sportowców i żołnierzy. W rodzinie Bożej oleje sakramentów czynią wszystkie te rzeczy na sposób nadprzyrodzony: dają siłę, światło, pożywienie i uzdrowienie.
Wcześni chrześcijanie kochali sakrament bierzmowania i nazywali go wieloma poetyckimi imionami: włożenie rąk (por. Dz 8,17–18), pieczęć Pana, znamię Pana. Wszystkie one są obrazami ojcowskiej miłości do dziecka, które osiąga dojrzałość. To tak jakby Bóg, umacniając nas, odciskał na nas pieczęć rodziny. Święty Paweł mówi: „Tym zaś, który umacnia nas wespół z wami w Chrystusie i który nas namaścił, jest Bóg. On też wycisnął na nas pieczęć i zostawił zadatek Ducha w sercach naszych” (2 Kor 1,21).
„W obrzędzie łacińskim sakramentu bierzmowania udziela się przez namaszczenie krzyżmem na czole, którego dokonuje się wraz z nałożeniem ręki i przez słowa” (KKK 1300). Szafarzem zwyczajnym bierzmowania jest biskup lub kapłan.
Wielkie spotkanie. Eucharystia
.Ze wszystkich sakramentów najwięcej miejsca w tej książce poświęcam Eucharystii. Właściwie mówię o Eucharystii tyle, ile o wszystkich pozostałych sakramentach razem wziętych, co rzeczywiście jest słuszne i sprawiedliwe. W tym miejscu chcę podkreślić jedynie, że jest ona podstawowym sakramentem pożywienia w rodzinie Bożej. Msza to rodzinny posiłek.
W Komunii Świętej otrzymujemy ciało i krew Chrystusa i stanowi to „udział” w tym ciele i krwi (1 Kor 10,16). Obecność Jezusa jest rzeczywista i substancjalna. Mamy udział w Jego ciele i krwi. Stajemy się tym, co spożywamy. Razem stajemy się „jednym ciałem” w Chrystusie (1 Kor 10,17), mistycznym ciałem Chrystusa (por. Kol 1,24; Ef 1,22–23).
Przy stole rodzinnym nie napełniamy tylko żołądków. Święty Paweł skrytykował Koryntian, którzy tak się zachowywali (por. 1 Kor 11,22). Stół rodzinny kształtuje zarówno nasze ciała, jak i nasze umysły oraz dusze. Dotyczy to domów rodzinnych, a także domu Bożego. Nasze „rozmowy przy stole” podczas mszy obejmują wiele czytań z Pisma Świętego, i to jest ich uprzywilejowane miejsce. Podczas Eucharystii otrzymujemy specjalną łaskę zrozumienia słowa Bożego. Przypomnijmy sobie uczniów z pierwszej niedzieli wielkanocnej, którzy poznali Jezusa „przy łamaniu chleba” (Łk 24,35). To właśnie w tym kontekście wyjaśniał im Pisma (por. Łk 24,32). To podczas mszy Pismo Święte jest „aktualizowane” dla dzisiejszych chrześcijan[9].
We mszy świętej jednoczą się w uwielbieniu niebo i ziemia. Jest ona ponownym przedstawieniem jedynej ofiary Jezusa Chrystusa na krzyżu. Jest rzeczywistą i trwałą obecnością Chrystusa, Króla w Jego królestwie na ziemi, Kościele katolickim. Bogactwo Eucharystii pozostaje niezgłębione i niewyczerpane.
Kościół ma wiele liturgii eucharystycznych, obfitujących w znaki i w symbole. Istotnym obrzędem Eucharystii jest modlitwa eucharystyczna – kanon odmawiany przez ważnie wyświęconego kapłana nad ofiarowanymi chlebem i winem.
Odpuszczenie naszych grzechów. Pokuta
.Ten sakrament jest dzisiaj znany pod wieloma nazwami. Najpopularniejsze to „sakrament pojednania” i „spowiedź”. W nim Chrystus, poprzez rozgrzeszenie kapłana, przebacza nam grzechy.
Najstarszy podręcznik życia moralnego i sakramentalnego Kościoła, Didache, nalega, by chrześcijanie przed przystąpieniem do Komunii Świętej wyznali swoje grzechy. To w końcu poprzez wyznanie win i otrzymanie przebaczenia przywracamy do normalności życie rodzinne.
