Carl BILDT: Pierwszy wspólny system bezpieczeństwa krajów bałtyckich od 500 lat

Pierwszy wspólny system bezpieczeństwa krajów bałtyckich od 500 lat

Photo of Carl BILDT

Carl BILDT

Premier Szwecji w latach 1991–1994, były przewodniczący Umiarkowanej Partii Koalicyjnej, od 2006 do 2014 minister spraw zagranicznych.

zobacz inne teksty Autora

Przez całe dziesięciolecia Finlandia była krajem bezbronnym, a Szwecja mogła się chronić za jej plecami. I zawsze gdzieś w tle był ten nieobliczalny olbrzym: Rosja – pisze Carl BiLDT

W czwartek 12 maja 2020 r. w krótkim komunikacie pojawiło się oficjalne oświadczenie prezydenta Sauli Niinistö, że Finlandia będzie ubiegać się o członkostwo w NATO. Podobny komunikat został wystosowany przez władze Szwecji. Pod wieloma względami komunikat wysłany przez Finlandię ma kluczowe znaczenie. Historia Finlandii jest znacznie bardziej skomplikowana niż historia Szwecji; decyzja naszego sąsiada ma pod wieloma względami większą wagę. Szwedzka decyzja będzie postrzegana jako konsekwencja decyzji Finlandii. Rozszerzenie NATO o Szwecję i Finlandię przybliża się.

Przez sześć wieków byliśmy jednym i tym samym królestwem, ale stopniowo nacisk rosnącej potęgi państwa moskiewskiego stawał się coraz wyraźniejszy i silniejszy. Piotr Wielki stworzył z państwa moskiewskiego nową Rosję, a jej stolicę przeniósł na bagniste tereny u ujścia rzeki Newy w Zatoce Fińskiej. W tym miejscu interesy szwedzkie i moskiewskie spotykały się i przecinały ze sobą przez wiele stuleci. Wzdłuż Newy kupcy z Gotlandii lub Roslagen mogli rozpoczynać wyprawy w kierunku odległych rynków Morza Czarnego i Kaspijskiego, a nawet jeszcze dalej. Dlatego Piotr Wielki chciał zbudować stolicę zwróconą ku Europie.

Dzięki temu zmieniła się naturalnie sytuacja w całej wschodniej części kraju. Siła ciążenia i magnetyzm szybko rozwijającej się stolicy Rosji stopniowo stworzyły sytuację, która w czasach europejskich wstrząsów wojen napoleońskich doprowadziła do bolesnej przegranej przez Finlandię wojny w 1809 roku, pokoju w Fredrikshamn i ustanowienia Finlandii jako Wielkiego Księstwa pod panowaniem potężnego cara.

Przez całe kolejne stulecie pod wieloma względami państwo i społeczeństwo szwedzkie były pod panowaniem rosyjskim, ale w tym czasie coraz wyraźniej kształtuje się poczucie fińskiej odrębności narodowej, a dążenia do własnej przyszłości rosną wraz z pojawieniem się i wzrostem nacjonalizmu wielkoruskiego.

Dla Szwecji był to wiek, w którym zdecydowanie porzuciliśmy marzenia o wielkiej potędze. Mówiąc słowami Esaiasa Tegnéra, chodziło o „odzyskanie Finlandii w granicach Szwecji” – zbudowanie bardziej nowoczesnego społeczeństwa własnymi siłami i dzięki własnym reformom. Dzięki polityce Karola XIV Jana, prowadzonej od 1812 roku, odwróciliśmy się od konwulsji kontynentu europejskiego. Kusiło nas, gdy w latach 50. XIX wieku nasilił się konflikt o Szlezwik, a dekadę później cały region aż do Morza Bałtyckiego objęła wojna krymska, ale zasadniczo utrzymaliśmy kurs pewnej izolacji.

Kiedy w 1917 r. państwo rosyjskie upadło w wyniku braku zdolności do reform carskiego reżimu, Finlandia była jednym z tych narodów, którym udało się zdobyć niezależność – dzięki walce. Rosyjska potęga po I wojnie światowej znikła ze szwedzkiej perspektywy za granicą fińsko-rosyjską. Jednak – według słów Kristera Wahlbäcka – oddech giganta wciąż decydował w dużej mierze o pozycji Finlandii i o stosunkach między naszymi krajami.

Podczas gdy Szwecja uniknęła zaangażowania w II wojnę światową, Stalin próbował podbić Finlandię. W tak zwanej wojnie kontynuacyjnej Finlandia znalazła się po stronie Hitlera ze wszystkimi związanymi z tym problemami.

Po zakończeniu II wojny światowej stanowisko Finlandii nie było proste. Straciła drugie co do wielkości miasto, została „obdarzona” radziecką bazą wojskową na zachód od Helsinek, zmuszona do nałożenia poważnych ograniczeń na swoje siły zbrojne, miała w stolicy kontrolowaną przez Sowietów komisję i musiała zawrzeć umowę o pomocy ze strony Związku Radzieckiego z potencjalnymi implikacjami militarnymi.

Zachód Europy w tych krytycznych latach raczej spisał na straty szanse Finów na to, aby zdołali przetrwać jako niepodległy naród. Obawy te nasiliły się po wydarzeniach w Czechosłowacji w 1948 roku. Sytuacja ta stała się szczególnie trudna, gdy Szwecja zdecydowała się wybrać tak zwaną linię neutralności. Istniały obawy, że w wyniku działań sojuszu zachodniego Stalin zwiększy presję na Finlandię, co w konsekwencji pogorszyłoby nasze bezpieczeństwo.

