Patryk PALKA: Bitwa Warszawska 1920 r. zasługuje na łuk triumfalny na miarę tego w Paryżu

Bitwa Warszawska 1920 r. zasługuje na łuk triumfalny na miarę tego w Paryżu

Photo of Patryk PALKA

Patryk PALKA

Historyk i publicysta kierujący działem „Piękno Historii” we „Wszystko co Najważniejsze”. Redaktor „Gazety na Niedzielę”.

zobacz inne teksty Autora

Bitwa Warszawska 1920 r. to jeden z najważniejszych momentów polskiej historii. Do dziś w Polsce nie ma jednak monumentu ani muzeum poświęconego temu wydarzeniu. Powinniśmy dążyć do tego, by w Warszawie stanął łuk triumfalny na miarę tego w Paryżu, który przypomni każdemu o jednej z przełomowych chwil w dziejach Europy, a zarazem doda stolicy uroku i stanie się jednym z jej znaków rozpoznawczych – pisze Patryk PALKA

Fenomen Bitwy Warszawskiej

.„W kimże kraj winien wypatrywać większej wierności niźli w człowieku, który przysięgał mu na własne życie?” (N. Machiavelli, Sztuka wojny, przedmowa). Nad tym pytaniem warto się zastanowić szczególnie 15 sierpnia – w dniu Święta Wojska Polskiego. Ustanowiono je na pamiątkę Bitwy Warszawskiej (1920 r.) – punktu zwrotnego wojny polsko-sowieckiej, której stawką było dalsze istnienie Polski, a także wolność i tożsamość Europy Środkowej oraz części Europy Zachodniej.

Bitwa Warszawska 1920 r. bywa nazywana jedną z przełomowych w dziejach świata. Jako pierwszy nazwał ją tak brytyjski pisarz i dyplomata lord Edgar D’Abernon, który napisał, że „gdyby Piłsudski i Weygand nie zatrzymali triumfalnego natarcia armii radzieckiej w Bitwie Warszawskiej, nie tylko chrześcijaństwo znalazłoby się w katastrofalnym w skutkach odwrocie, ale los cywilizacji zachodniej byłby zagrożony. Bitwa pod Tours [w Polsce znana jako bitwa pod Poitiers (732 r.) – przyp. red.] ocaliła naszych przodków w Brytanii i sąsiadów w Galii [Francji – przyp. red.] od jarzma Koranu. Istnieje prawdopodobieństwo, że Bitwa Warszawska uchroniła Europę Środkową i część Europy Zachodniej przed bardziej niszczycielskim zagrożeniem – fanatyczną tyranią Sowietów. (…) Wrogowie Polaków nie mieli żadnej ambicji poza przeciwstawieniem klasy klasie, żadnego wyznania poza zniszczeniem istniejącego porządku, żadnej polityki poza unicestwieniem wszystkiego, co reprezentuje naszą koncepcję religii, sprawiedliwości i uczciwości” (E. D’Abernon, The Eighteenth Decesive Battle of the World. Warsaw, 1920, Londyn 1931 r.).

Nie tylko lord D’Abernon przedstawiał Bitwę Warszawską jako starcie cywilizacji o fundamentalnym znaczeniu dla losów Europy. Współcześnie takie stanowisko prezentuje zdecydowana większość specjalistów – także spoza Polski. Zwycięstwo nad Sowietami w 1920 r. było jednym z największych i najważniejszych w całej historii polskiego oręża. To wydarzenie bez wątpienia żyje w polskiej pamięci historycznej i trudno nazwać je zmarginalizowanym. Jednocześnie sądzę, że cieszy się znacznie mniejszą popularnością, niż na to zasługuje.

Bitwa Warszawska to istny fenomen, na który składa się kilka elementów. Polska odzyskała niepodległość w listopadzie 1918 r. i od razu musiała zmagać się z zagrożeniem sowieckim. W kraju po 123 latach zaborów nie istniał przemysł wojskowy. Język polski dopiero wprowadzano jako podstawę komunikacji w armii na poziomie operacyjnym. Kolej, będąca wówczas podstawą transportu, musiała zmagać się z innym rozstawem szyn w poszczególnych częściach Polski, które przed 1918 r. wchodziły w skład różnych państw zaborczych. Państwo polskie nie miało ustalonych granic – musiało o nie walczyć w kuluarach salonów politycznych, plebiscytach lub z bronią w ręku. W trakcie wojny należało więc jednocześnie bić się z wrogiem i budować państwo od zera. Sowieci dysponowali siłami pięciokrotnie liczniejszymi oraz znacznie przerastali Polaków pod względem produkcji przemysłowej. Połączenie tych czynników stawia pod znakiem zapytania możliwość funkcjonowania państwa oraz jego dalszy byt. Tymczasem Polska nie tylko przetrwała, ale pokonała liczniejszych i potężniejszych Sowietów.

Było to możliwe dzięki doskonałej organizacji Wojska Polskiego oraz rodzących się struktur państwowych, co stoi w sprzeczności ze szkodliwymi mitami o typowo polskiej anarchii oraz stawaniu do walki bez planu i przygotowania. Podczas wojny z Sowietami geniuszem taktycznym wykazali się polscy dowódcy z Józefem Piłsudskim na czele. Kluczem do zwycięstwa była działalność wywiadu, który przed Bitwą Warszawską złamał szyfr sowieckiej Rewolucji, dzięki czemu Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego wiedziało, kto, gdzie, kiedy i w jakiej liczbie uderzy. Ogrywanie mocarstw totalitarnych polscy kryptolodzy mieli we krwi. Kilkanaście lat później rozszyfrowali przecież niemiecką Enigmę.