Klasycznym wyrazem nauczania Jezusa o spowiedzi i przebaczeniu jest opowieść o rodzinie. To opowieść o synu marnotrawnym (por. Łk 15,11–32). W tej przypowieści widzimy dramat grzechu, pokutę, spowiedź, przebaczenie i przywrócenie do stołu rodzinnego. Wszystkie te elementy opisują alegorycznie życie, jakie Jezus pozostawił swojemu Kościołowi. Jesteśmy synami wszechmogącego Boga, ale także błądzimy, więc On uniża się, aby zstąpić do nas i dać nam to, czego potrzebujemy, aby wrócić do domu.
Jezus nie zostawił nas sierotami. Przygotował apostołów, aby działali jako ojcowie w Kościele. Jako ojcowie przebaczają, tak jak ojciec syna marnotrawnego; jako ojcowie pomagają dzieciom, aby się dobrze umyły i odpowiednio ubrały na posiłek rodzinny. Jezus mówi do Szymona Piotra: „I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 16,19). Powiedział do wszystkich apostołów: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,23).
Apostołowie uwierzyli w Jego słowo i objęli posługą pokutujących we wspólnotach. Święty Jakub zachęca słuchaczy: „Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie” (Jk 5,16). Kontekst jest kluczowy dla zrozumienia tego fragmentu. Jakub nie mówi, że ktokolwiek może sprawować sakrament spowiedzi. Mówi o tej szczególnej posłudze pośród obowiązków „starszych Kościoła” (Jk 5,14)[10]. Greckie słowo „starsi” to presbuteroi, od którego pochodzi angielski „priest”[11]. Szafarzem zwyczajnym sakramentu pokuty jest kapłan lub biskup.
Celebracja sakramentu różni się znacznie w zależności od czasu i miejsca. Pewne elementy są konieczne. Przede wszystkim osoba przystępująca do sakramentu musi żałować oraz wyznać grzech, a potem odprawić pokutę nakazaną przez kapłana. Kapłan wypowiada słowa rozgrzeszenia („I ja odpuszczam…”), modli się za grzeszników i pokutuje razem z nimi (por. KKK 1448).
Dar uzdrowienia. Namaszczenie chorych
.Znak namaszczenia jest w tym sakramencie wyrażeniem uzdrowienia i pocieszenia. Namaszczenie wzmacnia ducha osoby, która cierpi, ale także poleca ją Chrystusowi, „aby ją podniósł i zbawił”. Namaszczenie jest przedłużeniem uzdrawiającego dotyku Chrystusa (por. KKK 1504). Sakrament zawsze uzdrawia w sposób, w jaki zamierza Chrystus. Czasem przynosi uzdrowienie fizyczne, a czasem ulgę w cierpieniu. Najczęściej uzdrawia, dając siłę chorym, by cierpieli jak Chrystus. Namaszczeni, jesteśmy „drugimi Chrystusami” i nie możemy nigdy zapomnieć, że sam Chrystus cierpiał i umarł. Pismo Święte mówi nam, że ten doskonały Człowiek – który stał się przewodnikiem na drodze do zbawienia – został „udoskonalony przez cierpienie” (Hbr 2,10). W naszym cierpieniu Chrystus przyciąga nas bliżej siebie, do Jego cierpienia na krzyżu. I stajemy się przez to doskonali! Jezus powiedział św. Pawłowi: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali” (2 Kor 12,9). Namaszczony chrześcijanin może powiedzieć jak św. Paweł: „Ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” (1 Kol 1,24). Nasze cierpienie jest zadośćuczynieniem za nasze grzechy i podobnie jak cierpienie Chrystusa służy zbawieniu innych członków rodziny Bożej.
W większości miejsc na świecie i przez większą część historii dochodzenie do zdrowia pozostawało sprawą rodzinną. Rodziny opiekowały się swoimi chorymi, leczyły ich, karmiły, podawały im lekarstwa i wcierały maści. Ludzie umierali w domach, w swoich łóżkach. Ich rodziny, poprzez namaszczenie, przygotowywały ciała do pogrzebu.
Kościół, poprzez namaszczenie sakramentalne, leczy nas i przygotowuje do ostatecznego uzdrowienia naszych ciał w zmartwychwstaniu.
