

Przyszłość książki elektronicznej. Książka drukowana wraca. I nikt nie jest w stanie przewidzieć przyszłości

Proces wybijania się książki elektronicznej kosztem drukowanej trwa od lat. Początkowo zaistniał jako prognoza, by wkrótce stać się tematem wielu książek, czasopism, stron internetowych i blogów, a także przedmiotem konferencji naukowych, okrągłych stołów i innych spotkań
.W połowie lat 90. toczyły się gorączkowe spekulacje na temat wpływu cyfryzacji na branżę wydawniczą. Wielu uważało za możliwe, a nawet prawdopodobne, że książka drukowana odejdzie do lamusa, tak samo jak kiedyś płyty winylowe. Pod koniec dekady 1990-1999 wiele firm konsultingowych przewidywało, że w ciągu kilku lat e-booki zdominują rynek. Na wyobraźnię podziałał zwłaszcza początkowy sukces eksperymentu wydawniczego – elektroniczne wydanie „Jazdy na kuli” Stephena Kinga. Powieść można było pobrać za 2,5 dolara, a rezultat przeszedł wszelkie oczekiwania: w ciągu pierwszych 24 godzin zarejestrowano 400 000 pobrań. Inne książki nie powtórzyły jednak tego sukcesu. Wydawcy, którzy eksperymentowali z publikacją książek w formacie e-booka, doznali rozczarowania z powodu bardzo niskiego poziomu sprzedaży.
W związku z tym pod koniec pierwszej dekady XXI wieku zapanował sceptycyzm co tego, czy rewolucja cyfrowa znacząco zmieni branżę wydawniczą. Pytani, dlaczego e-booki nie cieszyły się początkowo takim odbiorem jak oczekiwano, wydawcy wskazywali na kwestie związane z urządzeniami do odczytu, z formatem, z prawami autorskimi i cenami. Jedynie nieliczni wierzyli, że e-publishing może zapewnić szybki sukces finansowy. Okazało się, że przekład w formacie elektronicznym jest znacznie droższy niż zakładano w latach 90., do tego stopnia, że w wielu przypadkach zyski ledwo starczały na pokrycie kosztów.
Radykalne zmiany nastały wraz z pojawieniem się czytników: Sony Reader (2006) i Amazon Kindle (2007). Dostępność Kindle’a zaowocowała skokowym wzrostem sprzedaży. Mimo to, udział e-booków w przychodach amerykańskich wydawnictw był nadal marginalny, bo zaledwie jednoprocentowy. Po dekadzie naznaczonej rozczarowującym poziomem sprzedaży Kindle poprawił wyniki na tyle, by obudzić czujność innych producentów urządzeń elektronicznych.
Początkowy optymizm z początku lat 90. co do książek elektronicznych ustąpił miejsca poważnym wątpliwościom. Drukowane książki odzyskują przewagę, i wydaje się, że tak już zostanie.
.Podobnie jak w innych branżach, tak i w publishingu w ostatnich latach odżyła debata na temat cyfryzacji: z jednej strony optymiści wierzą, że rewolucja cyfrowa na rynku wydawniczym stanie się w końcu faktem, z drugiej strony sceptycy pozostają lojalni wobec tradycyjnej książki drukowanej. Gdzieś pomiędzy nimi lokują się agnostycy, którzy powstrzymują się od przewidywania przyszłości i żyją swoim życiem bez względu na to, co przyniesie rewolucja technologiczna. Niezależnie od tego, z którą z tych opcji się identyfikujemy, to książka, elektroniczna czy drukowana, pozostaje tym samym medium, a różnica polega tylko na technologii odczytu. W każdym razie generalnie panuje zgoda co do tego, że wydawnictwa cyfrowe mają swoje zalety, gdyż są tańsze, hipertekstualne, interaktywne, krótko mówiąc, demokratyczne.
Najnowsze dane świadczące o dużych stratach w e-publishingu pokazują, że drukowane książki odzyskują przewagę, i wydaje się, że tak już zostanie. Branża cyfrowa przeżywała wzloty i upadki. Początkowy optymizm z początku lat 90. ustąpił miejsca poważnym wątpliwościom, mimo tego, że po wprowadzeniu Kindle’a e-booki wysunęły się przez pewien czas na prowadzenie.
.Niezależnie od niestabilnej sytuacji na rynku, od samego początku e-booki wywoływały tyle kontrowersji i prognoz, co żadne inne medium. Wielu wieszczyło koniec książki drukowanej, a tym samym koniec całej cywilizacji, z kolei inni orzekali, że kultura cyfrowa zainaugurowała nowy styl życia; tylko nieliczni wahali się przed określeniem zmian jako rewolucyjnych, natomiast niemal wszyscy zgadzali się, że e-booki mają wiele zalet w stosunku do książek drukowanych. Czy po tylu deklaracjach, nadziejach, upadkach, niespełnionych wynikach sprzedaży, błędnych prognozach teraz ktoś odważy się teraz przewidzieć cokolwiek?
Sonja Ocić
Autorka weźmie udział w debacie „Cyfryzacja w przemyśle wydawniczym – krok do przodu czy przyczyna kryzysu tradycyjnych wydawnictw?” w trakcie II Forum Przemysłowego w dniach 8-10 grudnia 2016 r. w Karpaczu [LINK].