Fenomen Bitwy Warszawskiej to jednak nie tylko aspekty wojskowe. Wincenty Witos, ówczesny szef ponadpartyjnego Rządu Obrony Narodowej, stwierdził, że „jedność narodu w woli zwycięstwa była tego zwycięstwa fundamentem. (…) Cud Wisły poprzedził cud jedności. Bez drugiego nie byłoby pierwszego” (W. Witos, 18 IX 1920. Źródła sukcesu w wojnie polsko-bolszewickiej [w:] Dzieła wybrane, t. 5, wyd. IPN, 2024). Podczas wojny z Sowietami kompetencje brały górę nad przekonaniami politycznymi oraz osobistymi sympatiami i antypatiami. Do pełnienia znaczących funkcji wybierano najlepszych, a pozostali – świadomi wagi podejmowanych decyzji – nie sprzeciwiali się temu. Nie tylko elity polityczne, ale całe społeczeństwo zjednoczyło się w obliczu egzystencjalnego zagrożenia dla Polski, którą dopiero odzyskano, walcząc o to na wszystkich frontach I wojny światowej. Mimo wyjątkowo trudnych warunków panujących w kraju nie tylko ze względu na trwającą wojnę, ale też inne problemy kształtującego się państwa, morale wśród Polaków było bardzo wysokie. Obok cudu jedności, o którym wspominał Witos, zaistniał jeszcze cud wysiłku, na który było gotowe tamto pokolenie. 

Bitwa Warszawska 1920 r. powinna być podbudową nowoczesnej polskiej tożsamości 

.Do dziś w Polsce nie ma monumentu ani muzeum poświęconego Bitwie Warszawskiej. 15 sierpnia odbywa się defilada z okazji Święta Wojska Polskiego, lecz upamiętnienie Bitwy Warszawskiej nie jest jej jedynym celem. Defilada ma wymiar wykraczający zarówno poza rok 1920, jak i w ogóle poza przeszłość. Gorzej zaznajomiony z historią obserwator tego przedsięwzięcia ma dzięki niemu szansę poczuć dumę z polskich żołnierzy oraz podziękować im za służbę, lecz niekoniecznie skojarzy je ze zwycięstwem nad Sowietami sprzed ponad 100 lat.

By upamiętnić Bitwę Warszawską w taki sposób, jak na to zasługuje, należałoby uczynić ją centralnym punktem polskiej polityki historycznej. Potrzebujemy nowoczesnej instytucji na miarę Muzeum Powstania Warszawskiego czy Muzeum Historii Polski, której zadaniem będzie promowanie pamięci o Bitwie Warszawskiej, ale też prowadzenie badań w tym zakresie i pełnienie roli miejsca spotkań zarówno mieszkańców stolicy, turystów, naukowców, jak i dyplomatów oraz polityków innych państw. Takie muzeum z pewnością wzięłoby na siebie również rolę organizatora wydarzeń upamiętniających Bitwę Warszawską w sierpniową rocznicę.

Jedna instytucja, nawet świetnie zorganizowana i działająca na szeroką skalę, to jednak zbyt mało. Potrzebny jest również większy wpływ Bitwy Warszawskiej na życie codzienne i popkulturę. Taki efekt można osiągnąć na różne sposoby. Jednym z nich jest stworzenie miejsca pamięci w formie monumentu, który zarazem zasługiwałby na miano perły architektonicznej i tym samym uwagę wszystkich – nie tylko osób zainteresowanych Bitwą Warszawską, ale też turystów przyjeżdżających z drugiego końca świata, by zobaczyć tę budowlę na własne oczy i zrobić sobie z nią zdjęcie. Podobną funkcję pełni Łuk Triumfalny w Paryżu, który stał się atrakcją turystyczną i jednym z symboli miasta. Estetyczne walory budowli oraz jej rozmiar grają w tym kontekście niebagatelną rolę. Monument tandetny i brzydki przyniósłby efekt odwrotny do zamierzonego, natomiast konstrukcja niczym się niewyróżniająca nie spełniłaby swojej roli.

Innym sposobem na trwałe wpisanie Bitwy Warszawskiej w szerszy kontekst popkulturowy jest wysokiej klasy produkcja filmowa lub serial dostępny na jednej z popularnych platform streamingowych; dzieło, które weszłoby do kanonu polskiej kinematografii i byłoby oglądane co roku w każdym polskim domu przy okazji ważnych świąt na przemian z Potopem i Znachorem. Dotychczas Bitwa Warszawska doczekała się kilku ekranizacji, jednak żadna nie prezentowała wysokiej jakości. Czas to zmienić. 

.To tylko zarys propozycji – zaproszenie do dyskusji. Szczególnie tworzenie Muzeum Bitwy Warszawskiej czy budowa monumentu w Warszawie powinny być dobrze przemyślane i zaplanowane. Nie ulega jednak wątpliwości, że Bitwa Warszawska zasługuje na to, by częściej się do niej odwoływać i uczynić z niej podbudowę tożsamości Polaka, który nie tylko dzielnie walczy, ale przede wszystkim wygrywa i ma świadomość swojej wartości.

Patryk Palka

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 15 sierpnia 2024
Fot. Forum