Święty Jakub podaje nam najwyraźniejszy i wymowny zapis w Biblii na temat tego sakramentu: „Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone” (Jk 5,14–15). I znowu, w tym fragmencie „starsi” to prezbiterzy (od greckiego: presbuteroi). Prezbiterzy są szafarzami zwyczajnymi obrzędu, który polega na namaszczeniu chorej osoby olejem poświęconym przez biskupa.
Tego sakramentu często udziela się razem ze spowiedzią i Komunią Świętą, zwłaszcza tym, którzy są ciężko chorzy lub umierający. Katechizm porównuje tę niesamowitą trójcę do trzech sakramentów wtajemniczenia (por. KKK 1525). Podobnie jak wchodzimy do ziemskiego domu Boga mocą chrztu, bierzmowania i Eucharystii, tak też idziemy do Jego niebieskiego domu mocą namaszczenia, pokuty i Komunii Świętej, zwanych też „wiatykiem” czy „ostatnim namaszczeniem”.
Ojcowie Kościoła. Święcenia kapłańskie
.Bóg, poprzez święcenia, wychowuje ojców dla swojej ziemskiej rodziny, dla Kościoła[12]. Święcenia kapłańskie to sakrament, dzięki któremu mężczyźni otrzymują moc i łaskę do wykonywania świętych posług biskupów, kapłanów i innych posług w Kościele. Jezus ustanowił ten sakrament podczas ostatniej wieczerzy, kiedy dał apostołom moc i posługę sprawowania mszy: „To czyńcie na moją pamiątkę”. Jezus, po swoim zmartwychwstaniu, tchnął na nich i dał im moc odpuszczania grzechów. Posyłając ich, uzdolnił zarazem do uzdrawiania w Jego imię (por. Mt 10,8).
W całej Biblii kapłani pojawiają się jako ojcowie duchowi. W Księdze Rodzaju kapłańskie ojcostwo jest wyraźne. Na początku kapłani nie stanowili oddzielnej grupy społecznej. Rodzina i świątynia są jednym. Domy są sanktuariami domowymi, posiłki ofiarami, paleniska ołtarzami ofiary – wszystko dlatego że ojcowie zostali umocowani jako kapłani z natury. Każdy ojciec przekazuje swoje kapłaństwo pierworodnemu synowi.
Praktyka ta trwała, dopóki Izrael nie zgrzeszył ciężko, czcząc złotego cielca. Od tego momentu Bóg ograniczył kapłaństwo do Lewitów – jedynego pokolenia, które pozostało Mu wierne. Również wtedy lud Izraela patrzył na swoich kapłanów jak na ojców. W Księdze Sędziów, gdy lewita staje u drzwi Miki, ten prosi: „Zostań u mnie (…) i bądź mi ojcem i kapłanem” (Sdz 17,10). W następnym rozdziale prośba Miki zostaje powtórzona, niemal dosłownie, przez Danitów, gdy wzywają lewitę, aby został kapłanem dla całego ich pokolenia: „Pójdź z nami. Będziesz dla nas ojcem i kapłanem” (Sdz 18,19).
Bóg Ojciec, gdy nadeszła pełnia czasu, posłał Jezusa jako wiernego pierworodnego syna (por. Hbr 1,6) i kapłana (por. Hbr 10,21) – nie tylko przywracając naturalne kapłaństwo, ale także ustanawiając kapłaństwo nadprzyrodzone wewnątrz rodziny Bożej, w Kościele.
Jest to kapłaństwo sprawowane przez Chrystusa za pośrednictwem apostołów. Z kolei apostołowie wyświęcili kapłanów, biskupów i diakonów, aby ich zastąpili (por. Dz 14,23; 20,17; Flp 1,1; Tt 1,5–9). Widzimy to dzisiaj, gdy biskupi nakładają ręce na kapłanów i wypowiadają słowa konsekracji – to zasadniczy obrzęd święceń. Tylko biskup może ważnie wyświęcić mężczyznę na kapłana.
W jaki sposób kapłan „jest ojcem” w rodzinie Kościoła? Pomyśl o tym, jak tata jest ojcem dla swojego dziecka. Ojcowie dają życie. Pielęgnują je. Jako żywiciele rodziny troszczą się o nie. Nauczają. Prowadzą to życie do dojrzałości. Analogicznie kapłani: dają życie przez chrzest; karmią swoje potomstwo duchowe przez Eucharystię; kształtują przez pokutę; nauczają przez głoszenie; doprowadzają zgromadzenie do pełnej dojrzałości chrześcijańskiej jako odpowiedzialnych członków rodziny Bożej.
