Zofia LIPECKA: Jak malować w czasie wojny?

Jak malować w czasie wojny?

Photo of Zofia LIPECKA

Zofia LIPECKA

Artystka od lat 70. mieszka i tworzy w Paryżu. We Francji ukończyła Sorbonę (doktorat z historii sztuki) oraz paryską Akademię Sztuk Pięknych. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem oraz tworzy instalacje video.

Obrazy z najnowszego cyklu Ukraina 2022 ilustrują dodatek do nr 50 miesięcznika „Wszystko co Najważniejsze”. Ich Autorką jest Zofia LIPECKA

.Ignorować wojnę? Przedstawiać wojnę? Protestować przeciwko wojnie? Oto pytania, które nasunęły mi się w dniu agresji Putina na Ukrainę, 24 lutego 2022 r. Nagle sztuka wydała mi się czymś mało ważnym. Zastanawiałam się, czy zamiast malować, nie powinnam zająć się pomocą dla uchodźców ukraińskich. Podziwiałam znajomych i przyjaciół, którzy to robili. Uchodźcy przyjeżdżali do Paryża i urząd miasta poszukiwał osób, które mogłyby służyć jako tłumacze. Ponieważ mówię po polsku, mogłam się przydać. Mimo to, pełna niepewności, postanowiłam nie opuszczać pracowni i nadal malować. Projekty, nad którymi wówczas pracowałam, przestały mnie interesować. Nie mogłam oderwać myśli od wiadomości na temat sytuacji w Ukrainie. Świadomość wojny całkowicie opanowała moją psychikę i wyobraźnię. Czułam, że muszę znaleźć sposób, by wyrazić ten dramat w malarstwie, zamanifestować swój sprzeciw wobec wojny i poparcie dla Ukrainy.

Zofia LIPECKA, Rysować nieznane. 2022

Nie była to moja pierwsza konfrontacja z problemem stanowiska sztuki wobec barbarzyństwa. Zetknęłam się z nim wcześniej, kiedy poruszałam temat Zagłady. Podważając słynne stwierdzenie Theodora Adorno, że po Oświęcimiu nie można już pisać poezji, przyjęłam, że sztuka jest niezbędna jako forma oporu. Zrozumiałam, że sztuka to soft power, że oddziałuje na umysły. Może nie zakończy wojny, nie powstrzyma zbrodni, ale może być krytyką, terapią oraz katharsis. Pytanie, które sobie zadawałam, nie brzmiało: „Czy przedstawiać wojnę?”, ale raczej: „Jak przedstawiać wojnę i jaki efekt może to wywołać?”.

Zofia LIPECKA, Blast. 24.02.2022

Starałam się uniknąć dwóch błędów: realizmu i propagandy. Realizm rywalizowałby ze strasznymi zdjęciami z mediów i filmów. Ponadto nie mam zaufania do estetyki horroru i transgresji, która ma na celu szokowanie lub prowokowanie odbiorcy. Propaganda, jakkolwiek byłaby po słusznej stronie politycznej i etycznej (np. symbolika niebiesko-żółta oznaczająca poparcie dla Ukrainy), nie da się pogodzić ze sztuką. Propaganda afirmuje i stara się przekonać, podczas gdy dzieło sztuki stawia problem i skłania do myślenia. Musiałam więc znaleźć jakiś obszar pomiędzy estetyką zła i estetyką dobra; formę, która podsuwa problem, lecz nie jest spektakularna.

.Odrzucając realizm, nie odeszłam od figuratywności. Unikając sloganów i nachalnych haseł, nie zrezygnowałam z używania pisma. Tworzyłam kompozycje złożone z ideogramów, znaków, słów, rebusów. Obrazy stały się jakby planszami do odczytania, skłaniającymi odbiorcę do tworzenia sensu. Są one – jak by powiedział Marshall McLuhan – zimnymi mediami, które pobudzają odbiorcę. W dniu agresji powstał Blast. To słowo, w języku angielskim oznaczające wybuch lub podmuch, skojarzyło mi się ze słowem oblast, oznaczającym prowincję w niektórych krajach Europy Wschodniej. Przewijało się ono często w reportażach o Ukrainie. Potem powstały: Rysować nieznane, Pewnego wiosennego dnia, wreszcie Bucza. Opisywanie, komentowanie, a w szczególności odszyfrowywanie tych obrazów byłoby zbędne. Powinny mówić same za siebie.

Zofia LIPECKA, Bucza. 2022

Zofia Lipecka
Prace artystki prezentujemy w dodatku do nr 50 miesięcznika „Wszystko co Najważniejsze” [PRENUMERATA: Sklep Idei >>>]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 23 lutego 2023