Zachowanie przez Finlandię równowagi w następnych dziesięcioleciach nie było łatwe. Wciąż trwa dyskusja, czy wszystkie narzucane jej kompromisy były rzeczywiście niezbędne, ale w każdym razie ich wynik był taki, że Finlandia była w stanie krok po kroku wzmacniać swoją pozycję jako niezależna skandynawska demokracja. Jednak przez całe dziesięciolecia Finlandia była krajem bezbronnym, a Szwecja mogła się chronić za jej plecami. I zawsze gdzieś w tle był ten nieobliczalny olbrzym.

Państwo sowieckie upadło w wyniku niezdolności do przeprowadzenia fundamentalnych reform, a tym samym w naszej części Europy doszło do politycznego trzęsienia ziemi. Dla Estonii, Łotwy i Litwy została otwarta droga do niepodległości, a Szwecja i Finlandia odłożyły na bok politykę neutralności i zrobiły krok w kierunku akcesji do Unii Europejskiej.

Na początku procesu akcesyjnego Szwecja miała pewną przewagę nad Finlandią, ale negocjowaliśmy równolegle i staliśmy się członkami UE jednocześnie na początku 1995 roku. W tamtym czasie kwestia NATO była mało istotna. Liczyliśmy na nową Rosję i nową, wszechstronną europejską strukturę bezpieczeństwa. Pamiętam dzień, kiedy w czerwcu 1994 roku Esko Aho w imieniu Finlandii i ja w imieniu Szwecji podpisaliśmy umowy stowarzyszeniowe. Obecny też był Borys Jelcyn, który podpisał umowę o współpracy między UE a Rosją. Były to inne czasy.

Pisałem o tym, jak około 2008 roku przeszliśmy z czasu nadziei do czasu nowego chaosu, oraz o tym, jak kwestie bezpieczeństwa stopniowo ponownie stawały się coraz ważniejsze. Wojna między Rosją a Gruzją powinna była stać się dla nas ważnym sygnałem ostrzegawczym. Tak się jednak nie stało.

Finlandia zaczęła wtedy mówić o tak zwanej opcji NATO w swojej polityce bezpieczeństwa. Z uwagi na historię tego kraju był to ważny krok.

Szwecja zasadniczo zawsze miała opcję wejścia do NATO, ale w kolejnych latach część szwedzkiej debaty na ten temat stała się niezwykle dziwna. Nie miała nic wspólnego z prawdziwą polityką bezpieczeństwa. Jakakolwiek wzmianka o wejściu do NATO była traktowana jak tworzenie zagrożenia, ponieważ wzbudzała podejrzenia, że ​​moglibyśmy zbliżyć się do NATO w krytycznej sytuacji. Ale kiedy pojawiło się prawdziwe zagrożenie, wszystkie te zastrzeżenia zostały wyrzucone do kosza i rozszerzenie NATO o Szwecję i Finlandię stało się jedyną możliwością.

Z oczywistych względów polityka Finlandii ma zagadnienie bezpieczeństwa w swoim DNA, dlatego było rzeczą naturalną, że po 24 lutego 2022 r. to Finlandia przewodziła zmianie tej polityki. Szybko uruchomiono kompleksowy proces polityczny, którego ostateczny cel od początku był dla wszystkich jasny. Szwedzki proces był nieco kulawy na początku, ale po jednoznacznym wskazaniu przez większość parlamentarną Finlandii wyraźnego kierunku rozwoju wybór innego celu niż ten, do którego obecnie zmierzamy, nie był praktycznie możliwy.

Rozpoczyna się teraz proces, który w zakresie bezpieczeństwa w szerszym kontekście europejskim i atlantyckim zjednoczy kraje nordyckie i region Morza Bałtyckiego w sposób, jakiego nie doświadczaliśmy od czasów unii kalmarskiej sprzed pięciuset lat. Miejmy nadzieję, że w referendum 1 czerwca 2022 r. Dania zniesie przestarzałe ograniczenia dotyczące udziału we współpracy UE w dziedzinie bezpieczeństwa. To ułatwiłoby współpracę nordycką. Wkraczamy w nową erę i mam nadzieję, że będziemy mogli w pełni wykorzystać wynikające z tego lepsze możliwości współpracy i integracji w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa w całej Europie Północnej.

.Niezależnie od tego, co zrobimy, Rosja nadal będzie istnieć. Geografia pozostaje bez zmian, ale obecnie przyszłość Rosji wydaje się bardziej niepewna niż kiedykolwiek wcześniej we współczesnej historii. Czy państwo rosyjskie poradzi sobie z napięciami, które będą następstwem katastrofy, którą wywołała wojna jej przywódców przeciwko Ukrainie? A może na horyzoncie zaczyna pojawiać się nowy upadek państwa rosyjskiego?

Niewiele o tym wiemy. Ale rosnąca niepewność na Wschodzie sprawia, że ​​nasze zwiększone umocowanie w aliansach Zachodu staje się koniecznością. Niewątpliwie będę podejmował ten temat w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Właśnie wróciłem z dorocznej konferencji bezpieczeństwa w Tallinie, która w tym roku miała dodatkowy wymiar. W Europie trwa wojna, a jednym z aktywnych uczestników konferencji był szef wywiadu USA.

Carl Bildt

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 18 maja 2022
Fot. : 1lt. Zachary Bodner/U.S. Marines / Zuma Press / Forum