Ślub wieńczy dzieło. Małżeństwo
.Nigdzie „więź rodzinna” nie jest tak widoczna jak w sakramencie małżeństwa. Ponieważ to małżeństwo tworzy nowe domy chrześcijańskie, które tradycja nazywa „kościołami domowymi”. Małżeństwo jest sakramentem, przez który ochrzczony mężczyzna i ochrzczona kobieta wiążą się na całe życie w legalnym małżeństwie i otrzymują łaskę do wypełnienia obowiązków stanu małżeńskiego.
Biblia przedstawia małżeństwo jako główną metaforę zjednoczenia Boga i Jego ludu, Chrystusa i Kościoła. Temat ten przewija się w Starym Testamencie, a znajduje swój najpełniejszy wyraz w piątym rozdziale Listu św. Pawła do Efezjan: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem” (Ef 5,31). I dalej Paweł mówi: „Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła” (Ef 5,32). Słowo Pawła oznaczające tajemnicę – mysterion – jest preferowane przez wczesny Kościół dla oznaczenia „sakramentu”. Zresztą w tym fragmencie zostało przetłumaczone na łacinę jako sacramentum.
Chrystus poślubił Kościół nierozerwalnie i na wieki[13]. Oddał swoje życie za życie Kościoła, i to czyni z małżeństwa sakrament. Przed przyjściem Chrystusa małżeństwo było zjawiskiem naturalnym, czasem związkiem przymierza. Stało się sakramentem łaski, kiedy Chrystus ustanowił nowy porządek rodzinny w swojej krwi i swoim ciele z Kościołem jako Jego oblubienicą i tym samym ciałem (gdyż dwoje stają się „jednym ciałem”).
Tak więc każde małżeństwo sakramentalne staje się jak gdyby głoszeniem; jest przesłaniem, ikoną zjednoczenia Chrystusa z Kościołem.
Wolna zgoda mężczyzny i kobiety jest tym, co stanowi sakrament. Potwierdzają swoje przymierze, gdy wyrażają i wymieniają zgodę. Ale sakrament małżeństwa staje się całkowicie i absolutnie nierozerwalny tylko wtedy, gdy małżeństwo to zostaje skonsumowane przez akt małżeński, to znaczy stosunek seksualny.
Małżeństwo jest potwierdzone przysięgą i dopełnione przez zjednoczenie seksualne[14]. Tak więc szafarzami sakramentu małżeństwa są mąż i żona. Dla potwierdzenia ważności zazwyczaj kapłan lub diakon przewodniczy wymianie przysięgi i „jest świadkiem” w imieniu Kościoła.
Chrystus uczynił małżeństwo sakramentem Jego całkowitego, niezniszczalnego, nieskończenie obfitego zjednoczenia z Kościołem. Dlatego też Kościół zawsze zabraniał rozwodu, poligamii, antykoncepcji, aborcji, sodomii i innych praktyk, które niszczą moc małżeństwa jako znaku miłości Boga.
Jakie są skutki tego sakramentu? Podobnie jak wszystkie inne sakramenty, małżeństwo powoduje wzrost łaski uświęcającej, to znaczy, że – nawet niezależnie od współmałżonka – jesteś bardziej zjednoczony z Chrystusem. Otrzymujesz pełniejsze dary Ducha Świętego (por. KKK 1624). Oboje dojrzewacie jako dzieci Boże. Otrzymujecie też specjalną łaskę, która pozwoli wam kochać miłością Bożą, tak jak kocha Chrystus, przebaczać, tak jak przebacza Chrystus. Dopóki para nie jest gotowa żyć jak On, kochać jak On i przebaczać jak On, małżeństwo nie będzie się rozwijało (KKK 1609).
W Bogu nadzieja
.Sakramenty istnieją w określonej liczbie, a ich sprawowanie ma formę obrzędów, które zawierają konkretne gesty i materie. Ich sprawowanie pozostaje zarezerwowane określonym szafarzom. I – co najważniejsze – zawsze obdarzają łaską Bożą.
Niemniej nie są one działaniami mechanicznymi ani magicznymi. Sakramenty Nowego Testamentu zawierają łaskę, którą oznaczają, i obdarzają nią tych, którzy jej nie przeszkadzają. To jest całkowicie dzieło Boże, po prostu.
Pierwszym szafarzem wszystkich sakramentów jest Chrystus. Co więcej, to On sam jest tym, który rodzi ich skutki w naszych duszach. Innymi słowy, nawet ludzcy szafarze pozostają instrumentami Chrystusa dającego swoje życie ukochanym.

.To nie magia manipulująca Bogiem; to raczej hojny dar Jego życia dla Jego rodziny. Z naszej perspektywy widzimy sakramenty jako pokorne poddanie się dzieci Bożych słowom i czynom, które ich Ojciec Niebieski ustanowił dla dobra swej rodziny.
Fragment książki „Widzialne, niewidzialne. Obietnica i moc sakramentów”, wyd. W drodze, 2025 r. [LINK]
[1] Por. Augustyn, O nauce chrześcijańskiej, Księga Trzecia IX 13, w: tegoż, O nauce chrześcijańskiej. Sprostowania, s. 77; tenże, List 44, w: Listy, s. 338–361.
[2] Sobór Powszechny we Florencji, Dekret dla Ormian, w: Breviarium Fidei. Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła VII, 204, red. S. Głowa, I. Bieda, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań 1988, s. 355; Sobór Powszechny, Trydencki (1545–1563), sesja VII: Kanony o sakramentach w ogólności, Kan. 1, w: Breviarium Fidei. Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła VII, 209, s. 358.
[3] Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, 11, w: Sobór Watykański II. Konstytucje. Dekrety. Deklaracje. Tekst polski. Nowe tłumaczenie, Pallottinum, Poznań 2002, s. 113.
[4] Tomasz z Akwinu, Summa teologii, III, q. 65, a. 3, cyt. za: KKK 1211. („Wszystkie bowiem sakramenty wydają się zmierzać do tego sakramentu jako do celu”, Tomasz z Akwinu, ST, III, q. 65, a. 3, w: tegoż, Suma teologiczna, t. 27: Sakramenty w ogóle. Chrzest i bierzmowanie, III, q. 60–72, przeł. P. Bełch, Veritas, Londyn 1984, s. 64 – przyp. tłum.).
[5] Taki podział występuje m.in. w najnowszym Katechizmie Kościoła katolickiego. Por. KKK 1076–1666 – przyp. tłum.
[6] Por. KKK 1655, a także 1, 542, 759, 854, 959 i 1632.
[7] Sobór Powszechny we Florencji, Dekret dla Ormian, w: Breviarium Fidei. Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła, VII, 205, s. 355.
[8] Tamże, s. 356.
[9] Por. Papieska Komisja Biblijna, Interpretacja Pisma Świętego w Kościele, IV, C 1.
[10] W Biblii Tysiąclecia jest „kapłanów” – przyp. tłum.
[11] W języku polskim mamy też określenie „prezbiter” – przyp. tłum.
[12] Na temat autorytetu ojcowskiego kapłaństwa i natury kapłańskiej ojcostwa, por. R. Sklba, The Teaching Function of the Pre-Exilic Isrealite Priesthood, Pontifical University of St. Thomas, Rome 1965, s. 53: „Patriarchowie są opisywani jako składający ofiary. Wydaje się więc, że głowa rodziny była liderem kultycznym i ofiarniczym jako reprezentant rodziny podczas składania ofiary. Poza tradycją patriarchalnej dominacji w życiu kultycznym rodziny znajdujemy inną tradycję, która postuluje prawo kapłaństwa w szczególny sposób dla pierworodnego syna”. Por. także F.P. Gadenz, The Priest as Spiritual Father, w: Catholic for a Reason. Scripture and the Mystery of the Family of God, red. S. Hahn, L. Suprenant, Emmaus Road, Steubenville 1998, s. 213–234.
[13] Należy pamiętać, że w przeciwieństwie do polszczyzny w większości języków słowo „Kościół” jest rodzaju żeńskiego, co ułatwia zrozumienie idei relacji małżeńskiej Chrystusa i Kościoła – przyp. tłum.
[14] O naturze przymierza małżeństwa w Piśmie Świętym por. G.P. Hugenberger, Marriage as a Covenant, E.J. Brill, Leiden 1994. Dokładniejsze omówienie sakramentu małżeństwa z perspektywy teologii przymierza por. J.S. Grabowski, Sex and Virtue. An Introduction to Sexual Ethics, Catholic University of America Press, Washington 2003, s. 23–48.